Szydło: mieszkańcy małych miast i wsi muszą mieć równe szanse
O konieczności równego dostępu mieszkańców małych miast i wsi do ochrony zdrowia i edukacji mówiła w poniedziałek na Mazowszu kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. Jej zdaniem trzeba też wspierać lokalny przemysł, tworzyć miejsca pracy.
Wiceprezes PiS w poniedziałek wyruszyła w trasę Szydłobusem; przekonywała, że program wyborczy PiS wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zwykłych ludzi. Ma on zostać zaprezentowany na początku lipca. Podkreśliła, że czas, by z rozwoju gospodarczego zaczęli korzystać wszyscy Polacy. Mówiąc o przemyśle podkreślała, że "czas skończyć z polityką likwidacji".
Podczas wizyty w Pułtusku mówiła, że trzeba dać szansę i oddech Polsce powiatowej, mniejszym miastom. Szydło uważa, że bez małych miast i miasteczek, "Polska będzie się zwijała". "Jesteśmy za tym, by wspierać polskich przedsiębiorców, polski przemysł, małe rodzinne firmy. To jest dzisiaj sól ziemi takich małych miejscowości, gmin lokalnych" - powiedziała Szydło.
"Tu muszą być apteki, szkoły, poczty. Tu trzeba, by były i PKS-y, i linie kolejowe, by tutaj rozwijał się mały handel rodzinny" - powiedziała wiceprezes PiS. Mówiła o konieczności ochrony polskich przedsiębiorców przed lobby dużych i silnych firm.
Podkreślała, że program, z którym PiS idzie do wyborów parlamentarnych, jest obecnie dopracowywany. Jak mówiła, jest to program "zwykłych, prostych Polaków".
Podczas spotkania z mieszkańcami wsi Karniewo zaznaczyła, że bez względu na miejsce zamieszkania ludzie powinni mieć równy dostęp do ośrodków zdrowia, edukacji, środków komunikacji. "Na wsi trzeba jeszcze mówić o obronie polskiej ziemi, polskich wartości i tradycji" - powiedziała. Oceniła, że sytuacja polskich rolników jest zła; wskazała m.in. na niskie ceny skupu mleka.
W Ostrołęce zapowiedziała dokończenie rozbudowy elektrowni na węgiel kamienny; spółka Energa zawiesiła rozbudowę w 2012 r. "Na tej działce powinna powstać nowa elektrownia w Ostrołęce i deklaruję, że powstanie. Ta elektrownia jest potrzebna dzisiaj Ostrołęce, na Mazowszu, Polsce i dla Śląska, jest potrzebna Polakom" - powiedziała Szydło. Wiceprezes PiS mówiła, że w Ostrołęce przydałby się węgiel wydobywany w polskich kopalniach. Oceniła, że rezygnacja z rozbudowy rozpoczętych projektów to marnowanie publicznych pieniędzy.
Podkreślała, że trzeba budować polski przemysł, trzeba dać szansę polskiej gospodarce. "To, co dzisiaj jest w Polsce potrzebne, to gospodarka oparta o rozwój polskiego przemysłu, to miejsca pracy, to szanse dla każdej miejscowości" - i hurtownie, a żadnej produkcji opartej o polska myśl technologiczną, inżynierską". "Czas w Polsce skończyć z polityką likwidacji" - zaznaczyła. Powiedziała, że jest przeciwko likwidacji m.in. kopalń.
W Ostrołęce Szydło spotkała się z władzami miasta; odwiedziła także dawny areszt śledczy, w którym powstaje Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Podczas spotkań przypomniała o popieranych przez PiS propozycjach: obniżeniu wieku emerytalnego, podniesieniu kwoty wolnej od podatku i programie dofinansowania dla rodzin - 500 zł na każde dziecko. Zapewniała, że bardzo ważnym elementem programu PiS jest reindustrializacja, rozwiązania dla rolników.
Zaznaczyła też, że ponieważ formalnie kampania wyborcza przed wyborami do Sejmu jeszcze się nie rozpoczęła, podróżuje po kraju jako parlamentarzystka PiS.
W poniedziałek Szydło odwiedzi jeszcze Ostrów Mazowiecką. (PAP)