Greenpeace: papieska encyklika to przełom w debacie o ochronie środowiska
Papieska encyklika o ekologii to przełom w debacie o ochronie środowiska - twierdzi Greenpeace. Po raz pierwszy dyskusję o globalnych zmianach klimatu wsparł autorytet moralny papieża - mówi rzeczniczka polskiego oddziału organizacji Katarzyna Guzek.
Według Greenpeace orędzie papieża Franciszka reaguje na najważniejsze wyzwanie, przed jakimi stoi dziś ludzkość.
"Zmiany klimatu są największym zagrożeniem dla życia na naszej planecie i papież Franciszek dostrzega związek między gospodarką opartą na paleniu paliw kopalnych, a postępem tego zjawiska. Oczywiście, jako głowa Kościoła katolickiego, +ekspert od ludzkości+, wypowiada się, w jakim kierunku powinny podążać współczesna gospodarka i współczesny świat" - wskazuje w rozmowie z PAP Guzek.
Rzeczniczka dodaje też, że choć papieskie pismo przedstawia nauczanie Kościoła, to ma charakter uniwersalny i skierowane jest do wszystkich - niezależnie od wyznania, czy poglądów. Jej zdaniem dyskusję o globalnych zmianach klimatu wsparł teraz autorytet moralny papieża.
Według Greenpeace orędzie "Laudato si" ("Pochwalony bądź") to pierwsze nauczanie papieskie skupione w całości na ekologii i jeden z najbardziej znaczących w skali globalnej głosów w tej sprawie. "Przygotowując jej wydanie, papież Franciszek podkreślił konieczność wzięcia przez ludzi odpowiedzialności za zasoby naszej planety. Zapowiedział jednocześnie, że będzie to encyklika dla wszystkich. To doskonała wiadomość. Przyroda nie przynależy bowiem do lewicy czy prawicy. Ochrona przyrody nie jest progresywna ani konserwatywna. Nasza planeta nie głosuje na żadną z partii" - tłumaczy organizacja.
Greenpeace postrzega encyklikę w kategoriach szans i wyzwań dla Polski oraz całej planety. Nie zgadza się ze stwierdzeniem, że jest ona "antypolska".
W encyklice papież sporo miejsca poświęcił kwestii wydobycia węgla kamiennego i związaną z tym degradacją środowiska. Jak donoszą media, w Watykanie słyszy się głosy, że w związku z tym encyklika ma charakter "antypolski". Polska gospodarka opiera się bowiem na wydobyciu węgla; jesteśmy też w ścisłej czołówce krajów UE, emitujących najwięcej CO2.
"To jest chyba problem z rozróżnieniem takich fundamentalnych różnic pomiędzy doraźną polityką, doraźnymi potrzebami lobby węglowego, a większym dobrem, jakim jest produkcja energii w sposób przyjazny ludziom i środowisku. I każdy, kto nazywa papieską encyklikę +antypolską+, manipuluje słowami papieża" - powiedziała Guzek.
Papież w encyklice nawołuje m.in. do dbania o jakość powietrza, wody, żywności i upraw. "Jeżeli będziemy się o to wszystko troszczyć, będzie to działanie tak naprawdę obywatelskie i propolskie" - zaznaczyła rzeczniczka Greenpeace.
"Papież Franciszek (...) od początku swojego pontyfikatu mówi w bardzo odważny sposób o sprawach, które są dla nas nie do końca wygodne - dodała Guzek. - Ale w tej encyklice nazywa po imieniu te problemy: mówi o zmianach klimatu, mówi o tym, że społeczeństwo produktu jednorazowego nie ma już racji bytu, jeżeli chcemy troszczyć się o nasz wspólny dom".
Greenpeace wyraża nadzieję, że encyklika pomoże zrozumieć sens troski o zasoby naturalne oraz klimat. Przesłanie o przeciwdziałaniu skutkom zmian klimatu uważa za szczególnie ważne w kontekście nadchodzącej konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu, która ma przynieść nowe globalne porozumienie o redukcji emisji gazów cieplarnianych.
W liczącym ponad 190 stron dokumencie ogłoszonym w czwartek papież zaapelował o „ekologiczne nawrócenie”. Zwrócił uwagę na konieczność drastycznej redukcji emisji m.in. dwutlenku węgla poprzez zastępowanie paliw kopalnych i rozwijanie odnawialnych źródeł energii. (PAP)