PiS chce zaangażować ponad 50 tys. osób do obserwacji wyborów
Ponad 50 tys. osób chce zaangażować PiS do tego, by sprawdzały, czy wybory prezydenckie przebiegają prawidłowo. "Mamy prawo do kontroli, a po doświadczeniach z wyborami samorządowymi takie działania są uzasadnione" - tłumaczą politycy partii.
Nad kontrolą wyborów ma czuwać powołane przez PiS "centralne biuro ochrony wyborów". Mężowie zaufania i członkowie komisji wyborczych wyznaczeni przez PiS mają informować je o nieprawidłowościach w głosowaniu. Została dla nich wydana specjalna "instrukcja ochrony wyborów". Przewiduje m.in., że członkowie komisji i mężowie zaufania PiS mają uważnie kontrolować liczenie głosów. Zgodnie z jednym z zaleceń przed rozpoczęciem liczenia mają np. domagać się, by wszyscy członkowie odłożyli długopisy "w miejsce niedostępne".
Sekretarz PKW Beata Tokaj zapytana przez PAP o inicjatywę PiS podkreśliła, że PKW nie jest uprawniona do komentowania działań komitetów wyborczych ani partii politycznych związanych z prowadzeniem szkoleń dla członków komisji i mężów zaufania. Przypomniała, że każdy komitet wyborczy mający zarejestrowanego kandydata na prezydenta miał prawo zgłosić członków obwodowych komisji wyborczych i mężów zaufania.
Jak poinformował PAP Krzysztof Sobolewski - pełnomocnik wyborczy kandydata PiS Andrzeja Dudy - komitet na podstawie Kodeksu wyborczego zgłosił ponad 27 tysięcy mężów zaufania w komisjach obwodowych (to mniej więcej tyle samo, ile jest komisji) i 51 w okręgowych. "Chcemy dopilnować liczenia głosów we wszystkich komisjach" - powiedział rzecznik PiS Marcin Mastalerek. PKW przyznała komitetowi Dudy pulę ponad 26 tysięcy członków komisji wyborczych. Oznacza to, że w "ochronę" wyborów będzie zaangażowanych ponad 50 tysięcy osób.
"Nie ma nic złego w tym, jeśli obywatele angażują się w to, żeby wybory odbyły się uczciwie i bez naruszeń prawa wyborczego. Mają do tego prawo i z niego korzystają. Sytuacje mające miejsce w ostatnich wyborach samorządowych tym bardziej uzasadniają takie działanie" - tłumaczył zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński.
Przewodniczącym biura ochrony został wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński.
PAP dotarła do dokumentu zatytułowanego "Instrukcja ochrony wyborów", który szczegółowo opisuje obowiązki mężów zaufania, członków komisji i struktur PiS kontrolujących przebieg głosowania.
Zadaniem biura będzie m.in. przygotowanie raportu dotyczącego przebiegu wyborów i udzielanie pomocy przy konstruowaniu ewentualnych protestów wyborczych. Kuchciński powołał już koordynatorów okręgowych oraz okręgowe biura ochrony wyborów, odpowiadające terytorialnie okręgom wyborczym do Sejmu.
Do ich zadań należy m.in. wskazanie kandydatów na członków obwodowych komisji wyborczych i mężów zaufania na swoim terenie, organizowanie szkoleń (część już się odbyła) w zakresie ochrony wyborów, dyżur telefoniczny w dniu wyborów, gromadzenie i analiza danych napływających od koordynatorów powiatowych i gminnych, komunikowanie się z mediami w sprawie oceny prawidłowości przebiegu wyborów w skali województwa.
Członkowie obwodowych komisji wyborczych oraz mężowie zaufania otrzymają przed dniem wyborów specjalne formularze, które muszą uzupełnić niezwłocznie po wywieszeniu protokołu obwodowej komisji wyborczej. Mają oni, zgodnie z instrukcją, "zwracać szczególną uwagę na sytuacje kryzysowe", które są zobowiązani opisać w formularzu. Dokument trafi do okręgowych biur ochrony wyborów.
Instrukcja zawiera też zalecenia dla członków obwodowych komisji wyborczych i mężów zaufania.
"Wszyscy członkowie komisji pracują na równych zasadach. Staraj się nie zwracać uwagi na powagę autorytetu członków komisji. Często zdarza się, że to młode osoby czy też bez wysokiego statusu społecznego muszą zwrócić uwagę nauczycielom, sędziom, urzędnikom samorządowym czy państwowym" - brzmi jedna z wskazówek.
Członkowie komisji i mężowie zaufania PiS obowiązkowo muszą być obecni przy liczeniu głosów, ustalaniu wyników oraz sporządzaniu i podpisywaniu protokołu. "Wszelkie czynności i ustalenia Komisji powinny być kolegialne. Szczególnie należy zwrócić uwagę na liczenie głosów w obecności wszystkich członków komisji, bez podziału na grupy liczących" - napisano w instrukcji.
Zgodnie z kolejnym zaleceniem, tuż po zamknięciu lokalu wyborczego, ale przed rozpoczęciem liczenia głosów, należy domagać się, by wszyscy obecni członkowie odłożyli długopisy "w miejsce niedostępne", do chwili zakończenia sporządzania protokołu głosowania.
Podstawowym zadaniem mężów zaufania i członków komisji będzie wzięcie kopii zatwierdzonego przez komisję protokołu obwodowej komisji wyborczej lub utrwalenie go przy pomocy aparatu fotograficznego (każdy z nich musi posiadać aparat). Muszą być ponadto obecni przed otwarciem lokalu, przez cały czas głosowania oraz liczenia głosów i ustalania wyników.
W sytuacji odmowy sfotografowania lub sfilmowania wywieszonego do publicznej wiadomości protokołu głosowania w obwodzie instrukcja zaleca powołanie się na pkt 4 uchwały PKW ws. wytycznych dla obwodowych komisji wyborczych dotyczących zadań i trybu przygotowania oraz przeprowadzenia głosowania w wyborach prezydenta RP.
Zgodnie z nim "obserwacja czynności wykonywanych przez komisję obwodową nie uprawnia mężów zaufania do utrwalania pracy komisji za pomocą aparatów fotograficznych lub kamer. Dopuszczalne jest natomiast fotografowanie oraz filmowanie protokołu głosowania podanego do publicznej wiadomości przez obwodową komisję wyborczą. Zainteresowani mężowie zaufania mogą także, w miarę możliwości technicznych, otrzymać kopię protokołu głosowania".
Mężowie zaufania i członkowie komisji są też zobowiązani na bieżąco dokonywać notatek "na temat wszelkich nietypowych zdarzeń w lokalu wyborczym podając zawsze dokładną godzinę oraz nazwisko danego członka komisji lub schematyczny opis osoby (płeć, wiek, ubiór, wygląd), która brała udział w zdarzeniu".
Do instrukcji dołączone są załączniki, m.in. dotyczący "sytuacji wymagających interwencji" i "tabela uwag wyborczych". Znajduje się w nich opis działań w wypadku zaobserwowania prowadzenia agitacji wyborczej na terenie lokalu wyborczego, podejrzenia handlu kartami bądź głosami, wynoszenia kart z lokalu wyborczego, propozycji zniszczenia kart do głosowania. (PAP)