Piróg: projekt ustawy o zdrowiu publicznym został bardzo okrojony
Doradca prezydenta ds. zdrowia Maciej Piróg powiedział podczas Europejskiego Kongresu Medycznego w Gdańsku, że projekt ustawy o zdrowiu publicznym "został bardzo okrojony". Nie wiadomo też, czy ustawę uda się przyjąć do zakończenia kadencji obecnego parlamentu.
Podczas dyskusji na temat zdrowia publicznego w piątek w czasie Europejskiego Kongresu Medycznego w Gdańsku doradca prezydenta ds. zdrowia Maciej Piróg powiedział, że projekt ustawy o zdrowiu publicznym "został bardzo okrojony". "Ja przestaję dziś firmować (ten dokument - PAP); jestem jednym z ośmiu ekspertów, którzy byli zaproszeni do prac nad przygotowaniem projektu" - tłumaczył.
Jak mówił podczas debaty, "po raz pierwszy od dłuższego czasu dyskusja i konsultacje społeczne projektu zdrowia publicznego uzyskały bardzo wysoką notę, bardzo wysoką notę otrzymała pani minister i na końcu się okazało, że rząd tego ministra zablokował własną ustawę".
Chodzi o usunięcie zapisu o utworzeniu Funduszu Zdrowia Publicznego i nie wiadomo, czy zaakceptowana zostanie propozycja powołania pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego.
Uczestniczący w dyskusji zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego w ministerstwie zdrowia, Dariusz Poznański przyznał, że pierwotny projekt ustawy przewidywał finansowanie zdrowia publicznego dzięki utworzeniu państwowego funduszu celowego.
"Zgodnie z uwagami ministerstwa finansów zmieniliśmy ten wehikuł (...) to będzie po prostu zwiększenie budżetu ministerstwa zdrowia" - tłumaczył. Zapewnił, że "będą to dodatkowe +znaczone środki+". Podał, że w 2016 r. finansowanie pochodziłoby z rezerwy celowej, natomiast w następnych latach mają to być pieniądze celowane na realizację ustawy o zdrowiu publicznym albo przede wszystkim na Narodowy Program Zdrowia Publicznego.
Przyznał, że w sprawie pełnomocnika "ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła i dyskusja cały czas trwa".
Doradca prezydenta ds. zdrowia Maciej Piróg wyjaśnił, że przygotowujący projekt "widzieli pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego jako ministra zdrowia publicznego w randze wicepremiera (...) chodziło o to, żeby pokazać, jak to jest istotne". Przypomniał, że początkowo planowano budżet na zdrowie publiczne w wysokości ok. 3 mld zł, a - jak podkreślił - "skończyło się na 274 mln zł".
"Jeżeli pozostawimy to w gestii ministra zdrowia, to na zdrowie publicznie nie zostanie prawie nic; zawsze minister zdrowia wyda pieniądze na medycynę naprawczą, a nie na profilaktykę i promocję zdrowia" - argumentował.
Piróg zaapelował do uczestniczącego też w dyskusji szefa sejmowej komisji zdrowia o to, że "jeżeli projekt ustawy tak okrojony znajdzie się w parlamencie, to żeby przynajmniej przywrócić go do stanu pierwotnego, albo jeszcze bardziej poprawić".
Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia, poseł Tomasz Latos przyznał w rozmowie z PAP, że "jeżeli sytuacja nie zmieni się, to szanse na przyjęcie projektu ustawy w tej kadencji Sejmu są naprawdę niewielkie". "Projekt miał trafić do komisji najpierw pod koniec maja, później na początku czerwca, zaraz mamy lipiec, a projekt jeszcze do nas nie dotarł" - tłumaczył. Zadeklarował, że "jak tylko dokument wpłynie, to natychmiast komisja rozpocznie pracę".
"Nie chciałbym uchwalać złego prawa, ale mam świadomość, że w końcu coś trzeba w tym zdrowiu publicznym zrobić; trzeba prawo uchwalić, nawet jeżeli będzie musiało być później doskonalone" - powiedział.
Andrzej Fal z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zwrócił uwagę, że "wiemy, iż zdrowie publiczne kosztuje bardzo dużo, ale jest to inwestycja o bardzo wysokiej stopie zwrotu, tylko - niestety - długoterminowa". Tłumaczył, że "dzięki temu można zaoszczędzić w przyszłych budżetach ministerstwa zdrowia i pokrewnych krotność, od 30 do stukrotności, w zależności od horyzontu czasowego, tylko, że horyzont czasowy rozpoczyna się od 30 do 50 lat więc trzeba mieć cierpliwość dobrego inwestora".
Wśród głównych założeń Narodowego Programu Zdrowia, przedstawionych przez wiceminister zdrowia Beatę Małecką-Liberę w marcu, było m.in. zmniejszenie do 2025 r. o 10 proc. liczby osób nieuprawiających aktywności fizycznej, a także osób szkodliwie pijących alkohol. Inne to zmniejszenie w ciągu pięciu lat odsetka osób palących o 2 pkt proc. oraz zmniejszenie do 2025 r. skali otyłości i liczby przypadków cukrzycy.(PAP)