Wielka Brytania pomoże Francji bronić eurotunelu
Wielka Brytania sfinansuje zatrudnienie stu dodatkowych strażników chroniących wejście do eurotunelu łączącego Francję z Wielką Brytanią - poinformował minister spraw zagranicznych Philip Hammond, twierdząc, że rządy obu państw "odzyskują kontrolę nad sytuacją".
Jak poinformował Hammond, w ostatnich dniach liczba prób nielegalnego wejścia w strefę przeprawy spadła o połowę, do kilkuset na dobę. Brytyjski rząd wierzy, że zatrudnienie dodatkowych stu strażników - rekrutowanych po stronie francuskiej, ale za brytyjskie pieniądze - pozwoli na dalsze poprawienie sytuacji.
"W ciągu ostatnich 48 godzin znacząco podnieśliśmy poziom współpracy z operatorem tunelu. Niektóre pociągi są odwoływane lub zawracane z powrotem do Francji, jeśli mamy podejrzenie, że na pokładzie mogą być nielegalni migranci" - powiedział w poniedziałek wieczorem Hammond. Dodał, że od wtorku kluczowej strefy wokół wjazdu do tunelu po stronie francuskiej chronią połączone służby francuskiej policji i brytyjskiej straży granicznej, co pozwoli na bliższą koordynację działań. Do piątku mają zakończyć się również prace mające na celu wzmocnienie płotu otaczającego torowisko.
Brytyjski minister spraw zagranicznych zapowiedział również, że Wielka Brytania wraz z Francją zaapeluje o "bardziej zdecydowane działania Unii Europejskiej" w zakresie odsyłania nielegalnych migrantów do krajów ich pochodzenia.
Rząd Davida Camerona planuje również zmianę prawa dotyczącego zasiłków dla osób, które nieskutecznie ubiegały się o azyl w Wielkiej Brytanii. Szczegółowe plany mają być przedstawione jeszcze w tym tygodniu.
W następstwie trwającego od kilku miesięcy kryzysu humanitarnego, w rejonie w Calais w północnej Francji koczuje od kilku do kilkunastu tysięcy nielegalnych imigrantów, głównie z północnej Afryki, którzy próbują przeprawić się przez kanał La Manche na teren Wielkiej Brytanii. Ich starcia z policją i kierowcami ciężarówek spowodowały wzmocnienie kontroli granicznych oraz znaczne opóźnienia w przeprawach, które sięgają nawet do dwudziestu godzin.
Od początku czerwca przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy zginęło co najmniej dziesięć osób.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)