Pielęgniarki i położne spotkają się z kierownictwem ministerstwa zdrowia
Przedstawicielki pielęgniarek i położnych spotkają się w czwartek z kierownictwem resortu zdrowia, by rozmawiać m.in. o poprawie warunków pracy i płac tej grupy zawodowej. Na 12 maja Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zapowiada strajk ostrzegawczy.
Spotkanie odbyć się ma w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”, zorganizowane zostało z inicjatywy resortu.
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki pytany przez PAP o ewentualne propozycje ministerstwa i spodziewany klimat czwartkowego spotkania z pielęgniarkami i położnymi powiedział, że „będzie one prowadzone w klimacie dalszej współpracy”.
„Chcemy się porozumieć. Mamy kilka kwestii do przemyślenia i propozycji do przedyskutowania, począwszy od realizacji zmienionej ustawy o zawodzie, która daje pielęgniarkom prawo do wypisywania recept, skończywszy na innych rozwiązaniach, które były postulowane przez środowisko” – powiedział wiceminister.
Wśród postulatów OZZPiP jest m.in. określenie niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ w celu zapewnienia bezpieczeństwa pielęgniarkom, położnym i pacjentom.
Pielęgniarki i położne domagają się wzrostu wynagrodzenia jako czynnika powstrzymującego emigrację i odejścia od wykonywania zawodu. Byłby on także zachętą dla młodych osób do podjęcia studiów pielęgniarskich.
Wśród postulatów jest też zmniejszenie obciążenia pielęgniarek i położnych pracą administracyjną i inną, która nie jest przypisana do zawodu, na rzecz bezpośredniej pracy przy pacjencie oraz zabezpieczenie czasu pracy pielęgniarek i położnych w jednostkach ochrony zdrowia poprzez umowy o pracę.
Pielęgniarki i położne od dłuższego czasu deklarują niezadowolenie z sytuacji swoich grup zawodowych. W zeszłym tygodniu w ramach akcji protestacyjnej w różnych miastach zorganizowały pikiety przed szpitalami i urzędami. Na 12 maja zapowiadają dwugodzinny strajk ostrzegawczy; w zakładach pracy, w których strajku tego dnia nie będzie, planowane są inne formy protestu.
Pielęgniarki mówiąc o swojej trudnej sytuacji, przywołują statystyki z których wynika, że w Polsce przypada 5,2 pielęgniarki na 1000 mieszkańców, podczas gdy np. w Szwajcarii – 16, w Dani – 15, w Szwecji – 11, a Czechach i w Słowenii - 8. Jak przekonują, średnia wieku pielęgniarek to 49 lat, a w Polsce zatrudnionych jest więcej pielęgniarek powyżej 65 lat, niż pielęgniarek w wieku 21-25 lat.
Według informacji przedstawionych ostatnio w Sejmie przez wiceministra zdrowia Cezarego Cieślukowskiego w kraju zatrudnionych jest 245 tys. pielęgniarek i położnych, a liczba ta w zasadzie nie zmienia się od 2007 r. Bezrobocie w tej grupie zawodowej - jak mówił - jest niskie i dotyczy jedynie ok. 6 tys. osób. Zastrzegł jednak, że struktura wiekowa tej grupy zawodowej wskazuje na to, że w czasie najbliższych 10 lat można spodziewać się odejścia z zawodu ok. 70 tys. osób.
Wiceminister podkreślił, że obecnie tylko ok. 33 proc. osób wykształconych w tym kierunku bezpośrednio po studiach podejmuje pracę w zawodzie, a zasadniczą przyczyną tego stanu jest to, że proponowane wynagrodzenia "często wydają się pielęgniarkom zbyt niskie".
Przytoczył przy tym dane z ankiet, które MZ corocznie przeprowadza w zakładach opieki zdrowotnej, z których wynika, że średnie wynagrodzenie brutto pielęgniarki i położnej specjalistki w pierwszym miejscu pracy w 2014 r. wyniosło 3696 zł, starszej pielęgniarki i położnej - 3314 zł, a pozostałych pielęgniarek i położnych, które wchodzą do zawodu - 2971 zł. Zdaniem przewodniczącej OZZPiP Lucyny Dargiewicz średnią zawyżają m.in. płace pielęgniarek zatrudnionych w placówkach prywatnych.(PAP)