Podpisano Pakt Społeczny Przeciw Dopalaczom; rusza kampania społeczna

2015-07-29, 13:36  Polska Agencja Prasowa
Nie nakazy i zakazy, a wiedza, jak działają dopalacze, pomoże ochronić przed nimi młodych - przekonywała premier Ewa Kopacz. Fot. PAP/Rafał Guz

Nie nakazy i zakazy, a wiedza, jak działają dopalacze, pomoże ochronić przed nimi młodych - przekonywała premier Ewa Kopacz. Fot. PAP/Rafał Guz

Pakt Społeczny Przeciw Dopalaczom, podpisany w środę w Warszawie, ma skoordynować działania różnych instytucji, organizacji i mediów, w walce z tymi substancjami. Rusza też kampania, która będzie informować o zagrożeniach związanych z zażywaniem dopalaczy.

Treść paktu brzmi: "Jesteśmy przeciw - dopalaczowym zbrodniom. Jesteśmy za - życiem wolnym od narkotyków. Dołącz do nas i powiedz innym: dopalacze kradną życie! Działaj! Twórz! Żyj!".

W siedzibie MSW dokument podpisali m.in. premier Ewa Kopacz, minister zdrowia Marian Zembala, minister sprawiedliwości Borys Budka, minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki, rzecznik praw dziecka Marek Michalak, przedstawiciele różnych organizacji pozarządowych, w tym ZHP.

Przed podpisaniem paktu zaprezentowano spot, który od środy będzie emitowany w mediach i w internecie. Widać na nim agresywnego młodego człowieka po zażyciu dopalacza; lekarze próbują ratować mu życie. Na końcu pojawia się sygnał ustania akcji serca i napis: "Taki z ciebie mocarz".

Nie nakazy i zakazy, a wiedza, jak działają dopalacze, pomoże ochronić przed nimi młodych - przekonywała premier. Jej zdaniem młodzi muszą "wiedzieć i rozumieć, że dopalacze to coś, co grozi ich życiu i zdrowiu; to coś, co rujnuje ich życie na przyszłość". "Dziś nie ma mody na dopalacze (...). Dziś jest cool ten, który nie bierze dopalaczy" - podkreślała.

Przypomniała, że po fali zatruć dopalaczami zatrzymano 170 osób i zabezpieczono 80 kg tych substancji. Dodała też, że ponieważ dopalacze to nie tylko problem Polski, będzie zabiegać, by polski pakt społeczny został przeniesiony za granicę.

"W tych intensywnych działaniach instytucji państwa, które wypowiedziały wojnę dopalaczom, potrzeba zdecydowanie więcej wielokierunkowych działań. Te działania muszą być oparte na ludziach, którzy mają swój szczególny autorytet wśród młodych ludzi. Dlatego tak cenne jest przyłączenie się do naszej akcji osób, które mają autorytet, (takich jak) Jurek Owsiak czy Marcin Gortat" – powiedziała Kopacz.

Owsiak i Gortat zostali ambasadorami kampanii. Podczas spotkania zaprezentowano nagrania z ich wypowiedziami. Owsiak przekonywał m.in., że dopalacze to narkotyki, które kradną życie, są samym złem, a od młodych ludzi zależy, czy będą ich używać, czy nie. "Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by poinformować jak najwięcej młodzieży, że dopalacze niszczą życie" - mówił Gortat.

Paweł Chmielewski z ZHP podkreślał, że potrzebni są młodzieżowi liderzy, instruktorzy harcerscy, nauczyciele, ludzie, którzy zechcą poświęcić dzieciom czas, pomóc im znaleźć pasję. "Kiedy taka pasja zostanie rozpalona, młody człowiek nie będzie się już niczym musiał dopalać" - powiedział.

W podobnym tonie wypowiadał się rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Jak podkreślał, "nie wystarczy kierować działań do konkretnej grupy, ale trzeba zaprosić ją do działania". "Młodzi ludzie sami powinni zachęcać rówieśników do mówienia +stop dopalaczom+" - podkreślił.

Inna była wypowiedź przedstawiciela Monaru Marcina Sochockiego, który mówił, że "profilaktyka nie tyle potrzebuje szczytnych akcji, kampanii, filmów, ile codziennej pracy u podstaw". Według niego właściwsza jest raczej dyskusja, jak zmienić system działań profilaktycznych, by był skuteczny i jak wspomóc samorządy, by nie wydawały pieniędzy na działania papierowe, a konkretne. Zwrócił się też do nauczycieli, by nie rezygnowali z bycia wychowawcami.

W przysłanym PAP oświadczeniu Stowarzyszenie Monar podkreśliło, że nie podpisało paktu społecznego przygotowanego przez MSW, bo "jest wyłącznie sloganem reklamowym kolejnej kampanii, a nie dokumentem zmierzającym do reformy systemu przeciwdziałania narkomanii, jakiego oczekujemy od rządu RP". "Wprowadzono nas w błąd, zostaliśmy zaproszeni na spotkanie robocze, zamiast niego zorganizowano jednak galę z udziałem ministrów. Nie było żadnych rozmów merytorycznych, jedynie kolejny start kampanii społecznej, która w żaden sposób nie uzdrowi kryzysowej sytuacji w Polsce związanej z nowymi środkami psychoaktywnymi" - wskazał Monar.

"Oczekujemy od rządu merytorycznej pracy nad faktycznymi reformami, a nie medialnych spektakli. Jesteśmy środowiskiem eksperckim, zaniepokojonym zaostrzającym się problemem narkomanii w Polsce" - oświadczył Monar.

"Być może doszło do zwyczajnego, ludzkiego i niezawinionego nieporozumienia" - powiedziała wieczorem PAP rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, pytana o oświadczenie Monaru ws. wprowadzenia w błąd. Dodała, że w czwartek pani minister spotka się z przedstawicielami Monaru, z którym MSW jest w stałym kontakcie. "Nie wyobrażamy sobie walki z dopalaczami bez tak ważnej i doświadczonej instytucji" - powiedziała. Podkreśliła, że dopiero wspólne wysiłki przyniosą efekty.

Minister zdrowia Marian Zembala mówił o roli autorytetów i wartości. "Mniej wchodźmy w spory, które są niepotrzebne. Młody człowiek, widząc spory (...), popada w złe towarzystwo, żyje swoim życiem i nasze wszystkie argumenty stają się niewystarczające. I apeluję do państwa dzisiaj: wróćmy do starych wypróbowanych autorytetów - rodzina, ojciec, matka, dzieci, wychowawca, także dekalog" - mówił.

W imieniu rektorów szkół wyższych pakt podpisał prof. Marek Konopczyński, rektor Pedagogium, Wyższej Szkoły Nauk Społecznych w Warszawie. Według niego dopalacze to przede wszystkim problem pedagogiczny, który leży po stronie rodziców i szkoły. Za najwłaściwszą drogę walki z nimi uznał edukację.

O tym, co jest sensem paktu, mówiła minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska. "To nasz wspólny pakt przeciwko dopalaczom. Każda instytucja musi szukać coraz lepszych środków i działać skuteczniej. Bardzo potrzebna jest integracja tych działań, dlatego MSW i Krajowa Rada do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii będzie koordynować działania i inicjatywy antydopalaczowe" - wyjaśniła.

Zapowiedziała, że raz w miesiącu instytucje publiczne, organizacje pozarządowe, media, środowiska naukowe i młodzież będą spotykać się, by wspólnie monitorować wszystkie prowadzone działania, definiować nowe problemy i szukać najlepszych rozwiązań w walce z dopalaczami. Podkreśliła, że zaproszenie na te spotkania dotyczy każdego.

Piotrowska podziękowała za wszystkie inicjatywy profilaktyczne, które dotychczas były realizowane przeciw dopalaczom, zaprosiła do inicjowania nowych. "Chcemy, aby prowadzone i planowane inicjatywy w walce z dopalaczami znalazły się na interaktywnej mapie inicjatyw społecznych. Każdy z tutaj obecnych i każdy w Polsce będzie mógł dopisać się do tej mapy i dołączyć do paktu przeciw dopalaczom" - powiedziała.

Na portalu Facebook uruchomiony został profil kampanii „Dopalacze kradną życie” (facebook.com/dopalaczekradnazycie). Będą tam publikowane m.in. aktualności dot. akcji, informacje o działaniach policji, zdjęcia osób, które dołączyły do inicjatywy.

Ruszyła też mapa inicjatyw antydopalaczowych. Na stronie www.msw.gov.pl/dopalaczekradnazycie została zamieszczona pełna lista podejmowanych lub planowanych działań związanych z walką z tymi substancjami. Lista zawiera ok. 50 inicjatyw prowadzonych przez różne instytucje, m.in. policję czy MEN.

Oprócz tego MSW ogłosiło konkurs dla organizacji pozarządowych na przygotowanie ogólnopolskich działań informacyjno-edukacyjnych dot. przeciwdziałania dopalaczom. Zwycięzca ma za zadanie dotrzeć z tym przekazem do młodzieży – głównie przez media społecznościowe, promować modę na życie bez używek. Ministerstwo planuje przeznaczyć na ten cel 100 tys. złotych. Oferty można składać do 19 sierpnia.

Od początku fali zatruć dopalaczami, które nastąpiły w drugim tygodniu lipca, głównie na Śląsku, zmarły dwie osoby - 19-latek, który najprawdopodobniej przyjął substancję o nazwie "mocarz", oraz 24-latek w następstwie spożycia "rozpałki do grilla". Od 3 lipca w całym regionie odnotowano 771 podejrzeń zatruć dopalaczami, ponad 20 osób nadal przebywa w szpitalach.

Według danych statystycznych policji, od 1 stycznia do 15 lipca 2015 r. w zakresie walki z dopalaczami policja wszczęła 1137 postępowań przygotowawczych, najwięcej - bo 877 - na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz 260 z Kodeksu karnego - przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Tylko w lipcu zabezpieczono 79,8 kg substancji oraz 8343 sztuk różnych opakowań. Zatrzymano w sumie 176 osób. (PAP)

Kraj i świat

Nowa lista leków refundowanych - od 1 września

2015-08-27, 15:36

Siemoniak: bazy ciężkiego sprzętu USA w Polsce od połowy 2016 r.

2015-08-27, 12:42

ABW: wątek udziału oficerów w aferze podsłuchowej - nieprawdziwy

2015-08-27, 12:39

Grecja coraz bliżej ogłoszenia terminu nowych przedterminowych wyborów

2015-08-27, 12:37

Rosja informuje o dostawie kolejnej pomocy humanitarnej dla Donbasu

2015-08-27, 12:35

ZNP 1 września wchodzi w spór z rządem

2015-08-27, 12:34

Eksperci: mało prawdopodobne, by F-22 stacjonowały w Polsce

2015-08-26, 19:52

Szef gabinetu prezydenta ws. RBN: ważne dla Polski kwestie analizujemy

2015-08-26, 19:49

Uczestnicy międzynarodowego rajdu katyńskiego są w Moskwie

2015-08-26, 19:47

Władze Danii podejrzewają rekordowe oszustwo podatkowe

2015-08-26, 19:43
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę