Bezwarunkowy areszt dla handlarza dopalaczami

2015-07-30, 13:31  Polska Agencja Prasowa

Sąd Okręgowy w Lublinie zdecydował w czwartek, że wobec podejrzanego o handel dopalaczami Michała J. będzie zastosowane tymczasowe aresztowanie bez możliwości wyjścia z aresztu po wpłaceniu poręczenia.

Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatrzył zażalenie prokuratury na postanowienie Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, który zastosował wobec podejrzanego o handel dopalaczami Michała J. tzw. areszt warunkowy - mężczyzna został aresztowany, ale jeśli w ciągu miesiąca wpłaciłby 50 tys. zł poręczenia majątkowego, mógłby opuścić areszt.

„Sąd okręgowy zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że wyeliminował sformułowanie o uchyleniu tymczasowego aresztowania na wypadek wpłacenia kwoty poręczenia majątkowego przez podejrzanego” - poinformował dziennikarzy wiceprezes Sądu Okręgowego w Lublinie Piotr Morelowski.

Postanowienie sądu okręgowego jest prawomocne. Michał J. nie wpłacił kaucji i pozostaje w areszcie.

Morelowski powiedział, że sąd odwoławczy uznał, iż istnieje obawa utrudniania śledztwa przez podejrzanego. „W ocenie sądu uzasadniona obawa utrudniania postępowania wynika z wieloosobowego charakteru tejże sprawy, możliwości wpływania podejrzanego na treść zeznań czy wyjaśnień innych osób, w szczególności ewentualnych nabywców” - powiedział Morelowski.

Michałowi J. prokurator przedstawił zarzut udziału w obrocie znaczną ilością środków odurzających, głównie tzw. dopalaczy. W jego mieszkaniu znaleziono kilkanaście kg tych środków. Mężczyzna handlował nimi przez internet. Przedstawiono mu też zarzut udzielenia osobie dorosłej narkotyku - tabletek ekstazy. Michał J. przyznał się do zarzucanych mu przestępstw.

Jak wyjaśniał prezes Sądu Rejonowego Lublin-Zachód Wojciech Wolski, najistotniejszym argumentem dla sądu, który zdecydował o tzw. warunkowym aresztowaniu było to, iż znaczna część dopalaczy - ponad 11 kg - nie została przebadana przez biegłego. „Sąd nie dysponował opinią, co to za środki psychoaktywne. Co do części zbadanego materiału dowodowego biegły wypowiedział się, że nie są to środki chemiczne reglamentowane przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii” – mówił Wolski.

Rzeczniczka prokuratury okręgowej Beata Syk-Jankowska wyjaśniała, że w ciągu 48 godzin od zatrzymania podejrzanego nie przeprowadzono analizy chemicznej wszystkich zabezpieczonych substancji „tylko i wyłącznie ze względów natury technicznej”, zbadano natomiast losowo pobrane próbki, co – jak zaznaczyła - jest w takich sytuacjach praktykowane.

Sąd okręgowy uznał, że argument o zbyt małej ilości przebadanych środków jest niewystarczający dla stosowania tzw. warunkowego aresztowania.

Michał J. został zatrzymany w piątek. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli 456 gr marihuany, 238 tabletek ekstazy i 13,5 kg substancji należących do tzw. dopalaczy. Z badań śledczych wynika, że są to środki o nazwach PV8 i 3CMC, którymi obrót jest zabroniony.

Do wykrycia przestępstwa przyczynili się pracownicy jednej z firm kurierskich, którzy zauważyli, że jedna z przesyłek może zawierać środki chemiczne, których doręczanie jest zakazane. Dane nadawcy były fikcyjne. Śledczy ustalili, że faktycznym nadawcą był Michał J.

Zarzuty udziału w rozprowadzeniu ponad 12 kg dopalaczy oraz 2,4 kg marihuany usłyszał także 31-letni Sebastian P. podejrzewany o organizowanie handlu dopalaczami w Lubelskiem. Według ustaleń policjantów i prokuratorów dostarczał on dopalacze i narkotyki Michałowi J., który za pomocą firmy kurierskiej rozsyłał je do odbiorców w całej Polsce.

Według policji w ten sposób rozesłanych zostało co najmniej 700 przesyłek. W firmie kurierskiej policjanci zabezpieczyli kolejnych 18 paczek, następne 22 zostały cofnięte z wysyłki.

Sebastian P. odpowie też za posiadanie broni bez wymaganego zezwolenia. Nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu przestępstw, został aresztowany. Podejrzany ma wykształcenie średnie, jest zatrudniony w firmie handlowej jako pracownik fizyczny. Natomiast Michał J. jest bezrobotny, ma wyższe wykształcenie, z zawodu jest bibliotekarzem. Był już wcześniej karany za posiadanie narkotyków. Handel dopalaczami był źródłem jego dochodów. W prokuraturze zeznał, że z tej działalności mógł osiągać dochód rzędu 4-5 tys. zł miesięcznie.

Za wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających grozi do 12 lat więzienia.(PAP)

Kraj i świat

Objęta embargiem żywność zatrzymana na granicy Rosji będzie niszczona

2015-07-29, 19:14

Prawica krytykuje wyjazdowe posiedzenia rządu i domaga się informacji o kosztach

2015-07-29, 19:13

44 mln zł z MSP na badania anten radarów w Polskiej Grupie Zbrojeniowej

2015-07-29, 19:10

Odzyskany obraz Kossaka w weekend można zobaczyć w cieszyńskim muzeum

2015-07-29, 19:09

Minister rolnictwa apeluje o szybkie szacowanie strat wynikających z suszy

2015-07-29, 19:08

RN TVP: będzie nowy konkurs na członków zarządu spółki

2015-07-29, 19:06

Niemieckie MSZ ostrzega przed atakami na metro i autobusy w Stambule

2015-07-29, 19:04
Podpisano Pakt Społeczny Przeciw Dopalaczom rusza kampania społeczna

Podpisano Pakt Społeczny Przeciw Dopalaczom; rusza kampania społeczna

2015-07-29, 13:36

71 lat temu wybuchło powstanie warszawskie

2015-07-29, 08:08

Nadzwyczajne spotkanie w NATO nt. tureckiej operacji przeciw IS i PKK

2015-07-28, 12:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę