BOR: w Toruniu próba zamachu na prezydenta; napastnik jest w prokuraturze

2015-05-22, 19:31  Polska Agencja Prasowa

W piątek w Toruniu miała miejsce "próba zamachu" na prezydenta Bronisława Komorowskiego - ocenia Biuro Ochrony Rządu. BOR przeanalizuje zajście po wyborach prezydenckich. Napastnik - 34-letni Remigiusz D. - po południu został doprowadzony do prokuratury.

W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej BOR rzecznik Biura mjr Dariusz Aleksandrowicz napisał, że gdy prezydent udawał się na spotkanie wyborcze w Toruniu "miał miejsce bezpośredni atak na osobę ochranianą, który za sprawą błyskawicznej i zdecydowanej reakcji funkcjonariusza BOR, został udaremniony, a napastnik został przekazany w ręce policji".

BOR relacjonuje, że w dalszej części spotkania "miał miejsce kolejny incydent, który ze względu na równie gwałtowne zachowanie oraz poziom zagrożenia zwiększony za sprawą wcześniejszej próby zamachu, spotkał się z równie zdecydowaną reakcją oficerów ochrony bezpośredniej".

Rzecznik Biura poinformował, że interwencje funkcjonariuszy BOR są poddawane szczegółowej weryfikacji. "Analiza z przedmiotowego zajścia zostanie przeprowadzona bezpośrednio po zakończeniu działań ochronnych związanych z kampanią wyborczą" - napisał w oświadczeniu.

W piątek późnym popołudniem policjanci doprowadzili do prokuratury napastnika - 34-letniego Remigiusza D.

"Mężczyzna został przewieziony do Prokuratury Rejonowej Centrum Zachód. Prokurator najpierw musi zapoznać się z materiałem zgromadzonym przez policję, a następnie przesłucha zatrzymanego" - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Artur Krause.

Do incydentu doszło, gdy prezydent zmierzał na wiec wyborczy na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego w Toruniu. Mężczyzna, który go zaatakował, został obezwładniony przez funkcjonariuszy BOR i policjantów. Jak poinformowała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji nadkom. Monika Chlebicz, mężczyzna był bardzo pobudzony, rozemocjonowany, uderzył jednego z policjantów.

Remigiusz D. jest mieszkańcem Torunia. Według policji w trakcie incydentu w uniesionej lewej ręce trzymał reklamówkę, w której znajdowała się żółta koszulka z czerwonym logo Fundacji Pro - prawo do życia (symbolem płodu ludzkiego), w drugiej ręce miał ulotki i zdjęcia płodów po aborcji.

Mężczyzna był wielokrotnie notowany przez policję; według wstępnych danych, ostatnio w 2007 r. w związku z udziałem w bójce i pobiciu, a wcześniej za groźby karalne, naruszenie nietykalności cielesnej, włamanie i uszkodzenie mienia.

Po zatrzymaniu Remigiusza D. wydała oświadczenie Fundacja Pro - prawo do życia, występującą w obronie życia poczętego i przeciw aborcji. "Oświadczamy, że mężczyzna uczestniczący w zgromadzeniu publicznym przed ratuszem miejskim pobrał nasze ulotki z intencją pokazania ich Bronisławowi Komorowskiemu. Po przeanalizowaniu materiałów filmowych z miejsca zdarzenia stwierdzamy jednak, że działał zbyt gwałtownie, co mogło wywołać wrażenie, że jego intencje są inne od deklarowanych. Mężczyzna ten wcześniej pojawiał się na akcjach Pro - prawo do życia i nigdy nie dawał podstaw do powątpiewania w jego intencje. Tak jak potępiamy przemoc wobec nienarodzonych, tak też potępiamy przemoc w debacie publicznej" - napisali w przekazanym PAP oświadczeniu działacze fundacji. (PAP)

Kraj i świat

Polska przegrała przed Trybunałem UE ws. dyrektywy dot. tkanek i komórek

2015-06-11, 11:03
Jeb Bush w Warszawie spotkał się z marszałkiem Radosławem Sikorskim

Jeb Bush w Warszawie; spotkał się z marszałkiem Radosławem Sikorskim

2015-06-11, 10:02
Premier Kopacz przyleciała do Brukseli na szczyt UE-CELAC

Premier Kopacz przyleciała do Brukseli na szczyt UE-CELAC

2015-06-11, 10:00

Media: hakerzy kontrolują system komputerowy Bundestagu

2015-06-11, 08:27

Kidawa-Błońska: premier skieruje do Sejmu wniosek o odwołanie Seremeta

2015-06-11, 08:20

Marynarka tunezyjska uratowała łódź z 350 migrantami

2015-06-11, 08:19

Błaszczak: mamy do czynienia z rozpadem PO

2015-06-10, 21:03

Papież apeluje do Putina o wysiłek na rzecz pokoju na Ukrainie

2015-06-10, 21:01

Kidawa-Błońska: następcy odwołanych ministrów - w przyszłym tygodniu

2015-06-10, 21:00
Kopacz: nie podpiszę sprawozdania Andrzeja Seremeta

Kopacz: nie podpiszę sprawozdania Andrzeja Seremeta

2015-06-10, 19:40
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę