Rocznica pierwszego transportu polskich więźniów do Auschwitz
Z apelem, by użycie terminu "polskie obozy zagłady", wskazujące na Polaków jako współsprawców Holokaustu, było ścigane z urzędu, wystąpiła podczas obchodów 75. rocznicy pierwszej deportacji polskich więźniów do Auschwitz córka jednego z nich - Teresa Adamczyk.Adamczyk, córka Bronisława Gościńskiego, wygłosiła apel, stojąc przy ścianie straceń na dziedzińcu bloku 11 w byłym niemieckim obozie Auschwitz.
"Jesteśmy świadkami kolejnych skandalicznych i niemających nic wspólnego z wiedzą i prawdą historyczną wypowiedzi osób publicznych, których głos dociera do milionów ludzi i wielu środowisk na całym świecie. ( ) Bezkarnie stosowane są terminy +Polskie obozy zagłady+, ( ) wskazują Polaków jako współsprawców Holokaustu. W naszym odczuciu wypowiedzi te wyczerpują definicję +kłamstwa oświęcimskiego+ i powinny być ścigane z urzędu" - mówiła Adamczyk.
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich, które zorganizowało uroczystości, w oświadczeniu wyraziło zarazem nadzieję, że polskie władze wobec medialnych kłamstw o "polskich obozach" nie będą się domagały "wymuszonych przeprosin", lecz sprostowań.
Wśród uczestników niedzielnej uroczystości był Józef Bogusz, były więzień deportowany w pierwszym transporcie. "Tak się złożyło, że zostałem aresztowany przez Niemców i uwięziony w Nowym Sączu, skąd wywieziono mnie do Tarnowa, a stamtąd 14 czerwca 1940 r. do obozu Auschwitz. Przyjmowali nas kapowie, więźniowie kryminalni z Sachsenhausen, którzy zostali tu przywiezieni, aby się nami +właściwie opiekować+, czyli zwyczajnie znęcać się. Starannie to robili. Miałem dziwne szczęście. W tym jest łaska Matki Bożej, bo różne tragiczne rzeczy widziałem i przeżywałem, ale mnie to omijało" - powiedział.
Podczas uroczystości dziekan oświęcimski ks. Krzysztof Starub odprawił mszę św. przy bloku 11, na terenie byłego obozu Auschwitz I. Po niej uczestnicy złożyli kwiaty pod ścianą straceń, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy Polaków, a także pod tablicą na budynku tzw. Monopolu Tytoniowego, upamiętniającą pierwszą deportację. W jego podziemiach 14 czerwca 1940 r. naziści umieścili pierwszych więźniów.
Pierwszy transport polskich więźniów składał się z 728 osób. Do Auschwitz deportowani zostali z więzienia w Tarnowie. Byli wśród nich żołnierze kampanii wrześniowej, harcerze oraz osoby zatrzymane przy próbie przedostania się do polskiego wojska we Francji. 14 czerwca 1940 r. uważany jest za dzień, w którym zaczął działać obóz Auschwitz.
W Auschwitz Niemcy więzili około 150 tys. Polaków. Około 75 tys. zginęło. W pierwszym okresie istnienia obozu przebywali w nim głównie Polacy, dla których go założono. Począwszy od połowy 1942 r., z powodu coraz liczniejszych transportów Żydów, ich liczba zrównała się z Polakami. Od 1943 r. Żydzi stanowili większość. Obóz został wyzwolony 27 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną.
W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów, a oprócz Polaków, także Romów, jeńców sowieckich i przedstawicieli innych narodowości.
14 czerwca obchodzony jest jako Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. (PAP)