Będzie apel do W. Brytanii by przestała zniechęcać turystów do Tunezji
Rząd w Tunisie oznajmił w piątek, że chce namawiać Londyn, by wycofał się z apeli do swych obywateli o opuszczenie Tunezji i nieodwiedzanie jej bez szczególnej potrzeby. Brytyjskie MSZ wydało ostrzeżenie po zamachu w Tunezji, w którym zginęło 30 Brytyjczyków.
Po czwartkowym apelu Londynu tysiące turystów postanowiło w piątek opuścić Tunezję, gdzie ryzyko kolejnych ataków jest bardzo wysokie - pisze Reuters.
Tunezyjski premier Habib Essid zapowiedział, że zatelefonuje do brytyjskiego premiera Davida Camerona, by go zapewnić, że uczyniono wszystko co możliwe do ochrony interesów brytyjskich i interesów innych państw. Cytowany przez AFP minister spraw zagranicznych Tunezji Tajib Bakusz powiedział, że postara się przekonać władze brytyjskie do zmiany decyzji.
Szacuje się, że obecnie w Tunezji przebywa ok. 3 tys. brytyjskich turystów.
26 czerwca 23-letni Tunezyjczyk otworzył ogień do turystów wypoczywających na plaży i przy basenach hotelu w kurorcie Susa. Zginęło 38 osób, w tym 30 Brytyjczyków. Wcześniej, 18 marca, w zamachu na muzeum Bardo w Tunisie śmierć poniosło 21 turystów, wśród nich Polacy. Do obu tych aktów terroru przyznało się Państwo Islamskie.
Tunezyjskie siły bezpieczeństwa pozostają w stanie najwyższej gotowości po atakach. W piątek źródło w siłach bezpieczeństwa poinformowało, że w górach nieopodal miasta Kafsa w środkowej Tunezji zabito pięciu islamistów, a wojskowe śmigłowce kontrolują region. (PAP)