A.Duda: jesteśmy bliscy zwycięstwa, naprawimy Polskę

2015-05-07, 16:01  Polska Agencja Prasowa
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP Andrzej Duda (L) z żoną Agatą Kornhauser-Dudą, 7 bm. w Warszawie podczas spotkania podsumowującego jego kampanię wyborczą. Fot. PAP/Marcin Obara

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP Andrzej Duda (L) z żoną Agatą Kornhauser-Dudą, 7 bm. w Warszawie podczas spotkania podsumowującego jego kampanię wyborczą. Fot. PAP/Marcin Obara

Jesteśmy bliscy zwycięstwa i zwyciężymy, naprawimy Polskę - przekonywał kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda w czwartek podczas konwencji podsumowującej jego kampanię wyborczą. Mam wizję odbudowy państwa - zapewniał.

Kandydat PiS na prezydenta deklarował też, że dotrzyma słowa i zrealizuje swój plan naprawy Polski. "Ja dotrzymam słowa, bo jestem człowiekiem, który ma swoje słowo za świętość" - podkreślił.

Zaznaczając, że przejechał po Polsce ponad 30 tys. kilometrów "Dudabusem", odbył ponad 240 spotkań, dziękował wszystkim współpracownikom, osobom uczestniczącym w spotkaniach wyborczych i angażującym się w jego kampanię. Duda zaapelował też o wsparcie w ostatnich dniach kampanii wyborczej. "Jesteśmy bliscy, wierzę w to głęboko, jesteśmy bliscy zwycięstwa i zwyciężymy, (...) naprawimy Polskę" - mówił kandydat PiS.

Podsumowując kampanię Duda przypomniał swoje postulaty programowe - mówił m.in o konieczności podwyższenia kwoty wolnej od podatku i opodatkowaniu hipermarketów.

Według niego, podatku nie powinni płacić ci, którzy zarabiają "po 800 złotych". "To dla nich trzeba podnieść kwotę wolną od podatku, bo to oni podatku nie powinni płacić w ogóle. Tak jest z emerytami, rencistami czy tymi, którzy dostają najniższe świadczenia" - mówił kandydat PiS. "I niech mi nikt nie opowiada, że to będzie strata dla państwa, bo oni pójdą i natychmiast wydadzą te pieniądze. Wydadzą je na życie, po to właśnie, żeby było godniejsze niż dzisiaj" - dodał polityk PiS.

Duda mówił, że w trakcie kampanii wyborczej stykał się z głosami ludzi, którym brakuje pieniędzy, by kupić podstawowe artykuły dla dzieci. "Program 500 zł na każde dziecko w biednych rodzinach musi być zrealizowany" - oświadczył. "Nawet tygodniki donoszą, że w Polsce jest ponad 750 tys. głodnych dzieci. Takich, które żyją w nędzy. I to jest dzisiejsza Polska, której władza chyba w ogóle nie widzi, dlatego, że obraca się tylko wokół swojego towarzystwa" - powiedział Duda.

Podkreślił, że podczas objazdu kraju widział zlikwidowane zakłady pracy, zlikwidowane stocznie. Trzeba je odbudować - mówił - podobnie jak cały polski przemysł. Duda stwierdził też, że w trakcie kampanii od Polaków usłyszał wiele gorzkich słów nt. sytuacji kraju.

W ostrych słowach odniósł się do działań banków wobec osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczne we frankach szwajcarskich. "Państwo nie zadbało o tych ludzi, pozwoliło ich oszukać i obserwowało przez całe lata jak są oszukiwani, a teraz nie potrafi powiedzieć wielkim instytucjom finansowym, z których 60 procent to banki zagraniczne: +to wasza wina, to wyście na tym zarobili, to wy macie to załatwić waszymi pieniędzmi i nie dyskutować o pieniądzach podatnika (...) gadajcie ze swoją centralą, bo jak nie to my, jako państwo, tak wam przykręcimy śrubę, że zobaczycie jak będzie wyglądało wasze dalsze istnienie+" - mówił.

Kandydat PiS wspominał, że był w trakcie kampanii wyborczej pytany, skąd weźmie pieniądze na realizację swoich postulatów i czy ma ekspertyzy dotyczące ich sfinansowania. "Oczywiście, że rozmawiałem z ekspertami, oczywiście, że posiłkowałem się ludźmi, którzy mają fachową wiedzę na tematy ekonomiczne, bo ja jestem prawnikiem, ale przede wszystkim mam wizję odbudowy państwa, a taka jest rola prezydenta Rzeczypospolitej" - powiedział Duda.

Podkreślał, że Polska potrzebuje dzisiaj aktywnego prezydenta. "Potrzebuje takiego prezydenta, który nie boi się obywateli. Polska dzisiaj potrzebuje takiego prezydenta, który nie boi się skarg, który nie boi się także tego, że są ludzie, którzy protestują" - przekonywał polityk PiS. Mówił, że on sam nie boi się "nawet tych, którzy przychodzą na jego wiece, mają sztandary innych kandydatów i nawet czasem krzyczą".

"To są zazwyczaj bardzo młodzi ludzie. Ja wtedy schodzę z podwyższenia albo przepraszam tych ludzi, którzy przyszli, żeby spotkać się ze mną. Podchodzę do nich - było tak kilka razy - i mówię: dziękuję, że przyszliście. Wiem, że macie inne poglądy, macie swojego lidera, na którego będziecie głosować, ale chcę, żebyście wiedzieli, że cieszę się, że jesteście, bo ja szanuję was, szanuję waszego lidera. Mogę się z nim nie zgadzać, ale go szanuję, dlatego, że my wszyscy, Polacy musimy się szanować" - mówił Duda.

Podczas swego wystąpienia odwoływał się m.in. do postaci papieża Jana Pawła II. Podkreślał, że nauka Jana Pawła II powinna być dla Polaków cały czas drogowskazem, "tak w życiu, jak i w polityce". "Nie wolno o tym zapominać, bo to jest nasz wielki dorobek, a jego wielkie dzieło" - powiedział Duda. Dodał, że wszyscy Polacy powinni się wzajemnie szanować, nie należy pozwalać, by Polaków dzielono. "Jesteśmy jednym narodem, w jednym kraju, w naszym państwie" - dodał kandydat PiS.

"Nasza flaga powiewa zawsze tam, gdzie jesteśmy wspólnie i powinniśmy o tym pamiętać. My dziś tę wspólnotę musimy odbudować, to jest nam bardzo potrzebne, bo tylko razem jesteśmy w stanie naprawić Polskę, tylko będąc względem siebie wyrozumiałymi w takim zwykłym, codziennym życiu" - mówił.

Zaznaczył jednocześnie, że nie trzeba być wyrozumiałym wobec polityków. Według Dudy, jeśli ktoś decyduje się zajmować polityką, "to musi ją pojmować jako rozsądną troskę o dobro wspólne w znaczeniu dobra społeczeństwa, polskiego narodu czy swojej społeczności lokalnej - jeśli działa w samorządzie". "A jeżeli tak nie uważa, jeżeli ma inną zasadę, jeśli na pierwszym miejscu jest dla niego jego własne dobro albo jakaś wąska grupka, to niech się lepiej wycofa z polityki, bo przynajmniej wtedy będzie można uznać, że jest uczciwym człowiekiem i przynajmniej wtedy nie będzie psuł państwa, gminy, miasta" - powiedział polityk PiS.

Zgromadzeni podczas wystąpienia kandydata PiS na prezydenta skandowali m.in.: "Andrzej Duda prezydentem!" i "Andrzej musisz!". Do głosowania na Dudę namawiała podczas konwencji jego żona, Agata. "Będę głosowała na Andrzeja nie tylko dlatego, że jest moim mężem, ale dlatego, że go znam. Kiedyś mu zaufałam - było to 20 lat temu i nigdy się na nim nie zawiodłam" - podkreśliła. "Gdy Andrzej obiecuje godne życie w bezpiecznej Polsce, to nie jest to pusta obietnica, on ją na pewno spełni" - dodała. Sala zareagowała na jej słowa okrzykami: "Pierwsza dama".

W konwencji wzięli udział parlamentarzyści PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i politycy klubu Zjednoczonej Prawicy m.in. Jarosław Gowin i Beata Kempa. Uczestnicy mieli ze sobą biało-czerwone chorągiewki. Głównym elementem na scenie był wielki ekran, na którym wyświetlano nazwy miejscowości w całej Polsce.

Konwencja rozpoczęła się od występu chóru dziecięcego, który zaśpiewał m.in. pieśń Legionistów "My pierwsza Brygada" i powstańczą piosenkę "Warszawskie dzieci". Przemówienie Dudy poprzedziły m.in. krótkie rozmowy z politykami PiS i zebranymi na sali sympatykami kandydata. "Gwarancję dobrej zmiany daje Andrzej Duda" - przekonywał szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Wystąpił też m.in. prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny i szefowa sztabu Dudy Beata Szydło, która podsumowała kampanię.

Szydło mówiła o licznych spotkaniach kandydata PiS z wyborcami w całej Polsce, zebraniu 1,6 miliona podpisów pod jego kandydaturą, stopniowym wzroście poparcia w sondażach Dudy. "Wszyscy wierzymy, że Andrzej Duda wygra w I turze. Dzisiaj są nas miliony. Dajmy mu wsparcie. Racja jest po naszej stronie, Andrzej jest człowiekiem uczciwym i odpowiedzialnym (...) Andrzej Duda pokazał w tej kampanii, że jest mężem stanu" - powiedziała Szydło.

Na ekranie wyświetlono pozdrowienia od Zofii Pileckiej, córki rotmistrza Pileckiego.

Podczas konwencji łączono się z kilkoma miastami w Polsce, m.in. z Gdańskiem, gdzie w gronie sympatyków PiS był szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. "Solidarność pozdrawia Warszawę, a Piotr Duda - Andrzeja Dudę" - powiedział. Szef "S" mówił też, że "przyszedł czas zmian". "A gwarantem tych zmian dla Polaków, a także pracowników jest Andrzej Duda (...) Nie wyobrażam sobie innego głosu oddanego niż na człowieka zmian, a jest nim Andrzej Duda" - dodał Piotr Duda. W Krakowie w lokalnym sztabie byli obecni rodzice Andrzeja Dudy.

Warszawska konwencja odbyła się w gmachu Reduty Banku Polskiego, o który toczyły się ciężkie walki podczas powstania warszawskiego. Jarosław Kaczyński, a później Andrzej Duda, przed wejściem na salę złożyli wieńce przed tablicą upamiętniającą ofiary tych wydarzeń. (PAP)

Kraj i świat

Protest rodziców niepełnosprawnych dzieci

2015-05-05, 12:41

Kandydat KNP na prezydenta chce powszechnego dostępu do broni

2015-05-05, 12:40

Podjęcie procesu Kiszczaka ws. stanu wojennego - prawomocne

2015-05-05, 12:39

Zakończył się egzamin maturalny z matematyki na poziomie podstawowym

2015-05-05, 12:39

IS przyznała się do strzelaniny w Teksasie

2015-05-05, 12:37

Strażacy nadal jedną z najlepiej ocenianych przez Polaków formacji

2015-05-05, 11:29

Rząd m.in. o zmianach w ustawie o świadczeniach rodzinnych

2015-05-05, 11:28

Lepsze prognozy wzrostu gospodarczego dla UE i strefy euro

2015-05-05, 11:23

Straż Graniczna może wzmocnić armię w sytuacji kryzysu

2015-05-05, 11:20

Polscy strażacy w środę wrócą z Nepalu

2015-05-05, 09:48
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę