Papież spotkał się w Turynie na obiedzie ze swymi włoskimi krewnymi
W drugim, ostatnim dniu wizyty w Turynie papież Franciszek spotkał się z ponad 30 osobami ze swej rodziny, pochodzącej z Piemontu. Jego krewni uczestniczyli najpierw we mszy odprawionej przez papieża w kaplicy siedziby arcybiskupa. Potem wszyscy zjedli obiad.
W rodzinnym obiedzie w poniedziałek uczestniczyło sześciu najbliższych kuzynów papieża z rodu Bergoglio wraz ze swymi rodzinami. Niektórzy z nich ujawnili włoskim mediom, że Franciszek chciał zaprosić ich wszystkich na obiad "gdzieś w mieście", czyli zapewne do restauracji, ale ostatecznie postanowiono zorganizować spotkanie przy stole w siedzibie turyńskiej kurii.
"Poprosił, abyśmy przynieśli wino" - powiedział jeden z krewnych. Piemoncka rodzina papieża pochodzi z Portacomaro w rejonie miasta Asti, słynącego z wyśmienitych trunków.
W 1929 roku dziadkowie papieża wraz z jego ojcem, Mario wyemigrowali do Argentyny. Franciszek wielokrotnie przywołuje w opowieściach postać swej babci ze strony ojca, Rosy, która nauczyła go włoskiego i kultywowała w Buenos Aires piemonckie tradycje rodzinne.
Papież nazwał swą wizytę w Turynie "powrotem do domu" - podkreśliło watykańskie biuro prasowe.(PAP)