PG chce informacji o śledztwach ws. dopalaczy w całym kraju
Prokuratura Generalna chce znać liczbę śledztw prowadzonych w skali kraju w związku z dopalaczami; dlatego zwróciła się o takie informacje do wszystkich prokuratur. Jak mówi prok. Maciej Kujawski z PG, powodem tej inicjatywy jest nasilenie się przypadków zatruć dopalaczami.
"Przypuszczam, że te informacje będziemy mieli w okolicach poniedziałku" - powiedział Kujawski PAP. Chodzi o dane o liczbie śledztw i postawionych zarzutów oraz przyjętych kwalifikacjach prawnych.
Kujawski wyjaśnił, że śledztwa mogą dotyczyć m.in. głównie sytuacji bezpośredniego narażenia zdrowia lub życia ludzi przez osoby udzielające im tych substancji. Ponadto od 1 lipca, zgodnie ze znowelizowaną ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, 114 kolejnych dopalaczy zostało przekwalifikowanych i stało się narkotykami. To powoduje, że nie tylko samo wprowadzanie do obrotu (jak to było dotychczas), ale także posiadanie i wytwarzanie takich specyfików jest karalne.
Kujawski zwrócił uwagę, że producenci tworzą nowe substancje, których siłą rzeczy nie ma jeszcze na liście specyfików zakazanych w myśl ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dodał, że w takich sytuacjach prokuratorzy muszą zasięgać opinii biegłych na temat składu danego dopalacza.
Od czwartku do szpitali, głównie w woj. śląskim, trafiło ponad 250 osób z podejrzeniami zatruć dopalaczem o nazwie "Mocarz". Stan dwóch z nich jest krytyczny. Badanie laboratoryjne potwierdziło, że zawarta w specyfiku substancja znajduje się na liście substancji zakazanych obowiązującą od 1 lipca ustawą.
Zatrzymano dziewięć osób, które zajmowały się dystrybucją i sprzedażą środka o nazwie "Mocarz". Policja przejęła już ponad 2 tys. porcji środka. Zatrzymani odpowiedzą m.in. za narażenie swoich klientów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. (PAP)