Peru/ Starcia policji ze studentami i pracownikami służb cywilnych
Policja peruwiańska użyła w czwartek armatek wodnych i gazu łzawiącego aby rozpędzić tysiące demonstrantów protestujących przed gmachem parlamentu w Limie przeciwko nowej ustawie o służbie cywilnej. Aresztowano kilkadziesiąt osób.
Demonstranci wyrażali swoje niezadowolenie z uchwalonej przez parlament ustawy o służbie cywilnej, która - ich zdaniem - ogranicza autonomię wyższych uczelni i spowoduje wzrost bezrobocia.
Studenci, którzy wzięli udział w proteście twierdzą, że ustawa penalizuje osoby przerywające studia na okres powyżej 2 lat, pozbawiając je w praktyce możliwości kontynuowania nauki.
Rektor największego uniwersytetu San Marcos Pedro Cotillo poparł protest studentów, wytykając władzy brak konsultacji ze środowiskiem wyższych uczelni podczas prac nad projektem.
"Chcemy aby nasz głos był słyszany po to by zapewnić najlepszy możliwy poziom studiów wyższych" - powiedział Cotillo.
Prezydent Peru Ollanta Humala podpisał w czwartek uchwaloną przez parlament ustawę, która m. in. wprowadza coroczne oceny pracy funkcjonariuszy służb cywilnych, w tym wykładowców uniwersyteckich. Zdaniem prezydenta, ustawa podniesie jakość nauczania na wyższych uczelniach i pracy instytucji publicznych.
Ustawę uchwalono stosunkiem głosów 59:45, po wielomiesięcznych debatach.
Humala został wybrany na urząd prezydenta w 2011 r. pod hasłami lewicowymi. Jednak przeciwnicy twierdzą, że zdradził swój elektorat.
"Ten rząd odmówił rozmowy z nami. Rozmawiał z politykami i biznesmenami, ale robotników traktował jak obywateli drugiej kategorii" - głosi oświadczenie opublikowane przez peruwiańską centralę związkową CTP. (PAP)