KRRiT: Daszczyński prezesem TVP; Zalewski i Rola odrzuceni
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała we wtorek o powołaniu Janusza Daszczyńskiego na prezesa oraz o odrzuceniu kandydatur Mariana Zalewskiego i Wiesława Roli na członków zarządu TVP - powiedział PAP wiceprzewodniczący KRRiT Witold Graboś. Jak mówił, uchwałę o powołaniu Janusza Daszczyńskiego na prezesa Telewizji Polskiej KRRiT wyda w środę.
Takie rozstrzygnięcie Krajowej Rady stawia przed Radą Nadzorczą TVP konieczność rozpisania nowego konkursu, który uzupełni skład zarządu o dwóch odrzuconych członków. Powodów decyzji Krajowej Rady Graboś podać nie chciał.
Jak mówił, jego zdaniem Rada Nadzorcza TVP postąpiła niewłaściwie ograniczając liczbę kandydatów dopuszczonych do ostatniego etapu konkursu - publicznych przesłuchań. "Rada Nadzorcza mogła ocenić wszystkich kandydatów bardziej wnikliwie, bez eliminowania kandydatów, którzy w opinii wielu środowisk na to nie zasługiwali" - powiedział wiceprzewodniczący KRRiT.
Rozpoczęty 30 marca konkurs wzbudził liczne protesty środowisk kulturalnych, m.in. Obywateli Kultury. Dotyczyły one pominięcia w ostatnim etapie trójki kandydatów: Agnieszki Odorowicz, Jacka Wekslera i Roberta Kozaka. W liście skierowanym m.in. do resortów: kultury, skarbu oraz KRRiT zarzucali oni radzie, że kieruje się kryteriami politycznymi. Swoje zaniepokojenie odrzuceniem kandydatur przedstawicieli świata kultury na tym etapie konkursu wyraził również prezydent Bronisław Komorowski.
Mimo protestów RN TVP 10 czerwca wybrała Janusza Daszczyńskiego na nowego prezesa Telewizji Polskiej oraz Mariana Zalewskiego i Wiesława Rolę na członków zarządu spółki. Wybór ten był dla KRRiT tylko rekomendacją.
Procedura wyboru nowych członków zarządu TVP przeciągała się jednak, bo - jak informowała KRRiT - RN TVP nie przysłała wszystkich dokumentów potrzebnych Krajowej Radzie do powołania zarządu spółki. 18 czerwca rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska wyjaśniała, że chodziło o dokumenty informujące o przebiegu poszczególnych etapów konkursu, niezbędne do zbadania jego zgodności z procedurami.
Z kolei RN TVP przekonywała, że dostarczyła wszystkie przewidziane przepisami dokumenty; ostatecznie dokumentację uzupełniono.(PAP)