Premier Kopacz przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości.
Premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości – poinformowało w środę wieczorem CIR. Grabarczyk tłumacząc swoją decyzję, podkreślił że nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości.
Premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości – poinformowało w środę wieczorem CIR. Grabarczyk tłumacząc swoją decyzję, podkreślił że nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości.
"Dzisiaj wieczorem minister Cezary Grabarczyk złożył dymisję na ręce premier Ewy Kopacz. Dymisja została przyjęta" - poinformowało CIR w komunikacie przekazanym PAP. Grabarczyk był ministrem sprawiedliwości od września 2014 roku.
Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała PAP, że minister Grabarczyk przyjechał w środę wieczorem do KPRM i na ręce premier Kopacz złożył dymisję. "Grabarczyk motywował dymisję tym, że chciałby aby ta sprawa (zarzutów o niezgodne z przepisami uzyskanie pozwolenia na broń) została jak najszybciej wyjaśniona, mówił że jest absolutnie niewinny, a jako osoba odpowiedzialna zdaje sobie sprawę, że ministra sprawiedliwości nie mogą dotykać żadne podejrzenia i nie może pracować w takiej sytuacji. Dlatego dla dobra resortu sprawiedliwości i państwa polskiego zrezygnował" - powiedziała Kidawa-Błońska.
Grabarczyk w oświadczeniu podkreślił, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego. Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka – nie mogę komentować przedmiotowej sprawy. Zależy mi na jej szybkim wyjaśnieniu" - napisał Grabarczyk.
Zapewnił jednocześnie, że nigdy nie wpływał na decyzje procesowe prokuratorów prowadzących postępowanie, a jego pierwszy kontakt z prokuraturą w tej sprawie nastąpił podczas jego przesłuchania w dniu 20 kwietnia 2015 r.
Grabarczyk podziękował też współpracownikom, instytucjom i partnerom społecznym za współpracę. "Liczę, że ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej, która została skierowana do Sejmu, zostanie uchwalona przed końcem kadencji" - zaznaczył.
W ubiegły czwartek media podały, że Grabarczyk został przesłuchany przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Policjanci z Łodzi mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów.
Tego dnia sam Grabarczyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że został "zaproszony przez prokuratora na przesłuchanie" i był przesłuchiwany w charakterze świadka. Nie chciał jednak mówić o szczegółach tej sprawy. "Nie jestem gospodarzem tego postępowania i nigdy do tej pory nie komentowałem postępowań, które są w toku. Tak samo uczynię i tym razem" - zaznaczył wówczas. Minister potwierdził, że ma pozwolenie na broń, dodając przy tym, że otrzymał je "poprzez procedurę uzyskania pozwolenia". Pytany, czy procedura ta przebiegła w sposób prawidłowy, odpowiedział: "to jest w tej chwili weryfikowane".
W środę dziennikarze śledczy portalu tvn24.pl ujawnili, że Grabarczyk został nagrany w sprawie egzaminu na broń, jednak łódzki prokurator nie wystąpił do sądu o to, aby podsłuchana rozmowa mogła być uznana za dowód w śledztwie. Gdy kolejny prokurator zdecydował o przeszukaniu biura poselskiego Grabarczyka, szefowie odebrali mu śledztwo.
Grabarczyk jest wiceszefem PO i członkiem zarządu krajowego partii. (PAP)