Zdaniem ekspertów, za błędy w badaniach laboratoryjnych odpowiadają głównie pacjenci

2015-05-25, 16:37  Polska Agencja Prasowa/Zbigniew Wojtasiński

Błędy w badaniach laboratoryjnych najczęściej powstają z winy pacjentów, a nie ośrodków je wykonujących - powiedział w poniedziałek na śniadaniu prasowym w Warszawie dyrektor medyczny firmy Synevo, dr Andrzej Marszałek.

Specjalista podkreślił, że nie zrzuca winy na pacjenta za to, że wynik badania czasami nie odzwierciedla jego faktycznego stanu zdrowia. Podkreśla, że jedynie 3 na 1000 przeprowadzanych badań jest wadliwych. „75 proc. błędów w badaniach powstaje na etapie przedlaboratoryjnym, a nie podczas ich przeprowadzania. Najczęściej dochodzi do nich z winy pacjenta, który niewłaściwie się do nich przygotował” – podkreśla dr Marszałek.

Lekarze nie zawsze informują pacjenta, jak należy się przygotować do badania, ponieważ zwykle nie mają na to czasu. „Pacjenci tymczasem popełniają nawet podstawowe błędy. Nie przychodzą na badanie na czczo, bo wydaje się im, że wypicie kawy nie zaszkodzi. A wystarczy zbyt późno zjeść kolację, na dodatku obfitą, by badanie nie było wiarygodne” – dodaje specjalista.

Dyrektor ds. medycznych Szpitala im. Świętej Elżbiety w Warszawie, specjalista medycyny rodzinnej i dietetyk, dr Dariusz Rembisz zwrócił uwagę, że przed badaniem trzeba być na czczo co najmniej 12 godzin. Dzień wcześniej kolację należy zjeść najpóźniej o 19.00, lepiej żeby była ona lekkostrawna i niskokaloryczna. „Jeśli rano zjemy śniadanie, to po 2 godzinach będziemy mieli podwyższony poziom trójglicerydów, glukozy, fosforanów oraz potasu” - dodał.

Pomiar ciśnienia tętniczego krwi powinien być wykonany jedynie w pozycji siedzącej i po 15-20 minutowym odpoczynku, inaczej będzie zawyżony. „Bardzo ważny jest nasz stan psychiczny. Gdy jesteśmy zestresowani, choćby dlatego, że zbyt długo czekaliśmy na badanie, wzrasta poziom kortyzolu, tzw. hormonu stresu, który z kolej może podwyższyć poziom glukozy we krwi, co zafałszuje badanie w kierunku cukrzycy” - wyjaśniał dr Rembisz. Z tego powodu zbyt duże może być również stężenie insuliny, hormonu tarczycy TSH, katecholamin (wykorzystywanych w diagnostyce niektórych wydzielających je nowotworów), mleczanów, cholesterolu i prolaktyny (PRL).

Dr Marszałek zwrócił uwagę, że dla uzyskania wiarygodnego wyniku ważna jest pozycja ciała, jaką zajmujemy przed badaniem. Oczekiwanie w kolejce przed pobraniem krwi w pozycji stojącej może zwiększyć poziom hemoglobiny (Hb), wapnia całkowitego, immunoglobulin, albumin, fosfatazy alkalicznej (ALP), trójglicerydów i cholesterolu całkowitego, a także złego cholesterolu (LDL) oraz dobrego (HDL).

„Ważny jest również sposób pobrania krwi przez pielęgniarkę” – podkreśla dr Marszałek. Zbyt długi ucisk ramienia powoduje zagęszczenie krwi w naczyniu w okolicy jej pobrania, co uruchamia czynniki krzepnięcia. To z kolei może wywołać podwyższenie stężenia wielu innych substancji: aminotransferazy alaninowej (ALT), kinazy kratynowej (CK), bilirubiny, dehydrogenazy mleczanowej (LDH), albuminy, białka całkowitego, cholesterolu, wapnia oraz krwinek czerwonych (RBC). Obniżony może być natomiast poziom glukozy, fosforanów, mocznika, kreatyniny i krwinek białych (Leu).

Według dr. Rembisza, najlepiej jest zgłaszać się na badania rano, a nie dopiero po południu, po pracy. Nie należy porównywać wyników badań wykonywanych o różnych porach, ponieważ w ciągu dnia zmienia się poziom hormonów. Przykładowo, stężenie kortyzolu i hormonu wzrostu jest dwukrotnie wyższe 6.00 rano niż o północy, a reniny i aldosteronu najniższe jest po południu.

„Trzeba również pamiętać o tym, żeby nie przetrzymywać pobranego do pojemnika moczu. Od jego pobrania do jego analizy w laboratorium nie powinno minąć więcej niż 6 godzin” – dodał dr Marszałek.

Według prof. Dariusza Sitkiewicza z zakładu laboratoryjnej diagnostyki medycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ośrodek, w którym wykonujemy badania, powinien legitymować się certyfikatem poświadczającym, że uczestniczy on w Ogólnopolskim Centralnym Programie Sprawdzianów Międzylaboratoryjnych i spełnia wymagane kryteria poprawności wyników.

Specjalista przytoczył dane, z których wynika, że badania laboratoryjne dostarczają 70 proc. informacji niezbędnych dla postawienia diagnozy i są podstawą prawie dwóch trzecich decyzji terapeutycznych. „Dla efektywnego wykorzystania wyników laboratoryjnych bardzo ważne, jest żeby lekarz współpracował z laboratorium, zarówno podczas zlecania badań, jak interpretacji uzyskanych wyników” - dodał prof. Sitkiewicz. (PAP)

Kraj i świat

We wtorek wyjazdowe posiedzenie klubu PO z udziałem Kopacz

2015-06-01, 19:33

Raport OECD: Polacy lepiej wykształceni, więcej pracują, mniej zarabiają

2015-06-01, 16:01

Kreml: nie rozumiemy reakcji Unii Europejskiej na czarną listę Rosji

2015-06-01, 15:58

Francja i Niemcy mają zastrzeżenia do planu KE rozmieszczania uchodźców

2015-06-01, 15:57

Białoruś straciła 3 mld dolarów na problemach gospodarczych Rosji

2015-06-01, 15:57

Kopacz: na wtorkowym posiedzeniu klubu szczera rozmowa, a nie ścinanie głów

2015-06-01, 15:54

Ruszyła kolejna edycja kampanii "Kocham. Nie biję"

2015-06-01, 13:37

Sikorski do dziecięcych posłów: od was zależeć będzie nasza przyszłość

2015-06-01, 10:51

Kerry ma złamaną nogę, odwołuje wizyty w Paryżu i Madrycie

2015-05-31, 15:08

Kopacz o skierowanym m.in. do niej apelu A. Dudy: zaskakujący

2015-05-31, 13:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę