W Moskwie tłumy na ulicach oglądały defiladę

2015-05-09, 13:10  Polska Agencja Prasowa/Anna Wróbel
Chodniki wzdłuż trasy defilady wypełnione były już na 3 godziny przed defiladą. Fot. PAP/EPA

Chodniki wzdłuż trasy defilady wypełnione były już na 3 godziny przed defiladą. Fot. PAP/EPA

W centrum Moskwy w sobotę od rana gromadzili się ludzie, by zobaczyć przejazd pojazdów wojskowych, które brały udział w defiladzie z okazji Dnia Zwycięstwa na Placu Czerwonym. Chodniki wzdłuż trasy przejazdu wypełnione były już na 3 godziny przed defiladą.

Przy stacji Arbatskaja o godzinie 7 rano (6 rano czasu polskiego), jeśli nie wcześniej, ludzi było już dużo – wyjaśnił mężczyzna w drelichu z napisem „MCzS” (Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych). Około godz. 8.30, na półtorej godziny przed rozpoczęciem uroczystości na Placu Czerwonym, ludzie nieprzerwanie wychodzili z przejścia podziemnego od strony metra, by ustawiać się wzdłuż ulicy Nowy Arbat.

Grupa 20-letnich dziewcząt przyjechała z miasta Iwanowo, 300 km od stolicy. Jechały sześć godzin, żeby znaleźć się w Moskwie, chciały dostać się na Plac Czerwony, ale tam nie ma dostępu, więc przyszły w to miejsce.

„Jesteśmy dumni z naszych przodków, z tego, że dali nam niebo bez samolotów nad głowami” – mówi jedna z nich, Jana. Wyraża też pragnienie, by ich pokolenie „nigdy nie zapomniało tej daty”. Jej pradziadek zginął na wojnie w 1942 roku.

30-latek z obwodu moskiewskiego przechodzi Nowym Arbatem z dużą flagą rosyjską na ramieniu. „W ten dzień co roku wspominam szczególnie mojego dziadka, którego nie zdążyłem poznać. Otrzymał wiele odznaczeń, jestem z niego bardzo dumny, jestem mu wdzięczny. Wydaje mi się, że jeśli nie on, to teraz nie stałbym tu i nie rozmawiał z panią” – mówi. Dziadek – opowiada - walczył pod Kaliningradem, wrócił z frontu z powodu ran, a zmarł już po wojnie, „w wolnym Związku Radzieckim”. Mężczyzna przyznaje, że kombatantów jest już coraz mniej, dlatego on sam stara się znaleźć, np. w internecie, jak najwięcej informacji pochodzących bezpośrednio od nich.

10-letnia Nastia, którą zaciekawiła nagrywana obok na dyktafon rozmowa, wyjaśnia, że bardzo dawno chciała zobaczyć defiladę. Już kiedy miała pięć lat, chciała iść z ojcem, ale nie dostali się na defiladę. Na pytanie, co dzisiaj będzie dla niej najbardziej interesujące, wyjaśnia: „zobaczyć, jakie były czołgi, samoloty” i potwierdza, że ciekawa dla niej jest historia.

Kilku mężczyzn trzyma w rękach niewielkie błękitno-złote flagi Kazachstanu. Noszą medale; jak wyjaśniają, są kombatantami wojny w Afganistanie. Jeden z nich tłumaczy, że żołnierze 101. Brygady utworzonej w Kazachstanie bronili Moskwy. Drugi zauważa, że w wojnie zginęło 650 tys. Kazachów i dodaje: „każdy z nich marzył, żeby przejść po tym placu w defiladzie zwycięstwa. Im się to nie udało”.

Przy wejściu podziemnym turystka z Chin śpiewa „Katiuszę”, towarzysz nagrywa ją telefonem komórkowym. Turystów jest łącznie szesnaścioro, przyjechali z Harbinu czterema samochodami. Są na obchodach Dnia Zwycięstwa w Moskwie po raz pierwszy. Na pytanie, dlaczego święto jest ważne dla nich, mężczyzna, który mówi po rosyjsku, odpowiada jednym słowem: „drużba” (przyjaźń).

Na pół godziny przed rozpoczęciem defilady na Placu Czerwonym ludzie stoją już zwartym szeregiem wzdłuż trasy jej powrotnego przejazdu. Obsiedli wyjścia z metra i przejścia podziemne. W tłumie widać flagi narodowe i czerwone okolicznościowe flagi z napisem „9 maja”. Flagi i furażerki w kolorze khaki, z czerwoną gwiazdą z przodu, roznoszą uliczni sprzedawcy; furażerki (po 400 rubli) widać na głowach młodzieży i dzieci, Wciąż napływają nowi ludzie. Kiedy z telebimów rozpoczyna się transmisja, widzowie siedzą już na wszelkiego rodzaju okolicznych wzniesieniach: parkanach, rusztowaniach, platformach ciężarówek służb miejskich, drzewach, wolno stojących bankomatach, transformatorach, rozstawionych na chodnikach metalowych drabinach.

Kiedy pierwsze pojazdy wojskowe przejeżdżają Nowym Arbatem, słychać głośne gwizdy i okrzyki. Ludzie zaczynają filmować. Nagrywają paradę telefonami komórkowymi na wysięgnikach, tabletami, robią zdjęcia aparatami fotograficznymi. Więcej gwizdów i krzyków jednak nie słychać – jeśli nawet są, to ich odgłos niknie w huku przejeżdżającego ciężkiego sprzętu. Sporadycznie słychać głośne „urra!” z grupy młodych mężczyzn. Entuzjazm nastolatków budzą samoloty dobrze widoczne na niemal bezchmurnym niebie.

Oklaski podnoszą się, gdy grupa samolotów tworzy na niebie barwne pasy w kolorach flagi rosyjskiej, białym, niebieskim i czerwonym.

Zaraz potem parada kończy się. Niemal natychmiast tłum wlewa się w pustą do tego momentu ulicę Arbat. (PAP)

Kraj i świat

Jego pacjenci nie mieli zębów albo już nie żyli. Stomatolog oszukał NFZ na ponad milion złotych

Jego pacjenci nie mieli zębów albo już nie żyli. Stomatolog oszukał NFZ na ponad milion złotych

2025-01-20, 12:06
CNN: Donald Trump planuje rozmowę z Władimirem Putinem w pierwszych dniach po inauguracji

CNN: Donald Trump planuje rozmowę z Władimirem Putinem w pierwszych dniach po inauguracji

2025-01-20, 09:39
Ośmioletnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego w Białce Tatrzańskiej

Ośmioletnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego w Białce Tatrzańskiej

2025-01-19, 17:14
Izrael: Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać 90 Palestyńczyków

Izrael: Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać 90 Palestyńczyków

2025-01-19, 16:24
Izrael: Weszło w życie porozumienie o rozejmie z Hamasem. Zawieszenie broni w Strefie Gazy

Izrael: Weszło w życie porozumienie o rozejmie z Hamasem. Zawieszenie broni w Strefie Gazy

2025-01-19, 11:19
USA: Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to seria ceremonii, wieców i parad

USA: Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to seria ceremonii, wieców i parad

2025-01-19, 09:33
Tragedia na Dominikanie: utonęły trzy osoby z Polski. Miały je wciągnąć silne prądy

Tragedia na Dominikanie: utonęły trzy osoby z Polski. Miały je wciągnąć silne prądy

2025-01-18, 18:03
Nie wiedzą, co dzieje się z ich bliskimi. Chcemy, by słyszano nas nie tylko na Ukrainie

Nie wiedzą, co dzieje się z ich bliskimi. „Chcemy, by słyszano nas nie tylko na Ukrainie”

2025-01-18, 17:36
Straż Graniczna: Aleksandr Łukaszenka wywiózł migrantów w kierunku Rosji

Straż Graniczna: Aleksandr Łukaszenka wywiózł migrantów w kierunku Rosji

2025-01-18, 16:58
Rafał Trzaskowski: W 2026 roku musimy wydawać na obronność pięć procent PKB

Rafał Trzaskowski: W 2026 roku musimy wydawać na obronność pięć procent PKB

2025-01-18, 13:19
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę