Policja rozpędziła protesty antyrządowe w Armenii
W stolicy Armenii siły specjalne policji rozpędziły we wtorek demonstrantów protestujących przed pałacem prezydenckim przeciw podwyżce cen elektryczności. Siły porządkowe interweniowały o świcie, używając pałek i gumowych kul. Zatrzymano kilkadziesiąt osób.
Ubrani po cywilnemu mężczyźni bili dziennikarzy, konfiskując lub niszcząc ich sprzęt.
Od poniedziałku wieczorem około 4 tys. osób demonstrowało przed pałacem prezydenckim w Erywaniu; kilkaset osób spędziło tam noc. Demonstranci oskarżają rząd prezydenta Serża Sarkisjana, że podnosząc taryfy na energię elektryczną, doprowadza ich do ubóstwa.
Podobne manifestacje odbyły się także poza stolicą, ale też zostały rozpędzone przez policję z użyciem siły - podał portal Arminfo. W szczególności, przeciwko pikietującym w Giumri, drugim co do wielkości mieście Armenii, policja użyła armatek wodnych.
Zgodnie z decyzją z 17 czerwca ceny elektryczności mają wzrosnąć od 1 sierpnia o ok. 16 procent. Armenia, jak zauważa agencja AFP, jest silnie uzależniona od gospodarki rosyjskiej, przeżywającej kryzys i odczuwającej skutki zachodnich sankcji. (PAP)