Projekt dot. in vitro wraca do sejmowych podkomisji
Sejmowa komisja zdrowia zdecydowała we wtorek o ponownym skierowaniu do podkomisji projektu ws. in vitro. Ma ona zająć się poprawkami zgłoszonymi podczas wtorkowego posiedzenia.
Obrady były burzliwe, padały zarzuty, że posłowie PiS celowo opóźniają procedowanie projektu.We wtorek komisja zdrowia miała rozpatrzyć sprawozdanie podkomisji pracującej nad projektem ws. in vitro. Jednak w związku ze zgłoszeniem kolejnych poprawek projekt odesłano do podkomisji.
Pierwsza poprawka została zgłoszona już do tytułu ustawy, który brzmi: "o leczeniu niepłodności". Poprawkę do tytułu zgłosił Czesław Hoc (PiS), który wskazywał, że jest on niewłaściwy, ponieważ in vitro nie jest metodą leczenia niepłodności. Ostatecznie tytuł nie uległ zmianie.
Pojawiły się natomiast zarzuty, że posłowie PiS celowo opóźniają procedowanie nad projektem. Hoc zapowiedział bowiem, że ma przygotowany cały pakiet poprawek.
Krystyna Skowrońska (PO) stwierdziła, że rzetelność pracy nad projektem wymaga dostarczenia posłom poprawek, by mogli się z nimi zapoznać i zgłosiła wniosek o przerwę. Przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS) zarządził przerwę w obradach, ale tylko na godzinę, by zostały przygotowane wydruki z poprawkami, choć formalnie, jak wyjaśniał, nie ma takiego wymogu.
Po wznowieniu posiedzenia komisji kwestie proceduralne znów nie pozwoliły posłom na rozpatrzenie pierwszego artykułu ustawy. Przewodniczący podkomisji Grzegorz Sztolcman (PO) zgłosił wniosek, by projekt, wraz z pakietem poprawek posła Hoca, odesłać ponownie do prac w podkomisji. Jarosław Gowin (ZP) dopytywał, czy jego poprawki też będą mogły być procedowane w podkomisji, bo on także przygotował pakiet.
Przewodniczący komisji przekonywał, że odesłanie projektu nie zablokuje posłom możliwości ponownego zgłaszania poprawek na kolejnym posiedzeniu komisji zdrowia.
W głosowaniu posłowie zdecydowali, że podkomisja ponownie zajmie się projektem. Latos zakreślił im termin zakończenia prac podkomisji na "poniedziałek włącznie" (czyli do 1 czerwca). Przypominał, że na przygotowanie sprawozdania marszałek Sejmu dał komisji zdrowia czas do 9 czerwca br.
Na początku posiedzenia komisji zdrowia, podsumowując prace podkomisji, jej przewodniczący Grzegorz Sztolcman (PO) mówił, że najistotniejsze założenia projektu to m.in. zapis, że in vitro nie będzie metodą pierwszego wyboru - będzie można skorzystać z niej, gdy inne metody leczenia niepłodności nie przyniosą rezultatów. Kluczowa ma być dostępność metody dla małżeństw i par pozostających we wspólnym pożyciu.
Ustawa, jak mówił, wprowadza prawną ochronę zarodków, przewiduje możliwość tworzenia maksymalnie sześciu zarodków oraz zakłada stworzenie akredytowanych przez resort zdrowia centrów leczenia niepłodności.
10 kwietnia posłowie skierowali do dalszych prac w komisji zdrowia dwa projekty - rządowy i autorstwa posłów SLD. Ta pod koniec kwietnia powołała podkomisję do ich rozpatrzenia. Posiedzenia podkomisji były dwukrotnie odwoływane. Na przygotowanie sprawozdania marszałek Sejmu dał komisji zdrowia czas do 9 czerwca br. Ostatecznie podkomisja rozpatrzyła je na posiedzeniu 13 maja.(PAP)