Na Ukrainie zatrzymano milicjantów podejrzewanych o zabójstwa i tortury
Ukraińskie władze zatrzymały dowódcę i siedmiu członków walczącego na wschodzie kraju batalionu milicyjnego „Tornado”, którzy podejrzewani są o stworzenie grupy przestępczej, dopuszczającej się zabójstw, gwałtów, porwań i torturowania ludzi.
Batalion „Tornado” działa w obwodzie ługańskim. Szef obwodowej administracji państwowej Hennadij Moskal zażądał w czwartek od MSW Ukrainy natychmiastowego rozbrojenia tej formacji. Szef tego resortu Arsen Awakow oświadczył następnie, że podjął decyzję o jej likwidacji.
O zatrzymaniach milicjantów z batalionu „Tornado” poinformował zastępca prokuratora generalnego Anatolij Matios na konferencji prasowej, zwołanej w trybie pilnym w środę wieczorem. Według jego relacji głównym podejrzanym o stworzenie grupy przestępczej jest dowódca batalionu, porucznik milicji Rusłan Onyszczenko.
Matios przekazał, że członkowie „Tornada”, którego główna siedziba znajduje się w szkole w miasteczku Prywilla w obwodzie ługańskim, mieli w jej piwnicach pomieszczenia, w których torturowano bezprawnie zatrzymane osoby cywilne. „Śledztwo dysponuje dowodami, że w obecności dowódcy Onyszczenki, pod groźbą zabójstwa, doszło do zbiorowego zgwałcenia jednego z zatrzymanych” – oświadczył Matios.
Członkowie „Tornada” twierdzą tymczasem, że zatrzymania związane są z walką z przemytem z terytoriów, kontrolowanych przez ukraińskie władze na obszary, opanowane przez prorosyjskich separatystów. „Kiedy staliśmy na pierwszej linii frontu, byliśmy ostrzeliwani (...) i zabijani, to uważano nas za bohaterów. Teraz, kiedy zrozumieliśmy, że rozpoczął się handel z separatystami, zaczęto nas uważać za zabójców” – powiedział cytowany przez Radio Swoboda jeden z członków batalionu.
Dzień wcześniej, w czwartek, prokuratura obwodu donieckiego poinformowała o zatrzymaniu dwóch żołnierzy ze strefy walk w Donbasie, którzy strzałami w głowę zabili dwie kobiety, matkę i córkę, posądzane o współpracę z prorosyjskimi separatystami. Zastrzelone to kobiety w wieku 77 i 45 lat. Zatrzymani są szeregowcami w wieku 23 i 25 lat. Obaj przyznali się do winy. W trakcie śledztwa ustalono, że kobiety zostały zabite z karabinu maszynowego.
W maju organizacja praw człowieka Amnesty International poinformowała w swym raporcie, że obie strony konfliktu na Ukrainie niemal codziennie dopuszczają się zbrodni wojennych, w tym torturowania i zabijania więźniów, również cywilów. (PAP)