Ruch Kukiza: powstało 1,2 tys. komitetów referendalnych
W Polsce powstało 1,2 tys. społecznych komitetów referendalnych - poinformowali w sobotę przedstawiciele Ruchu Kukiza.
Komitety mają prowadzić akcję informacyjną nt. jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) i zachęcać do udziału w referendum.Referendum m.in. w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych odbędzie się 6 września.
"W ciągu pięciu tygodni powstało ponad 1200 komitetów referendalnych, swobodnie zakładanych przez obywateli, komitetów obywatelskich, których celem jest informowanie na temat wartości tego rozwiązania, jakim są jednomandatowe okręgi wyborcze oraz zapewnienie frekwencji (w referendum-PAP)" - powiedział w sobotę w Lublinie na konferencji prasowej ogólnopolski koordynator społecznych komitetów referendalnych Janusz Sanocki.
Dodał, że każdy z komitetów liczy od pięciu do 30 osób. Członkowie komitetów w swoich środowiskach mają prowadzić akcję informacyjną na temat JOW - m.in. rozprowadzać gazetę Ruchu Kukiza poświęconą JOW-om, organizować spotkania - oraz nakłaniać do udziału w referendum. W Lubelskiem dotychczas takich komitetów powstało 65.
Sanocki powiedział, że komitety powstają każdego dnia. Podkreślił, że to otwarte struktury obywatelskie. "Nie ma tu żadnej centralizacji, żadnej koncesji. Każdy może przyjść, czy z prawicy czy z lewicy i utworzyć komitet referendalny" - zaznaczył.
Zdaniem Sanockiego nastąpił "burzliwy rozwój tych struktur", wynikający m.in. z tego, że Polacy chcą zmiany, którą uosabia Paweł Kukiz, "głosząc poważny postulat ustrojowy, jakim jest zmiana ordynacji wyborczej".
"Ordynacja wyborcza obecnie, partyjna ordynacja, jest poważną wadą ustrojową niszczącą Polskę, odbierającą nam bierne prawo wyborcze, sprawiającą, że partie, wszystkie, zamieniają się w partie leninowskie, w partie wodzowskie" - powiedział Sanocki. W jego ocenie prowadzi to "do destrukcji życia publicznego".
Podkreślił, że to właśnie zmiana ordynacji wyborczej jest "gigantycznym programem Ruchu Pawła Kukiza", o którym się ostatnio tak wiele mówi. "To jest największy program, jaki można sobie wyobrazić, zmiana ustroju państwa, odblokowanie wszystkich zablokowanych do tej pory kanałów decyzji politycznych" - zaznaczył Sanocki.
O różnicach miedzy JOW a obecnie obowiązującym system wyborczym, zaletach JOW-ów jako zwiększających łączność obywateli z posłami Sanocki mówił w Lublinie także podczas "Spotkania lubelskich WoJOWników". Uczestniczyło w nim około setki osób.(PAP)