W PE apele o zobowiązanie krajów UE do przejmowania uchodźców

2015-04-23, 19:57  Polska Agencja Prasowa

UE powinna zwiększyć środki na operacje ratownicze i przyjmowanie uchodźców, a także ustanowić system kwot i klucz relokacji uchodźców między państwami Unii - uważają frakcje polityczne w Parlamencie Europejskim, proponując uwspólnotowienie problemu migracji.

"Brak prawdziwie europejskiej polityki azylu i migracji sprawia, że Morze Śródziemne staje się cmentarzem" – powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, który spotkał się w czwartek z obradującymi w Brukseli przywódcami państw UE. Unijny szczyt zwołano, gdy w weekend w katastrofie kutra płynącego z Libii do Włoch zginęło być może nawet 900 imigrantów, usiłujących przeprawić się do Europy.

Na konferencji prasowej szef PE ocenił, że w krótkim terminie potrzebne są działania humanitarne. "Trzeba ratować ludzi i o nich zadbać" - powiedział, dodając, że "na to potrzebne są pieniądze".

Jego zdaniem trzeba zwiększyć środki na operacje ratownicze i przyjmowanie uchodźców. Schulz zestawił koszty włoskiej operacji ratowniczej Mare Nostrum ze środkami przeznaczonymi na ratowanie holdingu finansowego Hypo Real Estate. "Trudno dokładnie powiedzieć, jakie kwoty są potrzebne. Może 20-30 mln euro miesięcznie. 30 mln miesięcznie daje 360 mln euro rocznie". Tymczasem na ratowanie holdingu Hypo Real Estate, który stanął na skraju bankructwa jesienią 2008 roku, Niemcy przeznaczyły ponad 50 mld euro. Miesięczne koszty operacji Mare Nostrum wynosiły zaś 9 mln euro.

Zdaniem Schulza UE potrzebuje systemu legalnej migracji, a państwa członkowskie muszą ustalić system kwot dla uchodźców. Przytoczył dane, z których wynika, że 70 proc. uchodźców trafia do pięciu krajów UE. "Oni muszą być relokowani według klucza" – powiedział szef PE. Podał przykład Libanu, który mając 5 mln ludności, przyjął 1 mln uchodźców. "We Francji oznaczałoby to 12 milionów" – powiedział.

"Parlament przyjął w tej sprawie niezliczone rezolucje. Ale decyzje zapadają w stolicach państw" – powiedział.

Tymczasem władze frakcji centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE opowiedziały się na spotkaniu w Mediolanie za wprowadzeniem wiążącego systemu przejmowania uchodźców przez kraje UE. W sytuacji, gdy fala imigracji przekroczy pewien próg, każde państwo członkowskie zostałoby zobowiązane do przyjęcia pewnej liczby uchodźców, która zależałaby od liczby mieszkańców, sytuacji gospodarczej oraz tego, ilu uciekinierów kraj ten ma już u siebie.

"O uchodźców nie może się troszczyć tylko kilka państw. To wyzwanie dla całej Europy. Dlatego należy rozłożyć ten ciężar" - podkreślono w komunikacie, opublikowanym po spotkaniu biura grupy EPL. Stanowisko to ma być jeszcze poddane pod głosowanie całej frakcji, do której należą PO i PSL.

W projekcie deklaracji czwartkowego szczytu UE zaproponowano m.in. rozważenie awaryjnego relokowania imigrantów pomiędzy kraje UE, ustanowienie programu przesiedleń, włączenie Europolu w walkę z przemytnikami. O ile wstępny program przesiedleń osób poszukujących azylu z krajów spoza UE miałby być dobrowolny i objąć na początek 5 tysięcy osób, to szczegóły systemu relokacji, czyli przejmowania uchodźców już znajdujących się w UE, często w przepełnionych ośrodkach we Włoszech czy na Malcie, muszą zostać jeszcze ustalone. Polska nie popiera wprowadzenia obowiązkowych kwot uchodźców, których musiałyby przyjąć poszczególne kraje.

Zdaniem frakcji liberałów w PE projekt deklaracji czwartkowego szczytu jest zbyt mało ambitny. "Brak zaangażowania jest przerażający" - powiedział Guy Verhofstadt, szef grupy liberałów ALDE. Jego zdaniem potrzeba "radykalnie nowego" podejścia do spraw azylu i migracji.

Liberałowie proponują zastąpienie systemu dublińskiego scentralizowanym europejskim systemem przyznawania azylu. Ponadto chcą przebudowy systemu "niebieskich kart", dziesięciokrotnego zwiększenia agencji Frontex oraz utworzenia stref bezpieczeństwa w państwach upadłych.

Celem systemu dublińskiego jest wskazanie, które z państw członkowskich jest odpowiedzialne za azylanta. Tzw. niebieskie karty to dokumenty umożliwiające wykwalifikowanym pracownikom spoza UE pobyt i pracę na terytorium większości państw Unii.

Frakcja Zielonych z kolei ocenia, że to "wstyd dla Europy", gdyż przywódcy skupiają się na "odstraszaniu zamiast na ratownictwie morskim".

Z Brukseli Filip Dutkowski (PAP)

Kraj i świat

Edyta Bielak-Jomaa - nowy GIODO - złożyła ślubowanie

Edyta Bielak-Jomaa - nowy GIODO - złożyła ślubowanie

2015-04-22, 10:06

Palikot ma nowe hasło wyborcze: "Zrobię z nimi porządek"

2015-04-21, 19:29

Szefowie muzeów i IPN-u zapraszają dyrektora FBI do Polski

2015-04-21, 19:28

MSW: powstaną regionalne zespoły ds. przeciwdziałania handlowi ludźmi

2015-04-21, 19:26
Prezydent: system obrony powietrznej z USA, śmigłowce z Europy

Prezydent: system obrony powietrznej z USA, śmigłowce z Europy

2015-04-21, 19:21

KE: UE mogłaby zwalczać przemyt ludzi podobnie jak walczy z piratami

2015-04-21, 14:34

CKE: egzamin z wiedzy humanistycznej przebiegł spokojnie

2015-04-21, 13:45

Publicysta "Washington Post" broni tez szefa FBI w sprawie Holokaustu

2015-04-21, 13:45

Były strażnik z Auschwitz prosi przed sądem o przebaczenie

2015-04-21, 13:42
Na egzaminie gimnazjalnym z polskiego m.in. opowiadanie o podróży

Na egzaminie gimnazjalnym z polskiego m.in. opowiadanie o podróży

2015-04-21, 09:22
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę