Kasacja kontrolera z katastrofy CASY; prokuratura chce nowego procesu

2015-04-26, 10:21  Polska Agencja Prasowa

Izba Wojskowa Sądu Najwyższego ma rozpoznać w poniedziałek kasację prokuratury wojskowej od wyroku uniewinniającego kontrolera lotów ws. niedopełnienia obowiązków w związku z katastrofą CASY pod Mirosławcem w 2008 r. Prokuratura chce nowego procesu.

W grudniu zeszłego roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie uniewinnił por. Adama B., który był oskarżony o niedopełnienie obowiązków kontrolera ruchu lotniczego w związku z katastrofą samolotu CASA 23 stycznia 2008 r. pod Mirosławcem. Oskarżając kontrolera, prokuratura podkreślała, że nie przyczynił się on bezpośrednio do katastrofy, bo po stronie załogi stwierdzono błędy w sztuce pilotażu, brak synchronizacji wysokościomierzy, nieobserwowanie przyrządów. Efektem było doprowadzenie do przechylenia i pochylenia samolotu, utraty siły nośnej i katastrofy.

Jednak, według prokuratury, B. "mając obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa samolotu CASA, poprzez kontrolowanie ruchu samolotu na ścieżce zniżania, przekazywania załodze samolotu informacji o pozycji statku w stosunku do ścieżki zniżania, nie egzekwował tych powinności". Miał on akceptować "sytuację braku określenia odchyleń w wysokości pozycji samolotu i sytuację braku korekty tego stanu przez załogę". Miało to polegać m.in. na nieobserwowaniu ekranu radaru ścieżki zniżania i nieżądaniu od załogi potwierdzeń zrozumienia podawanych komend. Kontrolerowi groziło do trzech lat więzienia.

W katastrofie zginęło 20 osób: czterech członków załogi oraz 16 wysokich rangą oficerów Sił Powietrznych, którzy wracali z konferencji poświęconej bezpieczeństwu lotów. Po katastrofie stanowiska straciło pięciu wojskowych bezpośrednio odpowiedzialnych - w ocenie szefa MON - za decyzje, które do niej doprowadziły. Najbliżsi ofiar - wdowy, rodzice i dzieci - otrzymali po 250 tys. zł za śmierć bliskich. Łącznie MON miało wypłacić 19,5 mln zł rodzinom ofiar.

W trwającym od lata 2011 r. procesie prokuratura żądała dla B. kary 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci dodatkowego pozostawania w dyspozycji przełożonych po cztery godziny przez dwa dni w tygodniu. Obrona wnosiła o uniewinnienie. B. - pozostający w czynnej służbie w bazie lotniczej w Łasku - nie przyznawał się do zarzutu.

W marcu 2014 r. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie uznał, że kontroler nie jest winien niedopełnienia obowiązków, bo prokuratura mu tego nie udowodnia. Zdaniem prokuratury por. B. nie egzekwował swych powinności wobec załogi samolotu, m.in. co do kontrolowania ruchu samolotu na ścieżce zniżania. Sąd uznał jednak, że nie ma na to dowodów.

Wyrok ws. por. B. się uprawomocnił i Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu złożyła kasację do SN. Według prokuratury w sprawie doszło do rażącego naruszenia procedury, co miało wpływ na orzeczenie. Chodzi m.in. o to, że sąd wojskowy nie powinien był przesłuchiwać członków komisji badania wypadków lotniczych, bo nie pozwalają na to przepisy.

O kwestii przesłuchiwania jako świadków członków komisji badającej wypadek wypowiadał się w grudniu zeszłego roku WSO. Nie zgodził się wtedy z argumentem prokuratury, że złamano przepisy zakazujące przesłuchiwania ich w sądzie. Regulacje te – zwracał uwagę sąd – weszły w życie już w trakcie postępowania sądowego, a członkowie komisji byli już wcześniej przesłuchani przez prokuratora, zaś w trakcie procesu sąd uzyskał od wyższej instancji zgodę na wykorzystanie materiałów komisji; taką możliwość przewiduje prawo lotnicze.

Kwestia rozstrzygnięcia prawnego w sprawie katastrofy CASY pozostaje w zainteresowaniu rosyjskich organów ścigania. Strona rosyjska zwracała się do polskiej prokuratury wojskowej o przekazanie im "prawomocnej decyzji końcowej" w tym procesie. Jeśli poniedziałkowy wyrok SN zamknie tę sprawę, spełnienie rosyjskiego postulatu stanie się możliwe. (PAP)

Kraj i świat

PKW zarejestrowała kolejne komitety kandydatów na prezydenta

2015-03-17, 18:19

Kopacz: szefowa MSW przedstawiła przebieg akcji policji w Legionowie

2015-03-17, 18:14

Kopacz: 100 domów dziennego pobytu dla seniorów do końca 2015 r.

2015-03-17, 17:18

ZNP rozpoczyna akcję protestacyjną, zapowiada manifestację w Warszawie

2015-03-17, 17:16

"Ostrzelali" Bronkobus kulami z farbą - odpowiedzą za wykroczenie

2015-03-17, 15:21

Na Politechnice Warszawskiej odsłonięto popiersie Gabriela Narutowicza

2015-03-17, 15:12

Rosja przerzuca Iskandery do Kaliningradu, a bombowce Tu-22M3 na Krym

2015-03-17, 13:06

W Senacie m.in. o przewozie dzieci w fotelikach samochodowych

2015-03-17, 11:36

Rząd o nowelizacji ustawy o prawie autorskim i Ordynacji podatkowej

2015-03-17, 11:35

W Madrycie znaleziono szczątki Cervantesa

2015-03-17, 11:34
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę