CBOS: dyplom uczelni nie jest w cenie
Większość osób ankietowanych przez CBOS uważa, że dyplom szkoły wyższej ma dziś małą wartość na rynku pracy i że o pracę łatwiej po studiach technicznych niż po humanistycznych. Ponad 3/4 respondentów uważa, że studiować może każdy.
W środę CBOS opublikował wyniki sondażu "Studia wyższe - dla kogo, po co i z jakim skutkiem". Z badania wynika, że prawie cztery piąte badanych - 78 proc. - sądzi, że kształcenie na uczelniach w Polsce jest masowe i że studiować może każdy. Zaledwie 18 proc. ankietowanych jest zdania, że kształcenie na studiach jest dostępne tylko dla najlepszych.
O tym, że każdy może studiować, częściej przekonani są ci, którzy sami posiadają dyplom szkoły wyższej (aż 93 proc.). Takiego zdania są też często mieszkańcy dużych aglomeracji, kobiety oraz osoby dobrze sytuowane.
Zaledwie 38 proc. badanych uważa, że dyplom uczelni ma dużą wartość na rynku pracy. Prawie trzy piąte ankietowanych - 57 proc. - jest przekonana o jego niskiej wartości.
O tym, że dyplom nie gwarantuje zatrudnienia przekonane są często osoby z wyższym wykształceniem. Poza tym do takiej opinii przychylają się respondenci piastujący funkcje kierownicze, ankietowani prowadzący własną działalność poza rolnictwem oraz uczniowie i studenci.
Z opinią, że jakość kształcenia na wyższych uczelniach się obniża, zgadza się 47 proc. badanych, a nie zgadza się 24 proc. Spora część badanych - aż 29 proc. nie potrafi zająć jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Prawie dwie trzecie badanych (64 proc.) uważa, że osoby z wyższym wykształceniem technicznym cieszą się większym powodzeniem na rynku pracy niż osoby z wykształceniem humanistycznym. O tym, że pracę łatwiej znaleźć z wykształceniem humanistycznym przekonanych jest zaledwie 2 proc. respondentów. Aż 23 proc. badanych uważa, że absolwenci obu rodzajów studiów mają podobne szanse na rynku pracy.
Według CBOS z poglądem: "przez to, iż ludzie studiują, brakuje rąk do pracy niewymagającej wyższego wykształcenia" zgadza się 37 proc. respondentów. Większość badanych nie podziela jednak takiej opinii (54 proc.).
"W Polsce każdy może studiować. Choć diagnoza ta sama w sobie nie powinna być powodem do niepokoju, to co się za nią kryje, z pewnością nie nastraja optymistycznie. Wzrost dostępności kształcenia ankietowani wiążą bowiem zazwyczaj z obniżeniem jego poziomu. Przekonanie, że w systemie szkolnictwa wyższego nie dzieje się dobrze, ponadprzeciętnie często wyrażają osoby, które same w jakimś momencie swojego życia były jego ogniwem – absolwenci szkół wyższych" - skomentowano w raporcie CBOS.
Badanie przeprowadzono od 6 do 12 czerwca na reprezentatywnej próbie losowej 1010 dorosłych mieszkańców Polski.
Jak przypomina CBOS, w roku akademickim 2011/2012 w Polsce działało 460 wyższych uczelni, w których kształciło się łącznie 1,764 mln osób. Po roku 1989, w ciągu pierwszych sześciu lat transformacji, liczba studentów wzrosła prawie pięciokrotnie. Z przyczyn demograficznych od 2006 roku obserwuje się jej niewielki, choć konsekwentny spadek. (PAP)