W Sejmie wygrywają racje myśliwych a nie państwa czy rolników

2015-07-30, 08:19  Polska Agencja Prasowa

Projekt noweli Prawa łowieckiego przyjęty przez sejmową komisję środowiska umacnia pozycję myśliwych, kosztem państwa czy rolników w przypadku wypłat odszkodowań - ocenił minister środowiska Maciej Grabowski. Jestem nim bardzo rozczarowany - podkreślił.

"Jestem bardzo rozczarowany tym, co działo się na podkomisji i w komisji, a +wypracowane+ sprawozdanie (dot. noweli Prawa łowieckiego - PAP) jest niesatysfakcjonujące" - powiedział PAP Grabowski.

Od kilku miesięcy w Sejmie trwają prace nad nowym Prawem łowieckim, które musi zostać zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wskazał na niewłaściwą ochronę praw właścicielskich w obecnych uregulowaniach. Chodzi o konsultacje z prywatnymi właścicielami gruntów podczas tworzenia obwodów łowieckich czy w czasie polowań na ich terenie. Wielu prawników wskazywało ponadto, że Prawo łowieckie powinno być dogłębnie przeanalizowane i zastąpione nowym aktem prawnym dostosowanym do wymogów Konstytucji z 1997 roku. TK dał 18 miesięcy na zmianę przepisów.

W zeszłym tygodniu sejmowa komisja środowiska, nie bez perturbacji, przyjęła sprawozdanie podkomisji ws. nowego Prawa łowieckiego. Poparcia nie uzyskała zdecydowana większość poprawek jakie zgłosiła PO i wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. Zmiany, które przepadły w pracach komisji zgłoszone zostały jako wnioski mniejszości. Poprawki PO mają jednak szanse w Sejmie, choć w komisji większość posłów koalicyjnej partii PSL oraz opozycji głosowało przeciwko nim.

Za pierwszym razem sprawozdanie komisji zostało cofnięte przez marszałek Sejmu. Posłowie przyjęli je bowiem niezgodnie z konstytucją i regulaminem niższej izby parlamentu. Zostało ono wtedy przyjęte w całości, bez dyskusji nad nim. Pozbawiono tym samym posłów prawa do zgłaszania poprawek oraz prawa do poddania zgłoszonych poprawek komisyjnemu rozpatrzeniu.

Przeciwnicy przyjętego ostatecznie sprawozdania, czyli część posłów koalicji rządzącej, resort środowiska czy organizacji pozarządowych zarzucają, że nowe prawo zostało napisane pod dyktando myśliwych. Mimo, iż wiodącym w pracach podkomisji był projekt rządowy, został on istotnie zmieniony. Na siedmiu pracujących w niej posłów, sześciu jest myśliwymi. Ze sprawozdania zniknął m.in. przepis mówiący o większej kontroli MŚ nad Polskim Związkiem Łowieckim. Chodziło m.in. o uzgadnianie z ministrem środowiska projektu statutu PZŁ.

Grabowski przypomniał, że czasu na przyjęcie nowych rozwiązań nie jest dużo. "Jesteśmy na końcu kadencji. Obawiam się, że jest bardzo mało czasu żeby przyjąć nowelizację. Choć jakby ustawa miała wyglądać tak jak wygląda teraz, to lepiej żeby jej wcale nie było" - podkreślił.

Według ministra, proponowane przepisy nie "załatwiają kilku istotnych spraw" w tym dotyczących problemów z wypłatami odszkodowań dla rolników. Zgodnie z propozycją rządową koła łowieckie i PZŁ powinny ponosić pełną odpowiedzialność za ich wypłatę, ponieważ to one odnoszą korzyści z prowadzenia gospodarki łowieckiej. PZŁ miałoby być odpowiedzialne za wypłatę odszkodowań w przypadku bankructwa koła łowieckiego.

Proponowano także, by właściciele, których nieruchomość włączono do obwodu łowieckiego, mieli dwa lata na kierowanie swoich roszczeń.

W przyjętym sprawozdaniu zaproponowano natomiast, aby to państwo wypłacało odszkodowania związane z utworzeniem obwodu łowieckiego; wskazano, że zwierzyna należy do Skarbu Państwa. Zniknęły też przepisy mówiące o odpowiedzialności PZŁ w przypadku niewypłacalności koła. Posłowie skrócili też termin, w którym można wystąpić z roszczeniem: z dwóch lat do pół roku.

"Projekt rządowy nie wywracał modelu łowiectwa w naszym kraju. Pamiętajmy, że jeszcze 15 lat temu była solidarna odpowiedzialność wśród członków koła za wypłatę odszkodowań, teraz jest to samo koło (jako osoba prawna - PAP). Teraz PZŁ powinno być solidarne wobec kół, ale to rozwiązanie się nie spodobało" - powiedział Grabowski.

Minister zauważył, że w przypadku wypłaty odszkodowań potrzebna jest pewność prawna. "Jeżeli koło nie zapłaci, to PZŁ powinno przejąć to roszczenie" - zwrócił uwagę.

Szef resortu środowiska ocenił ponadto, że gdyby Skarb Państwa miał przejąć pełną odpowiedzialność za wypłatę takich roszczeń, to powinien zmienić się system dzierżawy obwodów na przetargowy. "Jeżeli utrzymujemy model, w którym PZŁ jest monopolistą, to do końca powinien być on odpowiedzialny, w tym za odszkodowania. Zaproponowana przez posłów propozycja tego problemu nie dostrzega. Okazało się, że racje myśliwych są znacznie lepiej umocowane w tym projekcie niż racje Skarbu Państwa i rolników" - powiedział.

Grabowski zwrócił uwagę, że nowelizacja miała też bardziej dyscyplinować myśliwych, aby wypełniali plany łowieckie. Niewypełnianie tego obowiązku spowodował znaczny wzrost populacji dzików, które obok jeleniowatych odpowiadają głównie za szkody w uprawach.

"Na podstawie obecnych regulacji minister, który odpowiada za gospodarkę łowiecką, praktycznie nie ma kontroli nad PZŁ. W wypracowanym sprawozdaniu jest to zniwelowane do zera" - zaznaczył minister. Posłowie nie zgodzili się m.in. na uzgadnianie z nim projektu statutu Polskiego Związku Łowieckiego.

"Chcieliśmy też wprowadzić przepis, który umożliwiałby wskazanie minimalnych i maksymalnych poziomów pozyskania zwierzyny na terenie większym niż obwód. W przypadku zagrożenia epidemią ten pozysk mógłby być większy i obejmować np. część województwa bądź kraju. Kiedy populacja byłaby mniejsza, moglibyśmy ograniczyć polowania na jakimś obszarze. Myśliwi zaznaczają jednak, że każde koło powinno być samodzielne. To pokazuje bardzo wąskie patrzenie na gospodarkę łowiecką, gdzie koło ma być niezwykle samodzielną i najważniejszą jednostką" - dodał minister. (PAP)

Kraj i świat

Recydywiści szkolą psy, by łatwiej znalazły dom

Recydywiści szkolą psy, by łatwiej znalazły dom

2015-07-30, 09:34

Schetyna ostrzega przed wyjazdami do południowo-wschodniej Turcji

2015-07-30, 09:32

Powstanie warszawskie - hekatomba polskich archiwaliów

2015-07-30, 08:18

Obchody 71. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego

2015-07-30, 08:17

Leki na bazie marihuany można sprowadzać do Polski

2015-07-30, 08:16

Zdaniem brytyjskich ekspertów, JOW-y nie rozwiązują problemów demokracji

2015-07-30, 08:15

Poroszenko: mimo weta Rosji, winni katastrofy boeinga zostaną ukarani

2015-07-30, 08:12

Według ONZ, Indie mogą się stać najludniejszym krajem świata do 2022 r.

2015-07-29, 22:04

Rosja zawetowała rezolucję ONZ o trybunale ws. malezyjskiego boeinga

2015-07-29, 22:03
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę