Hiszpania i Włochy podnoszą poziom alertu antyterrorystycznego
Po atakach terrorystycznych we Francji, Tunezji i Kuwejcie podniesiono alert antyterrorystyczny w Hiszpanii oraz we Włoszech - poinformowali w piątek ministrowie spraw wewnętrznych obu krajów.
W Hiszpanii poziom alertu podniesiono z trzeciego na czwarty w pięciostopniowej skali - poinformował tamtejszy minister spraw wewnętrznych Jorge Fernandez Diaz.
Szef hiszpańskiego MSW zwrócił uwagę na to, że do ataków doszło w "bliskim sąsiedztwie" Hiszpanii oraz że zbiegają się one z przypadającą w poniedziałek, 29 czerwca, rocznicą ogłoszenia przez dżihadystyczne ugrupowanie Państwo islamskie (IS) kalifatu pod tą samą nazwą na zdobytych terenach w Iraku i Syrii.
Decyzja w Madrycie została podjęta na podstawie informacji uzyskanych przez służby specjalne, ale minister nie chciał ujawniać szczegółów - pisze agencja AFP.
"Mamy do czynienia z wojną barbarzyństwa przeciwko cywilizacji" - oświadczył minister Diaz. Sprecyzował, że decyzję o podniesieniu alertu podjęto po spotkaniu najwyższych funkcjonariuszy służb wywiadowczych i do spraw walki z terroryzmem.
Zwiększony poziom alertu wiąże się z większą obecnością policji na ulicach i zwiększeniem specjalnego nadzoru w miejscach szczególnie zagrożonych zamachami oraz w obrębie wrażliwych obiektów, takich jak elektrownie jądrowe i inne, dworce kolejowe i autobusowe.
Wśród ofiar piątkowych zamachów nie ma Hiszpanów.
Minister spraw wewnętrznych Włoch Angelino Alfano nie sprecyzował, jaki jest poziom alertu w jego kraju.
"Żaden kraj nie jest bezpieczny, podnieśliśmy więc poziom gotowości, aby uczulić jednostki odpowiedzialne za nadzór stref, które mogłyby być zagrożone" - wyjaśnił Alfano.
Minister odrzucił sugestie, że dżihadyści udający uchodźców mogą się przedostać do Włoch.
"Wyjdziemy zwycięsko z tych zagrożeń, jakie stanowi terroryzm, tylko wtedy, jeśli nie pozwolimy, by powodował nami strach" - dodał Alfano.
W piątek w odstępie kilku godzin doszło do zamachów o motywach islamistycznych we Francji, Tunezji i Kuwejcie. W Tunezji śmierć poniosło 37 osób, a 36 zostało rannych. W Kuwejcie zginęło 25 osób, a 202 odniosły obrażenia. We Francji jedna osoba zginęła i co najmniej dwie zostały lekko ranne.
Tego dnia doszło również do ataku islamistów z powiązanej z Al-Kaidą organizacji Al-Szabab na bazę sił Unii Afrykańskiej w Lego w Somalii. Jak podaje agencja AFP, zginęły dziesiątki żołnierzy, w większości z Burundi. (PAP)