Kopacz o listach PO: potrzeba nam liderów, którzy mają energię
Potrzeba nam liderów PO, ludzi, którzy przede wszystkim mają pomysł, energię i podjęli się bardzo ciężkiej pracy na terenach najtrudniejszych - powiedziała w sobotę premier Ewa Kopacz, pytana o listy wyborcze, zatwierdzone w piątek późnym wieczorem przez zarząd partii.
"Platforma Obywatelska jest potrzebna dzisiaj Polsce. Naprawdę jest potrzebna Polsce, żeby tę Polskę rozwijać, po to żeby tę Polskę wspierać w trudnych sytuacjach, (...) po to, żeby też pokazywać, że Polska nie jest w ruinie, ta Polska się nie zwija, ta Polska się rozwija, ta Polska jest dzisiaj miejscem, z którego Polacy są dumni" - powiedziała premier na briefingu w Sierakowie (Mazowieckie). "Ja wiem to, bo kiedy rozmawiam z ludźmi, oni mówią: ja kocham swój kraj i nie wstydzę się tego mówić. Wtedy serce się cieszy, bo ja myślę identycznie" - podkreśliła Kopacz.
Odnosząc się do list PO, premier zwróciła uwagę: "Większość naszych baronów, czyli szefów regionów, zwykle liderowała listom. (...) Większość z nich już nie lideruje tym listom. Są to albo ludzie młodzi, którzy zastąpili tych, którzy do tej pory byli liderami list, są to członkowie partii, albo też ludzie, którzy przyszli z zewnątrz, ale ludzie, którzy są fachowcami. Chociażby (...) Adam Korol, który nie jest członkiem PO, ale jest ministrem sportu, pracuje w moim rządzie, będzie otwierał listę na Pomorzu" - mówiła premier.
"Sytuacja jest o tyle w tej chwili intensywna, że potrzeba nam liderów PO, czyli mocnych twarzy; ludzi, którzy przede wszystkim mają pomysł, mają energię w sobie i podjęli się bardzo ciężkiej pracy - pracowania na terenach najtrudniejszych. Takim terenem jest niewątpliwie Świętokrzyskie. (...) Ja jestem przekonana, że dzisiaj lider PO takiej rangi, były wicepremier, a obecnie minister spraw zagranicznych, jak Grzegorz Schetyna, powtórzy sukces swojego konkurenta" - powiedziała Kopacz.
W piątek przez ponad 9 godzin obradował zarząd PO, który przyjął listy wyborcze tej partii do Sejmu. Po posiedzeniu premier Kopacz na konferencji prasowej przyznała, że nie było ono łatwe. "Przedstawiłam zarządowi PO mój autorski projekt kształtu list wyborczych w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Zarząd przyjął moją rekomendację" - oświadczyła.
Kopacz otwiera listę warszawską PO; pod Warszawą jedynką jest marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak znalazł się na czele listy PO w Wałbrzychu, szef MSZ Grzegorz Schetyna - w Kielcach, a wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski - w Krakowie. Liderką listy wrocławskiej jest obecna senator PO Alicja Chybicka, gdyńskiej - koordynator ds. służb specjalnych Marek Biernacki, a łódzkiej - rektor UŁ, prof. Włodzimierz Nykiel.
Minister zdrowia prof. Marian Zembala będzie otwierał listę PO w Katowicach, minister sportu Adam Korol - w Gdańsku, a rzecznik rządu Cezary Tomczyk - w Sieradzu. Liderem listy poznańskiej został młociarz, olimpijczyk Szymon Ziółkowski. Były spin doctor PiS, a obecnie jeden z najbliższych doradców Kopacz Michał Kamiński otrzymał dwójkę pod Warszawą, a Andrzej Halicki dwójkę w Warszawie. B. minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk będzie dwójką na liście w Łodzi; Jacek Protasiewicz dwójką na liście we Wrocławiu; a b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz otrzymał ostatnie miejsce w Szczecinie. Dwójką w Szczecinie będzie Sławomir Nitras, a jedynką - senator Norbert Obrycki.
W trakcie obrad zarządu do mediów trafiło oświadczenia b. sekretarza generalnego PO, b. ministra sportu Andrzeja Biernata, w którym poinformował, że zrezygnował z kandydowania w wyborach. (PAP)