Od piątku można zwiedzać zaporę i elektrownie w Solinie
Zaporę i elektrownie wodną w Solinie w Bieszczadach, największą budowle hydrologiczną w Polsce, turyści mogą zwiedzać od najbliższego piątku. W jej wnętrzu znajduje się 2,5 km korytarzy; w ub. roku obiekt zwiedziło 36 tys. osób.
Poznawanie zapory i elektrowni podzielono na dwie części. "W pierwszej turyści mogą obejrzeć film, który pokazuje proces wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł oraz wystawę fotograficzną przypominającą budowę zapory i elektrowni w Solinie. Zaraz potem przez hale elektrowni schodzą do wnętrza zapory" – powiedziała PAP szefowa wydziału zarządzania solińskiej elektrowni Iwona Hawliczek.
Zwiedzający docierają ponad pięć metrów poniżej poziomu dna Jeziora Solińskiego. Temperatura powietrza zawsze wynosi tam pomiędzy sześć a osiem stopni Celsjusza. "Wewnątrz podzielonej na cztery poziomy zapory znajduje się 2,5 km korytarzy, które służą do stałego monitorowania tego sztucznego zbiornika wodnego. Obiekt można zwiedzać w grupach; minimalna liczba to 15 osób" – przypomniała Hawliczek.
O budowie tamy na bieszczadzkim odcinku Sanu myślano już na początku poprzedniego stulecia. Jej pierwszy projekt wykonał zespół specjalistów z Politechniki Lwowskiej kierowany przez Maksymiliana Matkiewicza i Karola Pomianowskiego. Podjęte w latach 20. XX wieku prace przerwano m.in. z powodu kłopotów finansowych i wybuchu drugiej wojny światowej.
Ostatecznie budowę zapory na Sanie w Solinie rozpoczęto w 1960 r., a do użytku została przekazana w 1968 r. Zapora ma 82 metry wysokości. Jest największą budowlą hydrotechniczna w Polsce; jej długość wynosi 664 metry. Pojemność zbiornika to pół miliarda metrów sześciennych. Powierzchnia lustra wody w zbiorniku obejmuje 2200 hektarów, a długość linii brzegowej - 150 km.
Do wzniesienia zapory zużyto 820 tys. m sześc. betonu, przeznaczając na jego wyprodukowanie 1,7 mln ton kruszywa oraz 200 tys. ton cementu. Zapora waży ok. 2 mln ton. (PAP)