Korwin-Mikke przegrał proces w trybie wyborczym - Duda nie musi go przepraszać
Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda nie musi przepraszać za stwierdzenie, że ubiegający się o ten sam urząd Janusz Korwin-Mikke strzelałby do górników - postanowił w poniedziałek sąd, który rozpatrywał pozew w trybie wyborczym.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił wniosek sztabu Janusza Korwin-Mikkego, który zarzucił Dudzie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. W ocenie sztabu Korwin-Mikkego Duda skłamał, mówiąc, że Korwin-Mikke chce strzelać do górników, ponieważ ten nie mówił o strzelaniu do górników, lecz do "rabusiów".
Chodzi o słowa Korwin-Mikkego z wywiadu udzielonego portalowi Wirtualna Polska 14 kwietnia 2015 r. Kandydat na prezydenta powiedział: "Nie można pozwalać na to, by jakaś grupa szantażowała całą Polskę, jak niedawno górnicy, którzy zażądali po 50 tys. zł. Dlaczego dano im te pieniądze? Bo mieli kilofy? To był taki sam rabunek, jak włamanie do mieszkania. Kazałbym strzelać do takich rabusiów. Bez cienia wahania".
Sąd uznał, że Duda nie głosił informacji nieprawdziwych stwierdzając, że jego konkurent w walce o fotel prezydencki strzelałby do górników. Zgadzając się z analizą wypowiedzi Korwin-Mikkego przedstawioną przez pełnomocnika Dudy, sędzia Eliza Nowicka-Skowrońska podkreśliła, że z przytaczanych słów wynika, że górnicy dopuścili się szantażu wobec Polski żądając pieniędzy, a taką postawę należy zrównać z rabunkiem i włamaniem. "I do takich rabusiów - mając tutaj na względzie i wskazując w kontekście tejże wypowiedzi górników - należy strzelać" - mówiła. Duda nie głosił więc w ocenie sądu nieprawdziwych informacji.
Sztab Korwin-Mikkego domagał się od kandydata PiS przeprosin, sprostowania oraz wpłacenia 10 tys. zł odszkodowania na rzecz fundacji opiekujących się rodzinami górników, którzy zginęli w wypadkach podczas pracy w kopalniach.
W czasie rozprawy pełnomocnik Korwin-Mikkego Andrzej Springer nie kwestionował prawdziwości słów wypowiedzianych przez kandydata partii KORWiN, dowodził jednak, że nie wynika z nich, by Korwin-Mike chciał strzelać do górników, a do rabusiów. Według niego słowa te były również błędnie interpretowane w mediach i te właśnie mylne interpretacje Korwin-Mikke prostował na swoim oficjalnym profilu na portalu społecznościowym, jeszcze zanim Duda stwierdził, że Korwin-Mikke chciałby strzelać do górników.
Pełnomocnik Dudy Krzysztof Gotkowicz przekonywał, że sprostowania kandydata ugrupowania KORWiN w portalu społecznościowym miały na celu złagodzenie wcześniejszych słów. Argumentował, że jego wypowiedź dotycząca górników wpisuje się w retorykę i oddaje postawę tego polityka, który słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi i narzuca taki ton debacie. Dowodził ponadto, że Duda nie mógł w programie telewizyjnym przytoczyć dosłownie wypowiedzi swojego przeciwnika, dlatego też dokonał jej podsumowania, stwierdzając, że Korwin-Mikke strzelałby do górników.
Korwin-Mikke - jak powiedział PAP - rozważa odwołanie od poniedziałkowego postanowienia sądu.
Rzecznik Korwin-Mikkego, Konrad Berkowicz mówił, wyrok nie jest zadowalający. "Ale nie jesteśmy też zaskoczeni, bo to nie jest pierwszy, absurdalny wyrok polskiego sądu" - dodał. W jego ocenie "toczone patologią sądy stoją po stronie Dudy", a zdrowy rozsądek po stronie Korwin-Mikkego. (PAP)