Dyskryminacja w polskich szkołach jest codziennością
Dyskryminacja w szkole jest zjawiskiem powszechnym; dotyczy i uczniów, i nauczycieli - wynika z raportu, przedstawionego w środę w KPRM przez Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej. Najczęściej dyskryminowani są uczniowie biedni i nieheteroseksualni.
W środę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prezentująca wyniki badań "Dyskryminacja w szkole - obecność nieusprawiedliwiona", przygotowanego przez Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA). Spotkanie było współorganizowane przez Biuro Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania.
Jak wynika z przedstawionego raportu, w szkołach najczęściej dyskryminowani są uczniowie biedni oraz nieheteroseksualni. Powodem dyskryminacji jest również wygląd zewnętrzny (np. otyłość, noszenie okularów), pochodzenie narodowe i etniczne, kolor skóry, niepełnosprawność oraz wyznanie lub bezwyznaniowość. Dyskryminowani są również chłopcy, którzy w oczach rówieśników nie są dostatecznie "męscy" oraz dziewczęta.
Dzieci i młodzież, którzy doświadczają dyskryminacji, są izolowani przez rówieśników, wyśmiewani i obrażani. Często doświadczają przemocy, zarówno psychicznej, jak i fizycznej, a także przemocy seksualnej i cyberprzemocy.
Większość uczniów nie wie, czym jest dyskryminacja i nie potrafi na nią konstruktywnie reagować: pozostają wobec niej bierni i niechętnie korzystają z pomocy nauczycieli.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że uczniowie doświadczają dyskryminacji także ze strony nauczycieli, np. poprzez prześmiewcze, pogardliwe określenia oraz upowszechnianie uprzedzeń. Zdarzają się również wypowiedzi o charakterze molestowania seksualnego, kierowane do dziewcząt.
Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara zwróciła uwagę, że wszystkie opisane w raporcie przejawy dyskryminacji są bardzo niepokojące, jednak "to, co może najbardziej niepokoi to jest to, że czasami sojusznikami tych znęcających się młodych ludzi są nauczyciele". "Nauczyciele którzy robią seksistowskie uwagi, bardzo wyraźnie odnoszące się do seksualności dziewczynek, to jest rzecz karygodna" - oceniła.
Jak podkreślają autorzy raportu, nauczyciele bagatelizują zachowania dyskryminacyjne lub nie reagują. Ewentualna reakcja kierowana jest jedynie w stronę sprawcy zachowania, natomiast zupełnie pomijane są potrzeby ofiar.
Jednocześnie nauczyciele, którzy angażują się w działania antydyskryminacyjne, często sami spotykają się z negatywnymi reakcjami innych członków grona pedagogicznego. Badanie wykazało, że dyskryminacja jest obecna także wśród nauczycieli - najczęściej narażone na nią są osoby młodsze z krótszym stażem w zawodzie, a zwłaszcza kobiety.
Dyrektorom i nauczycielom brakuje wiedzy na temat dyskryminacji i jej zapobiegania. Poproszeni o wymienienie działań antydyskryminacyjnych, jakie były podjęte w ich szkołach, często wskazywali np. na akcje charytatywne, rekolekcje, działania prozdrowotne oraz ekologiczne.
Prof. Fuszara podkreśliła, że wielu nauczycieli szuka odpowiednich narzędzi i wiedzy, które pozwoliłyby im zapobiegać i przeciwstawiać się sytuacjom dyskryminacyjnym. Zdaniem pełnomocniczki potrzebne jest wprowadzenie tego rodzaju zagadnień w system kształcenia nauczycieli, zarówno w ramach studiów przygotowujących do zawodu, jak i poprzez kursy i zajęcia na studiach podyplomowych.
Obecna na konferencji dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Wychowania MEN Anna Wesołowska podkreśliła, że szkoły nie powinny skupiać się jedynie na dydaktycznym wymiarze swojej działalności, ale również na wychowaniu. Powiedziała, że każdy nauczyciel może w trakcie swoich lekcji realizować treści antydyskryminacyjne. Przypomniała, że programy nauczania zatwierdza dyrektor i może on wpisać w nie "te działania, które są dla danej szkoły właściwe".
Wesołowska podkreśliła, że szkoła nie może być w działaniach antydyskryminacyjnych odosobniona i powinny one być realizowane we współpracy z rodzicami, samorządem oraz organizacjami pozarządowymi. "I taka koalicja, takie wspólne działanie dopiero przyniesie efekt" - podkreśliła.
W odpowiedzi na wyniki raportu Koalicja na Rzecz Edukacji Antydyskryminacyjnej, zrzeszająca 55 organizacji pozarządowych i grup nieformalnych, wystosowała w środę pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Koalicja apeluje m.in. o uruchomienie regularnego kursu doskonalenia nauczycieli, dotyczącego zapobiegania dyskryminacji oraz o przygotowanie i upowszechnienie informacji dla nauczycieli, rodziców i uczniów na temat możliwości reagowania i postępowania w przypadkach dyskryminacji i przemocy. Koalicja proponuje również powołanie przy MEN zespołu ds. wspierania równości i działań antydyskryminacyjnych w środowisku szkolnym.
Dyr. Wesołowska przypomniała, że z inicjatywy ministerstwa już teraz realizowanych jest wiele działań przeciwdziałających dyskryminacji i przemocy. Podkreśliła, że resort edukacji jest otwarty na rozmowę z przedstawicielami Koalicji.
Badanie realizowane było w ramach projektu "Dyskryminacja w szkole - obecność nieusprawiedliwiona". W trakcie badania przeprowadzano wywiady grupowe z młodzieżą szkolną, indywidualne z nauczycielami oraz wywiady pogłębione z nauczycielami aktywnie wdrażającymi działania antydyskryminacyjne. Wykorzystano również dane zgromadzone w Systemie Ewaluacji Oświaty. (PAP)