Korwin-Mikke i Kukiz o zerwaniu porozumienia, które zawarli jako kandydaci na prezydenta

2015-05-06, 17:17  Polska Agencja Prasowa

Janusz Korwin-Mikke uważa, że to Paweł Kukiz zerwał na początku kwietnia łączące ich jako kandydatów na prezydenta porozumienie ws. przekazania poparcia. Według Kukiza uczynił Korwin-Mikke. Obaj nie wykluczają jednak współpracy w przyszłości.

Z wypowiedzi obu kandydatów wynika, że w marcu zawarli porozumienie, iż tuż przed wyborami, ten z nich, który będzie uzyskiwał mniejsze poparcie, przekaże głosy drugiemu.

W tle obecnego zwrotu w relacjach obu kandydatów na prezydenta jest podejście do wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, co jest sztandarowym postulatem Kukiza mającym prowadzić do odpartyjnienia życia publicznego.

We wtorkowej debacie w TVP, w której wzięło udział 10 kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd w państwie, Korwin-Mikke powiedział, że wycofa się z wyborów i przekaże Kukizowi poparcie, jeśli w czwartkowych wyborach w Wielkiej Brytanii, jednomandatowe okręgi wyborcze przyniosą taki skutek o jakim mówi Kukiz, czyli jeśli dwie największe brytyjskie partie Konserwatywna i Pracy, dostaną mniej niż 200 mandatów, a UKIP więcej niż 20 i okaże się, że JOW-y są korzystne dla mniejszych ugrupowań. Korwin-Mikke uważa, że jednomandatowe okręgi w polskich realiach doprowadziłyby do tego, że w Sejmie mandaty przypadłyby w większości PO i PiS, a spoza tych dwu partii byłoby tylko kilka partii.

W środowym porannym wywiadzie dla RMF FM Kukiz powiedział, że wycofuje się z jakiejkolwiek współpracy z Korwin-Mikkem. Stwierdził, że zachowanie Korwin-Mikkego w czasie debaty "było jak nóż w plecy, jak Ruscy w '39, 17 września".

"Już nie chodzi o to, co mówił, tylko o to, co ustalaliśmy znacznie wcześniej. Ustalaliśmy, że będzie nas łączył postulat zmiany ordynacji wyborczej na jednomandatową. I tutaj chodzi nie o same te okręgi jednomandatowe, tylko o to, że pan Janusz niestety nie dotrzymuje umowy. Pacta sunt servanda. Jeżeli na tym etapie dochodzi do takich sztuczek, to jak ja mogę poważnie traktować człowieka, który nie dotrzymuje słowa?" - powiedział Kukiz.

Mówiąc o porozumieniu, jakie wcześniej zawarli, stwierdził, że to Korwin-Mikke zaproponował spotkanie. "Ustaliliśmy, że łączy nas postulat JOW, a tuż przed wyborami ten z nas, który ma mniej głosów, przekazuje głosy drugiemu kandydatowi. Taki układ był zawarty. Potem pan Janusz się z tego wycofał po jakimś czasie" - mówił.

Z kolei Krowin-Mikke powiedział na środowym briefingu prasowym, porozumienie "w części wzajemnego wycofania się" zerwał Kukiz za pomocą sms-a. Dodał, że doszło do tego na początku kwietnia i że ma sms potwierdzający jego wersję. Zapewnił, że jeśli Kukiz ponownie zaprzeczy jego wersji, to on ten sms pokaże dziennikarzom. "Natomiast rozumiem, że pozostaje w mocy dalsza część porozumienia, która mówi o wspólnym starcie na jesieni (w wyborach parlamentarnych - PAP)" - podkreślił polityk.

Według Korwin-Mikkego powodem zerwania porozumienia był żart primaaprilisowy jego rzecznika Konrada Berkowicza na Facebooku, który napisał, że Kukiz popiera Korwin-Mikkego. "I z tego śmiesznego powodu pan Kukiz zerwał to porozumienia zaznaczając, że porozumienie dotyczące wspólnego startu na jesieni pozostaje w mocy" - dodał.

Ponadto Korwin-Mikke stwierdził, że ku jego "zaskoczeniu i przykrości" Kukiz "napadł" na niego po wtorkowej debacie za stwierdzenie, że on się wycofa na jego rzecz w kampanii wyborczej. "Pierwszy raz mi się to zdarza, że jak ktoś deklaruje, że się wycofa na czyjąś rzecz, to ten ktoś się obraża" - powiedział Korwin-Mikke.

Polityk podkreślił, że jest gotowy do dalszych rozmów na temat JOW, ale dopiero po ogłoszeniu wyników wyborów w Wielkiej Brytanii. Zapewnił, że uważa Kukiza za "uczciwego patriotę", ma dla niego szacunek i jeszcze w środę do niego zadzwoni.

Również Kukiz nie wykluczył w rozmowie w RMF FM współpracy w przyszłości z Korwin-Mikkem, jeśli taka będzie wola obywateli, ale - jak mówił - "zrobi to z dużą dozą nieśmiałości".

"Nadzieja na realne zmiany w Polsce po wyborach prezydenckich i wyborach do Sejmu nie pozwala nam na emocjonalne reakcje. Nie obrażałem się na drobne docinki p.Pawła – ani na to, że chciał wciągać w porozumienie siły centrowe i lewicowe. Nadal uważam, że najlepsze dla Polski i Polaków to nasz wspólny start do Sejmu. Dla dobra Polski powinniśmy pójść razem" - stwierdził z kolei Korwin-Mikke w wydanym w środę oświadczeniu.

Dziennikarze pytali Korwin-Mikkego o to, czy zawierane w restauracji umowy nie obrażają elektoratów obu kandydatów, którzy mają na sztandarach antysystemowość. Korwin-Mikke stwierdził, że właśnie "obalenie obecnego reżimu, w którym grono głupków decyduje o kształcie Polski" było celem tych rozmów.(PAP)

Kraj i świat

W Senacie wystawa poświęcona działalności Józefa Piłsudskiego

2015-05-06, 17:16

Próby nawiązania kontaktu w górnikami jak dotąd bez rezultatu

2015-05-06, 17:15

W sobotę ulicami Warszawy przejdzie Parada Schumana

2015-05-06, 17:14
Kopacz: bezpieczeństwo priorytetem rządu

Kopacz: bezpieczeństwo priorytetem rządu

2015-05-06, 13:33

CBOS: w II turze wyborów Komorowski 51 proc., Duda 34 proc.

2015-05-06, 12:29

Areszt, dozory policyjne i poręczenia majątkowe po zajściach w Knurowie

2015-05-06, 10:22
Jedna ofiara śmiertelna przejścia nawałnicy

Jedna ofiara śmiertelna przejścia nawałnicy

2015-05-06, 08:50

Akcja w kopalni: trwają próby nawiązania łączności głosowej

2015-05-06, 08:06

Sztab M.Ogórek i Kukiz: powinno być puste krzesło podczas debaty

2015-05-05, 19:09
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę