Korpus Północno-Wschodni przygotowuje się do zwiększenia gotowości; jesienią ćwiczenia
Jesienne ćwiczenie „Compact Eagle” w Warszawie i okolicach będzie jednym z głównych przedsięwzięć przygotowujących Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni do podniesienia gotowości – powiedział w środę w warszawskim Rembertowie dowódca korpusu gen. broni Bogusław Samol.
Podniesienie gotowości korpusu i przygotowanie go do dowodzenia jednostkami VJTF, tzw. szpicy, w razie konieczności ich przerzutu w ten rejon Europy, to jedno z postanowień ubiegłorocznego szczytu NATO w Newport, zawartych w planie działań na rzecz gotowości (RAP).
Ćwiczenie „Compact Eagle 15” ma się odbyć w listopadzie przy wsparciu Centrum Symulacji Komputerowych Gier Wojennych Akademii Obrony Narodowej. Będzie miało charakter dowódczo-sztabowy. Poza oficerami z kwatery korpusu wezmą w nim udział sztabowcy i dowódcy z 16. Dywizji Zmechanizowanej i jednostek wsparcia, 1. Dywizji Pancernej i 41. Brygady Zmechanizowanej z Niemiec, 7. Brygady Zmechanizowanej z Czech, a także brygad z Węgier, Litwy i Łotwy i grupa operacyjna ze Słowacji.
Ćwiczenie ma m.in. sprawdzić system dowodzenia Korpusu, który od 1 czerwca funkcjonuje w nowej strukturze, a jego kwatera główna jest w trakcie zwiększania.
„Skupiamy jednostki z centralnej Europy. Celem jest zademonstrowanie obecności w regionie i pokazanie społeczeństwom, że NATO ma narzędzie zdolne zapewnić stabilizację i bezpieczeństwo w regionie” – powiedział Samol.
Jak poinformował odpowiadający w korpusie za planowanie ćwiczeń płk Tomasz Garbarczyk, scenariusz ćwiczenia zakłada, że fikcyjne państwo Botnia dokonuje z półwyspu skandynawskiego agresji na Estonię i wkracza na jej terytorium, sojusz reaguje, by przywrócić integralność terytorialną zaatakowanego kraju.
Samol podkreślił, że scenariusza nie układano pod wpływem żadnych bieżących wydarzeń, a „początek i przebieg kryzysu jest tradycyjny, oparty na doświadczeniu, że konflikt nie wybucha nagle, lecz sytuacja kryzysowa narasta; kiedy wysiłki dyplomatyczne nie osiągają celu, politycy decydują się na użycie sił zbrojnych”. Przebieg ćwiczenia nie przewiduje działań przeciw „zielonym ludzikom”.
Ubiegłoroczny szczyt sojuszu w walijskim Newport zobowiązał korpus do zwiększenia gotowości ze 180 do maksimum 90 dni, a w przypadku rozmieszczenia w rejonie działań struktur dowodzących siłami „szpicy” – do pięciu dni. Wyższą gotowość korpus ma osiągnąć przed planowanym na lipiec przyszłego roku szczytem NATO w Warszawie.
Korpus ma być też zdolny dowodzić wojskami sił odpowiedzi NATO (NRF) oraz nadzorować jednostki integracji, przygotowujące działania „szpicy” – NFIUs.
Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni powołano w 1999 r. jako jednostkę polsko-niemiecko-duńską. Obecnie w dowództwie służą przedstawiciele 15 państw, także spoza NATO, do końca roku w kwaterze głównej ma być reprezentowanych 19 krajów.(PAP)