Premier: Polska przyjmie 2 tys. uchodźców
Polska przyjmie 2 tysiące uchodźców w ciągu dwóch lat - poinformowała we wtorek premier Ewa Kopacz. To nie imigranci ekonomiczni, a ludzie, którzy uciekają, żeby przeżyć, którzy widzieli śmierć, strach i wojenną pożogę - argumentowała szefowa rządu.
Kopacz powiedziała, że wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski przedstawił na posiedzeniu rządu informację nt. przebiegu poniedziałkowego spotkania w Brukseli ws. uchodźców. Polska zadeklarowała gotowość przyjęcia od Włoch i Grecji 1100 osób (w ramach programu relokacji) oraz zaoferowała 900 miejsc dla uchodźców przesiedlanych bezpośrednio z obozów poza Unią Europejską.
"Ta liczba 2 tysięcy uchodźców to jest liczba wynikająca z realizacji bardzo dla nas, Polaków, szczególnie ważnego hasła solidarności europejskiej. My też od Europy oczekujemy solidarności. Oczekujemy solidarności w sprawie Ukrainy, polityki energetycznej. Generalnie ta solidarność jest nam Polakom w Unii Europejskiej bardzo potrzebna" - powiedziała we wtorek Kopacz na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Podkreśliła, że do Polski przyjmowani będą nie imigranci ekonomiczni, a ludzie, którzy uciekają, żeby przeżyć. "Ci ludzie, którzy będą przyjmowani w ramach europejskiej akcji na nasze terytorium, to nie są ludzie, którzy uciekają tylko po to, żeby szukać pracy. Nie wolno ich mylić z tymi, którzy szukają pracy. To są ludzie, którzy uciekają, żeby przeżyć" - powiedziała Kopacz.
"Dlatego to nie będą przyjmowani imigranci ekonomiczni, ale właśnie ci, którzy szukają bezpiecznego dla siebie miejsca; ci, którzy widzieli na własne oczy śmierć, strach i wojenną pożogę. Oni dzisiaj szukają bezpiecznego miejsca dla siebie" - podkreśliła.
Premier poinformowała, że osoby te będą przyjmowane do Polski na podobnych warunkach, na jakich w ostatnim czasie trafili do naszego kraju ludzie ze wschodniej Ukrainy. Podkreśliła, że MSW "bardzo mocno pracuje nad lokalizacją" i typuje ośrodki, do których mogłyby trafić te osoby.
Poinformowała, że uchodźcy będą przyjmowani systematycznie. "To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne. To nie jest tylko sprawa wyżywienia, to jest sprawa posłania dzieci do szkoły, zabezpieczenia ich przyszłości jeśli zdecydują się pozostać w naszym kraju, a więc jakiegoś lokum na stałe, miejsca pracy i z tym się na pewno uporamy bardzo szybko" - powiedziała Kopacz.
Jak informuje MSW, do Polski mają trafić głównie obywatele Syrii oraz Erytrei. Przedsięwzięcie rozłożone będzie na lata 2016-2017 roku. Uchodźcy przed przyjazdem zostaną sprawdzeni przez polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo. Następnie trafią do ośrodków Urzędu do Spraw Cudzoziemców, gdzie zostaną objęci opieką medyczną, nauką języka polskiego oraz programami integracyjnymi.
Zapowiedź premier realizuje zalecenia Rady Europejskiej, która zdecydowała w czerwcu, że państwa UE powinny do końca lipca zdeklarować przyjęcie w sumie 60 tys. osób (40 tys. z Grecji i Włoch oraz 20 tys. z obozów poza Unią).
Liczba uchodźców, jaką gotowa jest przyjąć Polska, jest mniejsza niż zaproponowała w maju Komisja Europejska. Według pierwotnej propozycji Brukseli, do Polski miałoby trafić 2659 imigrantów, przejętych od Włoch i Grecji, oraz 962 uchodźców z obozów spoza UE. (PAP)