200 lat temu pod Waterloo zakończyła się epoka napoleońska

2015-06-18, 08:11  Polska Agencja Prasowa/ Andrzej Kałwa

18 czerwca 1815 roku w pobliżu belgijskiej miejscowości Waterloo połączone siły brytyjsko-prusko-niderlandzkie pokonały armię powracającego z wygnania Napoleona I Bonaparte. Bitwa zakończyła definitywnie karierę cesarza Francuzów i stała się symbolicznym końcem epoki napoleońskiej w Europie.

Zapowiedzią zmierzchu dominacji francuskiej w Europie była przegrana Napoleona z Rosją w 1812 roku. Wtedy to francuska Wielka Armia przestała w zasadzie istnieć; z Rosji powróciło ok. 100 tys. żołnierzy, w tym 24 tys. Polaków. 250 tys. ludzi poległo w walce oraz zmarło z chorób, głodu i wyczerpania; ok. 100 tys. dostało się do niewoli rosyjskiej. Poza tym wiele tysięcy żołnierzy zdezerterowało i zaginęło.

Po powrocie z Rosji do Francji cesarz zajął się reorganizacją armii, szybko jednak musiał jej użyć przeciwko siłom nowej koalicji antyfrancuskiej. W październiku 1813 roku pod Lipskiem Napoleon poniósł porażkę w decydującym starciu zwanym Bitwą Narodów z połączonymi siłami Austrii, Prus, Rosji i Szwecji.

31 marca 1814 roku oddziały sprzymierzonych wkroczyły do Paryża, a już w początku kwietnia Bonaparte został zmuszony do zrzeczenia się tronu. Na mocy zawartego 11 kwietnia 1814 r. traktatu w Fontainebleau Napoleon zachował tytuł cesarski, miał sprawować suwerenną władzę nad położoną na Morzu Tyrreńskim wyspą Elbą. Przyznano mu dożywotnią pensję na utrzymanie dworu i oddziału Gwardii. Jego małżonka Maria Luiza i syn Napoleon II uzyskali Księstwo Parmy i Piacenzy (Włochy).

Po dziesięciu miesiącach zesłania, 26 lutego 1815 r., Napoleon wraz z 600 żołnierzami Gwardii Cesarskiej oraz szwadronem polskich szwoleżerów opuścił Elbę, i powrócił do Francji. Wykorzystując rozczarowanie Francuzów rządami Ludwika XVIII, zdołał on przeciągnąć na swoją stronę sporą część swoich dawnych marszałków i generałów. Wkrótce dysponował niemal stutysięczną armią.

20 marca Ludwik XVIII w panice opuścił pałac Tuileries i udał się do Gandawy. Tego samego dnia Napoleon przybył do Paryża przyjęty entuzjastycznie przez jego mieszkańców.

Wieści te zelektryzowały koalicję państw biorących udział w trwającym od września 1814 r. Kongresie Wiedeńskim. Debatujące nad nowym podziałem wpływów w Europie kraje antynapoleońskiej koalicji uznały Bonapartego za wyjętego spod prawa i zdecydowały o wysłaniu przeciw niemu swoich armii.

Ku granicom Francji ruszyły stacjonujące w Belgii wojska koalicji: angielskie, pod dowództwem księcia Arthura Wellingtona i pruskie, dowodzone przez feldmarszałka Gebharda Leberechta von Bluechera. Bonaparte postanowił nie dopuścić do ich połączenia – wyprzedzając atak przeciwników, ruszył w kierunku Brukseli i 16 czerwca starł się z nimi w dwóch bitwach: pod Ligny, gdzie osobiście dowodził walką z korpusem feldmarszałka von Bluechera oraz pod Quatre Bras, gdzie francuski marszałek Michel Ney walczył z armią Wellingtona.

Bitwy nie przyniosły oczekiwanych przez Francuzów rezultatów: Ney nie był stanie zmusić Anglików do wycofania się, a armia von Bluechera, choć została pokonana przez Napoleona i poniosła poważne straty (ok. 15 tysięcy zabitych i rannych oraz niemal 10 tysięcy dezerterów), nie została rozbita i wycofała się w zwartym szyku.

Do ostatecznego starcia doszło dwa dni później na południe od miejscowości Waterloo, w pobliżu wsi Mont Saint Jean. Naprzeciwko siebie stanęły licząca ponad 80 tysięcy żołnierzy armia Wellingtona i 90-tysięczna armia Napoleona Bonaparte. 35-tysięczny korpus francuski dowodzony marszałka Grouchy wysłany został przez Napoleona w pościg za armią von Bluechera – jak wkrótce się okazało, było to główną przyczyną porażki Francuzów w bitwie pod Waterloo.

Bitwa rozpoczęła się przed południem – przez siedem godzin obie walczące armie, próbując przełamać szyki przeciwnika, ponosiły bardzo ciężkie straty – po stronie angielskiej sięgały w niektórych oddziałach 50-70 proc. stanu sprzed bitwy. „Niech nadejdzie Bluecher lub niech nadejdzie noc” – miał powiedzieć niespokojny o wynik bitwy książę Wellington.

Szybciej nadszedł feldmarszałek von Bluecher, który sprytnym manewrem zmylił francuski korpus marszałka Grouchy – pierwsze pruskie oddziały dotarły pod Waterloo po godzinie 18, zaś przed godziną 20 Wellington miał już do swojej dyspozycji ponad połowę pruskiej armii. Pokrzepione nadejściem odsieczy oddziały brytyjskie zdołały zatrzymać i odeprzeć ostatni atak Francuzów: Napoleon rzucił do boju swoją Gwardię – zaprawione w wielu wojnach, elitarne oddziały, które wielokrotnie decydowały o zwycięstwach Francuzów.

Tym razem Gwardia zawiodła – powstrzymana ogniem artyleryjskim i rozpaczliwym atakiem brytyjskiej piechoty, zatrzymała się, a następnie zaczęła cofać. Wywołało to panikę w szeregach francuskich, co natychmiast wykorzystali Prusacy, uderzając na prawe skrzydło Napoleona. Po godzinie 21 armia Napoleona została pokonana, wiele jednostek rzuciło się do panicznej ucieczki. Jedynie Gwardia cofała się w szyku bojowym, ale i jej oddziały zostały wkrótce rozbite. To właśnie wtedy dowodzący jednym z gwardyjskich batalionów generał Cambronne miał odrzucić propozycję poddania się słowami „Gwardia umiera, ale się nie poddaje” (choć istnieją relacje sugerujące, iż odpowiedź generała była o wiele krótsza i o wiele bardziej dosadna).

„100 dni” Napoleona Bonaparte dobiegło końca – Francja podpisała kapitulację, do Paryża powrócił Ludwik XVIII, a były już cesarz Francuzów zesłany został na położoną na południowym Atlantyku Wyspę świętej Heleny, gdzie zmarł 5 maja 1821 roku.

Bitwa pod Waterloo była nie tylko ostatnim epizodem Napoleona I Bonaparte, ale także symbolicznym końcem epoki zapoczątkowanej przez Wielką Rewolucję Francuską. Postanowienia Kongresu Wiedeńskiego przywracały w Europie porządek sprzed 1789 roku – na tron wracały dawne dynastie, zaś sojusz wielkich mocarstw: Rosji, Austrii i Prus stać miał na straży ich prawa do tronu i tłumić wszelkie ruchy rewolucyjne w Europie. Rozpoczynała się epoka Świętego Przymierza.

W 1826 roku na polu bitwy pod Waterloo stanął pomnik – wieki kopiec, na szczycie którego ustawiono statuę lwa, patrzącego w stronę Francji. Na pamiątkę zwycięskiej dla Anglików bitwy, nazwę Waterloo nadano jednemu z mostów w centrum Londynu, a także położonemu nieopodal międzynarodowemu dworcowi kolejowemu.(PAP)

Kraj i świat

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

2024-11-11, 10:28
Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

Po śmiertelnym wypadku uciekł za granicę. Niemiecki sąd wyda Polsce Łukasza Ż.

2024-11-07, 11:32
Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

Uderzenie służb w podziemie pedofilskie. Miliony plików i rodzice zamieszani w zbrodnię [wideo, zdjęcia]

2024-11-07, 10:02
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę