Chiny deklarują zamiar "ochrony otwartych mórz"
Opublikowany we wtorek przez rząd Chin dokument w sprawie strategii obronnej państwa zapowiada wzmocnienie "ochrony otwartego morza" i krytykuje sąsiednie kraje za "prowokacyjne działania" na rafach i wyspach, do których Pekin rości pretensje.
Chiny deklarują swą suwerenność nad 90 proc. powierzchni Morza Południowochińskiego, ignorując w ten sposób roszczenia Brunei, Malezji, Filipin, Wietnamu i Tajwanu do przynajmniej niektórych jego akwenów. Ponadto wdały się z Japonią w dyplomatyczny spór o władztwo nad położonym na Morzu Wschodniochińskim niezamieszkanym archipelagiem, noszącym japońską nazwę Senkaku i chińską Diaoyu.
"Niektóre państwa z naszego zewnętrznego otoczenia wtrącają się także intensywnie w sprawy Morza Południowochińskiego. Niewielka liczba z nich prowadzi przeciwko Chinom w ciągły sposób obserwację i rozpoznanie z powietrza oraz z morza" - głosi rządowy dokument, czyniąc aluzję do ubiegłotygodniowego przelotu samolotu rozpoznawczego USA w pobliżu spornych wysp. Incydent ten wywołał kolejne wzajemne oskarżenia o podsycanie napięcia.
Chiny dokonały we wtorek transmitowanego przez telewizję uroczystego rozpoczęcia budowy dwóch latarni morskich na znacznie odległych od ich wybrzeża Wyspach Spratly na Morzu Południowochińskim, lekceważąc wcześniejsze apele Filipin i USA o zamrożenie takiej działalności.
Rządowy dokument stwierdza również, że chińskie siły powietrzne zmienią swe priorytety z terytorialnej obrony powietrznej na utrzymywanie potencjału ofensywno-obronnego i budowanie wzmocnionej obrony powietrznej. Natomiast obejmujący chińskie rakietowe siły nuklearne Drugi Korpus Artylerii zwiększy swe zdolności zarówno jeśli chodzi o odstraszanie i kontratak jądrowy, jak i precyzyjne uderzenia średniego i dalekiego zasięgu. (PAP)