Rok po katastrofie malezyjskiego boeinga rodziny ofiar chcą sprawiedliwości

2015-07-11, 16:21  Polska Agencja Prasowa
Rodziny malezyjskich ofiar katastrofy boeinga na rocznicowej ceremonii żałobnej. PAP/EPA/FAZRY ISMAIL

Rodziny malezyjskich ofiar katastrofy boeinga na rocznicowej ceremonii żałobnej. PAP/EPA/FAZRY ISMAIL

Rodziny malezyjskich ofiar katastrofy boeinga malezyjskich linii lotniczych zestrzelonego przed rokiem nad wschodnią Ukrainą zgromadziły się w sobotę w Kuala Lumpur na rocznicowej ceremonii żałobnej, domagając się jak najszybszego ukarania winnych.

"Chcemy wiedzieć, kto zestrzelił samolot. Musimy to wiedzieć" - powiedziała Ivy Loi, której mąż kapitan Eugene Choo był jednym z pilotów. Kobieta przyszła na ceremonię żałobną z dwoma synami.

"Dla nas to ważne wiedzieć dokładnie, co zaszło, doczekać wymierzenia sprawiedliwości" - tłumaczy Shahadat Bey, którego ciotka zginęła w samolocie.

Malezyjski Boeing 777 został zestrzelony 17 lipca 2014 roku nad terenami wschodniej Ukrainy pozostającymi pod kontrolą prorosyjskich separatystów. Na pokładzie maszyny znajdowało się 298 osób, z czego dwie trzecie stanowili obywatele Holandii. Zginęli wszyscy. Wciąż brak oficjalnych ustaleń, kto zestrzelił samolot i ponosi odpowiedzialność za śmierć ludzi.

Powołując się na dane wywiadowcze rządy państw zachodnich i Ukrainy przypisywały odpowiedzialność za tę tragedię działającym w rejonie katastrofy prorosyjskim separatystom, którzy mieli zaatakować boeinga przeciwlotniczym pociskiem kierowanym. Moskwa odpierała te zarzuty, sugerując, iż samolot trafiła rakieta wystrzelona przez ukraiński myśliwiec.

W mijającym tygodniu Malezja - jeden z 15 członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - przedstawiła projekt rezolucji RB ONZ; na tej podstawie miałby powstać międzynarodowy trybunał do ścigania winnych zestrzelenia samolotu. Dysponująca prawem weta w RB Rosja wyraziła sprzeciw wobec utworzenia takiego trybunału, nazywają pomysł "przeciwskutecznym", a także "przedwczesnym i nielogicznym", jako że dochodzenie jeszcze się nie zakończyło.

Obecny na ceremonii żałobnej na lotnisku w Kuala Lumpur premier Malezji Mohamed Najib bin Abdul Razak powiedział, że dochodzenie w sprawie katastrofy może się przeciągnąć do końca tego roku.

Ceremonię żałobną ku czci ofiar zorganizowano w Malezji, w kraju z przewagą wyznawców islamu, niemal o tydzień wcześniej niż przypada rocznica katastrofy (17 lipca), by nie zbiegła się z radosnymi obchodami zakończenia ramadanu - pisze AFP. (PAP)

Kraj i świat

Prokuratura chce śledztwa ws. wycieku akt sprawy podsłuchowej

Prokuratura chce śledztwa ws. wycieku akt sprawy podsłuchowej

2015-06-09, 12:38

IS porywa dziewczęta "na zachętę" dla zagranicznych bojowników

2015-06-09, 12:37

Rozpoczęło się zebranie biskupów, m.in. o ubóstwie

2015-06-09, 12:31

Zdaniem europosłów, rosyjska czarna lista to wrogi akt

2015-06-09, 12:31

Chińscy lekarze usunęli pacjentowi 420 kamieni nerkowych

2015-06-09, 12:30

Nie ruszył proces ws. katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

2015-06-09, 12:29

Podkomisja ds. projektu o in vitro zakończyła prace

2015-06-09, 11:03
Prezydent wręczył akt mianowania nowemu dowódcy generalnemu

Prezydent wręczył akt mianowania nowemu dowódcy generalnemu

2015-06-09, 10:59

Zdaniem Sikorskiego, wyciek akt prokuratorskich to demolowanie instytucji państwa

2015-06-09, 10:58

Sprawę ujawnienia akt afery podsłuchowej musi ocenić prokurator

2015-06-09, 10:56
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę