W Warszawie konwencja Ruchu Społecznego Rzeczpospolitej Polskiej
Kilkaset osób uczestniczyło w niedzielę w konwencji wyborczej Ruchu Społecznego Rzeczpospolitej Polskiej, którego liderem jest Sławomir Izdebski. Partia startuje w jesiennych wyborach, na listach znaleźć się mają nie tylko rolnicy, ale też górnicy i m.in. przedstawiciele służby zdrowia.
Podczas konwencji poinformowano o zawarciu porozumienia pomiędzy Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych (któremu przewodzi Izdebski) a Wolnym Związkiem Zawodowym "Sierpień 80". W zjeździe miał też uczestniczyć Paweł Kukiz, ale nie pojawił się. Byli natomiast jego przedstawiciele.
Ruch Społeczny RP, został powołany pod koniec kwietnia br.
Otwierając konwencję, Izdebski podkreślił, że chce skupiać nie tylko środowiska rolnicze. "Chcemy skupić tych wszystkich, którym dzieje się dzisiaj krzywda, tych, którzy chcieliby zmiany na polskiej scenie politycznej - by mieli wkład w budowę czegoś, czego jeszcze na polskiej scenie politycznej nie było" - mówił.
Pytany przez dziennikarzy, czym jego partia będzie się różnić od Samoobrony, mówił, że "Ruch Społeczny nie zamyka drzwi dla nikogo".
"Bardzo zwracamy jednak uwagę na młodych ludzi, chcemy, aby ok. 50 proc. miejsc na naszych listach wyborczych to były miejsca dla młodych ludzi" - podkreślił.
Dodał, że jego partia będzie walczyć o elektorat PSL. "Marzeniem moim jest, żeby w końcu wyrzucić ten PSL za burtę, żeby przestali w końcu nękać rolników" - powiedział dziennikarzom.
Na pytanie o współpracę z Kukizem, odpowiedział, że na razie układa się ona bardzo dobrze. "Na razie się wspieramy, co będzie później, tego nikt nie wie, nie wiem, czy będą wspólne listy wyborcze" - zaznaczył. Podkreślił, że w tej chwili każdy zbiera swój elektorat.
"My współpracujemy nie od dzisiaj, ale współpracujemy już kilka miesięcy. Udzieliliśmy mu poparcia, kiedy miał dwa procent, a nie 20 proc. I to jest dla mnie ważne, ja słowa nie zmieniam, natomiast to, co zrobi Kukiz, za miesiąc, za dwa, za trzy - tego nie wie nikt. Współpraca trwa, jesteśmy otwarci na współpracę" - powiedział.
Kilkakrotnie zapewniał też, że jego partia ma konkretny program i wskaże m.in., gdzie szukać środków na naprawę polskiego rolnictwa, gospodarki i służby zdrowia. Przedstawił też główne założenia programu: rozliczenie prywatyzacji, wprowadzenie podatku obrotowego dla firm z zagranicznym kapitałem, likwidacja kominów płacowych i przeznaczenie 10 proc. rezerwy dewizowej Polski m.in. na służbę zdrowia, gospodarkę i rolnictwo.
"Chcemy też prawdziwej rewolucji w górnictwie. Nie będzie takiego opodatkowania, nie będzie takich obciążeń, nie będzie takich dysproporcji, nie będzie prezesów, którzy mają takie eldorado - tylko będzie równość. Żeby górnik mógł zarabiać tyle, żeby mu wystarczyło na wykształcenie dzieci i utrzymanie rodziny" - mówił.
Z kolei Szczepan Kasiński z Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" podkreślił, że Ruch będzie chciał też podniesienia płacy minimalnej. "To jest podstawa w naszym kraju, polska praca musi się opłacać" - mówił.
Program partii przewiduje również m.in. zmiany w ordynacji wyborczej. Izdebski wyjaśniał w niedzielę, że chodzi np. o zmianę w zakresie finansowania partii politycznych i równość, jeśli chodzi o udział w wyborach.
"Nasi prawnicy nad tym pracują. Każdy ma prawo startu w wyborach, każdy musi być rozliczany i nie może być tak, że ktoś zdobywa połowę głosów i wchodzi do parlamentu, i drugi zdobywa dużo więcej, i nie wchodzi. To jest niedopuszczalne. Dlatego musimy pracować nad ordynacją wyborczą, żeby ona nie promowała dwóch największych gigantów, jakimi jest PiS i PO, i ta panienka lekkich obyczajów, która nazywa się Polskie Stronnictwo Antyludowe, tylko żeby wszystkie inne ugrupowania miały takie same szanse" - dodał Izdebski. (PAP)