Szefowie MSZ Polski i Włoch m.in. o solidarności UE ws. nielegalnej emigracji
Solidarność europejska powinna być budowana zarówno w kwestii Ukrainy, jak i nielegalnej emigracji z północnej Afryki - ocenili w środę w Warszawie ministrowie spraw zagranicznych Polski i Włoch Grzegorz Schetyna i Paolo Gentiloni.
Na konferencji prasowej po spotkaniu Schetyna podkreślił, że Polska chce zbudować m.in. z Włochami wspólne, europejskie stanowisko na majowy szczyt Partnerstwa Wschodniego w Rydze. Szef włoskiego MSZ przyjechał do Polski tuż po wizycie w Kijowie, gdzie spotkał się z najważniejszymi ukraińskimi politykami. Gentiloni stwierdził, że sytuacja jest "bardzo krucha", jeżeli chodzi o zawieszenie broni między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami.
Schetyna mówił o "wspólnym spojrzeniu" Polski i Włoch na sprawę sytuacji na Ukrainie. Jak wyjaśnił, dotyczy ono "odpowiedzialności i solidarności, wsparcia dla ukraińskich reform i europejskich możliwości Ukrainy".
Ministrowie mówili o solidarności europejskiej, która powinna - według nich - być budowana zarówno w kwestii Ukrainy, jak i nielegalnej emigracji z północnej Afryki.
"Polska i Włochy mówią o problemach ogólnoeuropejskich, a nie tylko o swoich własnych. Mówimy wspólnie o kolejnych krokach dotyczących europejskiej polityki obronnej, o tym, jak doprowadzić do większej integracji, co Europa może zrobić, żeby otworzyć drzwi Bałkanom Zachodnim. Mówimy wspólnie, bez rywalizacji, nie decydując, czy ważniejszy jest problem Południa czy Wschodu Unii Europejskiej" - powiedział Gentiloni.
Schetyna mówił m.in. o angażowaniu się Polski w działania unijnej agencji ochrony granic Frontex, a także o wzmocnieniu zaangażowania Straży Granicznej we wspólne europejskie działania.
Odpowiadając na pytanie o możliwość przyjęcia przez Polskę uchodźców, którzy przybywają na południe Europy i są umieszczani w ośrodkach m.in. we Włoszech, Schetyna zaznaczył, że będzie o tym mowa podczas wspólnych spotkań ministrów spraw zagranicznych UE i podczas obrad Rady Europejskiej w czerwcu.
"Mówimy o tym, że kwestia przyjmowania imigrantów, to nie jest rzecz jedyna i ważna. Ważne jest zatrzymanie nielegalnej imigracji. Europa musi obronić się przed nielegalną imigracją, musimy rozmawiać o tym, jak pomóc w odbiorze tych, którzy dopływają do krajów południa Europy, także będzie rozmowa o tym, co z nielegalnymi imigrantami, którzy do Europy już się dostali" - powiedział Schetyna.
Szef polskiego MSZ mówił o konieczności "wspólnego, europejskiego, odpowiedzialnego spojrzenia" ws. imigracji. "Solidarność to dzielenie się radością i sukcesem, ale i też problemami" - podkreślił.
"Włochy proszą o większe zaangażowanie Europy. To kryzys europejski. Nie mogą na niego odpowiadać tylko kraje, które są na pierwszej linii frontu" - zaznaczył szef MSZ Włoch. Przyznał, że rozmowa ze Schetyną dotyczyła możliwości przyjęcia przez Polskę grupy imigrantów. "To jest jeden z tematów, o których rozmawialiśmy i będziemy rozmawiali w kolejnych tygodniach" - powiedział.
Co roku dziesiątki tysięcy mieszkańców Afryki próbują przedostać się do Europy, m.in. do Włoch, w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Przemytnicy przewożą ich przestarzałymi łodziami, co niejednokrotnie kończy się katastrofą.
Liczba nielegalnych imigrantów rośnie lawinowo. Według danych UE, w ub. roku na terytorium Unii dostało się nielegalnie ponad 280 tys. ludzi, w tym wielu uchodźców z Syrii, Erytrei i Somalii. Ponad 3 tys. imigrantów utonęło, próbując dostać się do Europy drogą morską.
Obaj ministrowie podkreślali, że Polskę i Włochy łączą doskonałe relacje. Schetyna zaznaczył, że Włochy są ważnym handlowym partnerem Polski w UE. "Jest bardzo dużo włoskich firm, dobrej współpracy, włoskich inwestycji w Polsce, polskiego eksportu do Włoch. Biznesowe kontakty są bardzo, bardzo dobre. Powiedzieliśmy sobie, że będziemy je jeszcze wzmacniać" - dodał.
Włochy są jednym z najpoważniejszych partnerów gospodarczych Polski w Unii Europejskiej. Obroty handlowe Polski i Włoch wyniosły w zeszłym roku ponad 16 miliardów euro. Włochy są piątym największym zagranicznym inwestorem w kraju. (PAP)