Za cyberatakiem na Hacking Team mógł stać obcy rząd

2015-07-12, 15:59  Polska Agencja Prasowa

Włoska firma Hacking Team, zajmująca się zagadnieniami bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni a także produkcją oprogramowania służącego do elektronicznej inwigilacji twierdzi, że za atakiem na jej systemy mógł stać któryś z rządów. Ostrzega też przed zagrożeniami.

Włochom hakerzy wykradli 400 GB danych; znaczna część tego hakerskiego łupu została opublikowana przez demaskatorski portal WikiLeaks. Są tam m.in. tysiące maili, kody źródłowe niektórych supertajnych programów szpiegowskich itp. Firma ostrzega, że informacje te mogą stać się groźną bronią w rękach cyberprzestępców.

Szef Hacking Team, David Vincenzetti, powiedział włoskiej gazecie "La Stampa" (wydanie niedzielne), że za niezwykle skomplikowanym hakerskim atakiem na jego firmę musiał stać rząd któregoś z państw, bądź "ktoś, kto ma do dyspozycji ogromne środki". Nie chciał spekulować, kto mógłby to być.

Włoska firma zaleciła swym klientom, by przestali używać jej programów, dopóki nie zostaną one odpowiednio uaktualnione i zabezpieczone. Ostrzeżono zarazem, że wszystkie systemy komputerowe mogą teraz być podatne na ataki hakerów.

"Śledztwo przeprowadzone przez Hacking Team wykazało, że ujawnionych zostało tyle kodów, iż każdy może użyć naszego oprogramowania przeciwko dowolnemu celowi" - głosi oświadczenie, zamieszczone przez włoską firmę w internecie. Przyznano, że wykradzione technologie informatyczne z powodzeniem mogą wykorzystać "terroryści, szantażyści i inni".

Włoska firma reklamowała swe produkty, obiecując "totalną kontrolę nad waszymi celami". "Rejestrujcie wszystko, czego potrzebujecie. Zawsze. Wszędzie" - podkreślano.

Ujawnione przez WikiLeaks maile pokazują że firma Hacking Team współpracowała z wieloma instytucjami państwowymi w różnych krajach, m.in. we Włoszech, USA i Australii. Miała też do czynienia z państwami, krytykowanymi za sytuację w dziedzinie poszanowania praw człowieka, takimi jak Libia, Egipt, Etiopia, Kazachstan, Maroko, Nigeria, Arabia Saudyjska i Sudan.

Zabierając głos prawie tydzień po ujawnieniu hakerskiego ataku Vincenzetti bronił swych decyzji dotyczących wyboru klientów, twierdząc, że nigdy nie złamał międzynarodowego prawa handlowego. Oświadczył, że kiedy jego firma zorientowała się, iż w Etiopii jej oprogramowania używano, żeby szpiegować jednego z dziennikarzy, zakończyła kontrakt.

W raporcie z 2012 roku Reporterzy bez Granic zaliczyli Hacking Team do kategorii "firm, które są wrogami internetu". (PAP)

Kraj i świat

Obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozów Mauthausen-Gusen

2015-05-03, 11:32

ONZ: biurokracja opóźnia pomoc humanitarną

2015-05-03, 11:29

PiS chce zaangażować ponad 50 tys. osób do obserwacji wyborów

2015-05-03, 11:28

Starcia po śmierci mężczyzny rannego na stadionie w Knurowie

2015-05-03, 11:25

Ponad 3400 imigrantów uratowano na Morzu Śródziemnym

2015-05-03, 11:24

Już ponad 7 tysięcy ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi

2015-05-03, 11:23

Zmarł mężczyzna ranny podczas zajść na stadionie w Knurowie

2015-05-03, 11:21

W maju wyruszy kolejna wyprawa w poszukiwaniu ORP "Orzeł"

2015-05-02, 15:27
Wystartowały pierwsze wojskowe samoloty z pomocą dla Nepalu

Wystartowały pierwsze wojskowe samoloty z pomocą dla Nepalu

2015-05-02, 14:20

Kate, księżna Cambridge, urodziła córeczkę

2015-05-02, 13:21
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę