Sztaby ustaliły szczegóły debaty telewizyjnej
Sztaby Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy ustaliły szczegóły czwartkowej debaty w TVN. Nie dojdzie do debaty proponowanej przez Pawła Kukiza, który w I turze wyborów uzyskał prawie 21 proc. głosów. Nie zgadza się na nią sztab ubiegającego się o reelekcję prezydenta.
21 maja debatę, która ma być emitowana w TVN, TVN24 i TVN BiŚ, poprowadzi troje dziennikarzy TVN24: Justyna Pochanke, Monika Olejnik i Bogdan Rymanowski.
Zaplanowano trzy bloki tematyczne dotyczące: polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, gospodarki i polityki społecznej. Po każdej z tych części kandydaci będą mieli czas, by zadawać sobie pytania.
Debatę podsumują dwuminutowe oświadczenia obu kandydatów na prezydenta.
"Nie mieliśmy żadnych problemów - ustalenia były już znane kilka dni temu i to porozumienie zostało ze strony pana prezydenta Komorowskiego podpisane. To tak naprawdę sztabowcy PiS zaczęli zmieniać zdanie, szczególnie po niedzielnej debacie, która ewidentnie została przegrana przez pana Dudę" - powiedział PAP poseł Jakub Rutnicki ze sztabu Komorowskiego.
"Andrzej Duda będzie brał udział w debacie. Wczoraj decyzją sztabów obu kandydatów zostały wyznaczone warunki" - poinformowała we wtorek dziennikarzy szefowa sztabu kandydata PiS Beata Szydło.
Duda pytany we wtorek, czego oczekuje po czwartkowej debacie, odpowiedział: "Zawsze powtarzałem i powtarzam, oczekuję merytorycznej kampanii, a dla mnie ważnym elementem kampanii jest debata. Dla nikogo nie ma wątpliwości, że oczekuję również merytorycznej debaty, nie mam wobec tej debaty żadnych innych oczekiwań, poza tym, że będzie merytoryczna i uczciwa i że w debacie będzie mówiona prawda, a nie fałsz".
Na pytanie o rozmowy z prezesem PiS w ostatnim czasie powiedział, że Jarosław Kaczyński pogratulował mu wyniku debaty, która odbyła się w niedzielę na antenie TVP i Polsatu.
Sztaby odniosły się też we wtorek do propozycji debaty proponowanej przez Pawła Kukiza, który - jak mówił - w ubiegłym tygodniu wysłał do sztabów obu kandydatów na prezydenta zaproszenie na debatę w Lubinie. Zapowiedział też, że zgadza się, by poprowadził ją dziennikarz "wyznaczony przez obywateli".
"Wiem, że pan Duda jest gotów na spotkanie, a pan Komorowski wstępnie odmówił, ponieważ uważa, że ja takiej debaty nie powinienem prowadzić. Zaproponowałem więc, że debatę poprowadzi w naszym imieniu redaktor naczelny +Super Ekspresu+, pan Sławomir Jastrzębowski" - napisał we wtorek Kukiz na swoim facebookowym profilu. Debata miałaby odbyć się w piątek.
Sztab PiS i sam kandydat podtrzymują swoje zainteresowanie debatą zaproponowaną przez Kukiza. "Słyszałem o tej inicjatywie, natomiast nie przyszło do nas jeszcze w tej sprawie oficjalne pismo, o którym informował pan Kukiz. Czekamy na to pismo. Ja już wyraziłem opinię na ten temat, wtedy, kiedy Paweł Kukiz (po raz pierwszy) zaproponował przeprowadzenie debaty, powiedziałem +ok, wchodzę+. Nie zmieniam zdania" - powiedział we wtorek Duda.
Szydło zapytana, czy możliwe jest spotkanie bez udziału Komorowskiego, odpowiedziała, że "zależy to od Pawła Kukiza".
Sztabowcy Komorowskiego są zdania, że debata w piątek, ostatni dzień kampanii, nie jest możliwa. "Mieliśmy debatę w niedzielę, którą oglądało wiele milionów Polaków. Mamy drugą debatę w czwartek. W piątek jest ostatni dzień kampanii wyborczej i trudno, żeby tego dnia przyjeżdżać na debatę organizowaną przez polityka, jakim jest Paweł Kukiz" - powiedział PAP Rutnicki.
"Nie przypominam sobie takiej sytuacji, że kandydat, który walczył o to, żeby być prezydentem, a następnie chce formować organizację polityczną, organizował debatę" - dodał.
Kukiz po raz pierwszy zaproponował debatę Komorowskiemu i Dudzie tydzień temu, zaoferował, że sam ją poprowadzi.
Komorowski mówił wówczas, że propozycja, aby dwóch kontrkandydatów w wyborach prezydenckich debatowało "przy udziale trzeciego konkurenta, który przestał być konkurentem", wydaje mu się "być rzeczą co najmniej dziwną". "To jest niejasna propozycja w związku z tym, że albo jest się politykiem, albo jest się obywatelem tylko i wyłącznie" - ocenił Komorowski. (PAP)