Godzina policyjna i stan wyjątkowy w odpowiedzi na zajścia w Baltimore

2015-04-28, 08:14  Polska Agencja Prasowa
W Baltimore doszło do aktów wandalizmu, podpaleń i rabowania sklepów. Fot. PAP/EPA

W Baltimore doszło do aktów wandalizmu, podpaleń i rabowania sklepów. Fot. PAP/EPA

Burmistrz Baltimore Stephanie Rawlings-Blake w odpowiedzi na rozruchy w mieście zarządziła w poniedziałek godzinę policyjną, która ma obowiązywać od wtorku przez kolejne 7 dni. Gubernator stanu Maryland zarządził stan wyjątkowy i wezwał Gwardię Narodową, która ma wkrótce wejść do miasta.

Rawlings-Blake poinformowała, że godzina policyjna ma obowiązywać na obszarze całego miasta od godz. 22 do 5 rano. Nie dotyczyć ma jedynie osób udających się do pracy i służb ratunkowych. "Zbyt wielu ludzi pracowało przez całe życie budując to miasto abyśmy teraz pozwolili je niszczyć zbirom" - powiedziała burmistrz na konferencji prasowej.

Rzecznik policji w Baltimore Darryl DeSousa poinformował, że podczas starć z demonstrantami co najmniej 15 funkcjonariuszy zostało rannych a 2 przewieziono do szpitala. Zatrzymano 27 demonstrantów ale DeSousa oświadczył, że policja dysponuje nagraniami wideo, które pozwolą zidentyfikować pozostałych, najbardziej aktywnych uczestników zajść.

Prezydent Barack Obama zadeklarował podczas rozmowy telefonicznej z burmistrz pomoc federalną dla władz Baltimore w stłumieniu zamieszek.

Rawlings-Blake przedstawiła prezydentowi obecną sytuację w mieście. Obama przedyskutował również sytuację w Baltimore z nową szefową resortu sprawiedliwości (prokurator generalną) Lorettą Lynch, która została zaprzysiężona zaledwie kilka godzin wcześniej.

Gubernator stanu Maryland, w którym położone jest Baltimore, Larry Hogan wprowadził stan wyjątkowy i wezwał Gwardię Narodową do wsparcia policji. "Rabunki i akty przemocy nie będą tolerowane" - oświadczył Hogan.

W pogrzebie 25-letniego Afroamerykanina Freddiego Gray'a wzięło udział ponad 2500 osób, później wzburzony tłum wyległ na ulice. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego i pieprzowego usiłując rozproszyć demonstrantów. Demonstranci oskarżali policję o spowodowanie śmierci Gray'a.

Funkcjonariusze zostali obrzuceni cegłami i kamieniami. Podpalono też kilka radiowozów policyjnych. Doszło do aktów wandalizmu, podpaleń i rabowania sklepów.

Napięta sytuacja zmusiła władze do odwołania meczu baseballowego na największym stadionie w mieście, w którym miała wziąć udział miejscowa drużyna Baltimore Orioles. W mieście zamknięto wszystkie szkoły i urzędy, nie kursują pociągi. Wiele firm zawiesiło działalność.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 12 kwietnia Gray doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego, gdy po aresztowaniu wepchnięto go do policyjnej furgonetki. Według zeznać świadków, policjanci ruszyli za nim w pościg i aresztowali go gdy zaczął uciekać na ich widok. Mieli postępować niezwykle brutalnie, powalając go na ziemię i skuwając mu ręce i nogi. Gray miał wielokrotnie prosić o pomoc lekarską, ale felczera wezwano dopiero po 30 minutach. Tydzień później mężczyzna zmarł w szpitalu. Wszczęto śledztwo w celu ustalenia wszystkich okoliczności incydentu. Sześciu policjantów, którzy uczestniczyli w aresztowaniu Gray'a, zawieszono.

Śmierć Gray'a podsyciła na nowo oburzenie znacznej części opinii publicznej w USA ujawnianymi co pewien czas przez media przypadkach brutalnego traktowania przez policję Afroamerykanów.

Baltimore to miasto liczące 662 tys. mieszkańców, położone na wschodnim wybrzeżu USA w odległości 64 na północ od stołecznego Waszyngtonu. (PAP)

Kraj i świat

Turcja - tysiące uczestników setnej rocznicy walk o Gallipoli

Turcja - tysiące uczestników setnej rocznicy walk o Gallipoli

2015-04-25, 10:37
Władysław Bartoszewski nie żyje

Władysław Bartoszewski nie żyje

2015-04-24, 21:02

Korwin-Mikke zapowiada, że "zagoni rządzących do roboty"

2015-04-24, 21:00

Polska odmawia wjazdu "Nocnym Wilkom"; Rosja nie zgadza się z decyzją

2015-04-24, 20:14

Władysław Bartoszewski trafił do szpitala MSWiA

2015-04-24, 20:14
Szef MON rozmawiał ze związkowcami o przetargu na śmigłowce

Szef MON rozmawiał ze związkowcami o przetargu na śmigłowce

2015-04-24, 19:24

OZZL uważa przepisy o dyżurze medycznym za niezgodne z konstytucją

2015-04-24, 19:23

Sekcja zwłok: dwie rany postrzałowe na głowie 29-latk, który zginął na komisariacie w Kutnie

2015-04-24, 19:22

Andrzej Duda zaprezentował swój nowy spot wyborczy

2015-04-24, 16:58

Terroryści planowali zamach w Watykanie; Watykan uspokaja

2015-04-24, 16:52
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę