PO pyta, czy Duda miał zgodę rektora UJ na podjęcie pracy na uczelni w Poznaniu
Jakub Rutnicki z PO spytał w środę kandydata PiS Andrzeja Dudę, czy podejmując pracę na prywatnej uczelni wyższej w Poznaniu miał zgodę rektora swej macierzystej uczelni - Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sztab Dudy podkreśla, że nie złamał on prawa, o czym świadczą ekspertyzy prawne.
Rutnicki - członek sztabu wyborczego prezydenta Bronisława Komorowskiego - powiedział na konferencji prasowej, że Duda, gdy był na urlopie bezpłatnym na swojej macierzystej uczelni państwowej - Uniwersytecie Jagiellońskim, "przez trzy lata wykładał na uczelni prywatnej w Poznaniu, za co uzyskał ponad 200 tysięcy złotych". "A, jak wszyscy wiemy, aby móc wykładać na uczelni prywatnej, musiałby mieć zgodę swojej uczelni macierzystej, swojego rektora" - zaznaczył poseł PO.
Dodał, że z informacji, którymi dysponuje sztab Komorowskiego, wynika, że Duda nie uzyskał takiej zgody. "Jest więc domniemanie takie, że pan kandydat powinien się wytłumaczyć, czy tutaj prawo nie zostało złamane, bo rzeczywiście jest to skandaliczna sytuacja" - zaznaczył polityk Platformy.
W środę zespół prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego poinformował PAP, że Andrzej Duda jest zatrudniony na umowę o pracę w Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji im. Mieszka I w Poznaniu od 2010 roku.
Rzecznik UJ Adrian Ochalik poinformował w środę PAP, że w teczce osobowej Dudy w krakowskiej uczelni nie ma dokumentu z prośbą o zgodę na zatrudnienie w innym miejscu. Dokument taki powinien być złożony, gdyby Duda był zatrudniony na etacie w poznańskiej uczelni. Zaznaczył jednak, że jeśli Duda jest zatrudniony na uczelni poznańskiej na umowę cywilno-prawną, to nie miał obowiązku informować UJ o tym i pytać o zgodę. Ochalik mówił też PAP, że UJ nie ma wiedzy na temat formy zatrudnienia Dudy poza macierzystą uczelnią, dlatego "nie może się wypowiadać na ten temat".
Zapowiedział jednocześnie, że po powrocie rektora krakowskiej uczelni z zagranicznego wyjazdu służbowego, na którym przebywa do soboty, władze uczelni będą chciały wyjaśnić tę sprawę. "Jest stosowna procedura, musimy się dowiedzieć o formie zatrudnienia, potem ewentualnie poprosić pana Andrzeja Dudę o wyjaśnienia, bo tak się dzieje w każdej normalnej cywilizowanej firmie. Tu nie będzie żadnych decyzji podejmowanych pod wpływem tego, co się dzieje w mediach" - zaznaczył rzecznik UJ.
Wcześniej Ochalik potwierdził PAP, że od 1 sierpnia 2006 r. Duda przebywa, z jedną przerwą, na urlopie bezpłatnym ze względu na sprawowanie mandatu posła, a następnie europosła. Duda jest wykładowcą prawa administracyjnego w Katedrze Prawa Administracyjnego UJ. W związku z urlopem Duda nie pobiera z uczelni żadnego uposażenia. Uniwersytet zatrudnia inną osobę na jego zastępstwo. Andrzej Duda korzystał z urlopu bezpłatnego w UJ od 1 sierpnia 2006 r. do 30 września 2010 r., a następnie od 1 listopada 2011 r. do tej pory.
Duda, pytany we wtorek przez dziennikarzy o pracę w poznańskiej Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji, powiedział, że rozpoczynając ją złożył odpowiednie pismo władzom UJ.
Rutnicki zwrócił się do sztabu Dudy, by pokazał dokument dot. zgody z UJ na pracę w innej uczelni. "Kandydat Duda, mówiąc o tym, jak ciężko jest młodym osobom zdobyć pracę w naszym kraju, pokazuje sam, jak tak naprawdę potrafi zablokować nie tylko jeden etat na swojej uczelni macierzystej, ale potrafi jeszcze w trakcie, gdy jest parlamentarzystą i bierze za to pieniądze, pracować na uczelni wyższej" - powiedział poseł PO.
Jako dowód Rutnicki pokazał oświadczenia majątkowe Dudy z kilku ostatnich lat. Oświadczenia majątkowe posłów i europosłów dostępne są na stronie internetowej Sejmu. Z oświadczenia za 2011 rok złożonego 27 kwietnia 2012 roku wynika, że pracując w WSPiA Duda otrzymał ze stosunku pracy wynagrodzenie w wysokości 83 tysiące 761 złotych oraz 6 tysięcy 083, 45 złotych. Z oświadczenia datowanego na 29 kwietnia 2014 roku wynika, że w 2013 roku Duda zarobił m.in. na etacie dydaktycznym 62 tysiące 659 złotych, a na etacie dydaktyczno-naukowym 115,40 złotych.
Pytana o zarzuty sztabu Komorowskiego szefowa sztabu Dudy Beata Szydło powiedziała, że są ekspertyzy w tej sprawie. Podkreśliła, że Duda "jest i był na urlopie bezpłatnym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i nie pobierał wynagrodzenia z tego uniwersytetu". "Andrzej Duda nie złamał prawa. Mamy ekspertyzy. To nie jest temat najistotniejszy dla Polaków i Polski - powiedziała dziennikarzom szefowa sztabu kandydata PiS. - Andrzej Duda nie złamał prawa i zawsze dotrzymuje słowa. Kandydat PiS zajmuje się w kampanii sprawami Polaków, a kandydat PO Bronisław Komorowski zajmuje się przede wszystkim PiS-em". (PAP)