Zdaniem Bieńkowskiej Europa musi zrozumieć, że ma wspólny rynek

2015-04-20, 14:51  Polska Agencja Prasowa

Europa musi zrozumieć, że ma 500-milionowy wspólny rynek; wszelkie działania poszczególnych krajów chroniące ich własne rynki szkodzą całej UE – mówiła podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska.

Bieńkowska występowała podczas sesji kongresu, na której o założeniach i podstawach planu inwestycyjnego dla Europy (tzw. planu Junckera) opowiadał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen. Plan ten ma uruchomić publiczne i prywatne inwestycje rzędu co najmniej 315 mld euro w ciągu najbliższych trzech lat (2015-2017).

Katainen akcentował m.in., że najważniejszą częścią planu Junckera jest poszerzenie i pogłębienie wspólnego rynku. Również Bieńkowska uznała wspólny rynek za kluczową część planu. Zaznaczyła, że w tym kontekście cała Unia Europejska musi zdać sobie sprawę, że na jej terenie mieszka 500 mln osób i to powinien być wspólny rynek europejski.

„W przeciwnym razie Europa w niedługim czasie, może w średnim okresie, straci swoją konkurencyjność” - przestrzegła komisarz. Jak mówiła, obecnie widać wyraźnie, że w obecnej praktyce kraje stosują regulacje chroniące swe wewnętrzne rynki.

„Chociaż stosunkowo szybkie sprawienie, aby pewien strumień pieniędzy poszedł w inwestycje, jest niezwykle ważne, wydaje mi się, że ważniejsze jest nie w krótkim, a w średnim i długim okresie sprawienie, byśmy wszyscy zrozumieli, że każde działanie na poziomie rządu krajowego, które ochrania własny rynek, osłabia Unię Europejską jako całość” - zaakcentowała Bieńkowska.

W jej ocenie obecnie najważniejsze są trzy kwestie. Pierwsza z nich to przejrzenie wszystkich regulacji europejskich pod kątem blokad uniemożliwiających przedsiębiorcom działalność. Drugia, to presja na rządy, by zaczęły działać europejskie regulacje dotyczące np. wspólnego rynku usług. Trzecia kwestia to połączenie rynków dóbr i usług w ramach tzw. gospodarki cyfrowej oraz pójście w kierunku innowacyjności.

„Europo, wszystkie kraje, jeżeli nie zrozumiecie, że macie duży wspólny rynek i ten wspólny rynek jest największą wartością(...), zaczniemy przegrywać na różnych etapach i w różnych dziedzinach” - podkreśliła komisarz.

Zastrzegła też, że to nie administracja nie tworzy miejsca pracy, a tworzą je przedsiębiorcy. „My powinniśmy to umożliwić” - zaznaczyła. Przestrzegła, aby nie traktować planu Junckera jedynie jako źródła pieniędzy – bo wówczas spali na panewce - lecz jako okazję do znacznie szerszych zmian.

Przypomniała m.in., że jedną czwartą planu stanowią środki dla małych i średnich przedsiębiorstw. „Jeśli potrafimy sprawić, żeby Europejski Bank Inwestycyjny stosunkowo szybko zrobił łatwe reguły dla przedsiębiorców, to wszystko pójdzie (w dobrym kierunku - PAP)” - oceniła Bieńkowska.

Komisarz zaakcentowała też konieczność osadzenia pomysłów powstających pod kątem planu Junckera w istniejącym otoczeniu i wypełnienia go działaniami zaplanowanymi. Przypomniała, że to otoczenie tworzą m.in. inne inicjatywy KE w tym roku: ogłoszona już europejska strategia związana z unią energetyczną i kilka kolejnych dokumentów. Zaznaczyła, że Komisja Europejska ma jeden cel. „Mamy przynieść do Europy więcej miejsc pracy, mamy zatrzymać tu przemysł, jeszcze go unowocześniając i wreszcie mamy stać się tak konkurencyjni, żeby wszystkie inne gospodarki dostrzegły nas nie jako cel do +pożarcia+, tylko jako rzeczywistego partnera” - dodała komisarz.

Występujący po Bieńkowskiej przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów Markku Markkula akcentował rolę regionów we wdrażaniu planu Junckera. Zapowiedział stworzenie specjalnej bazy wiedzy dla regionów ułatwiających podejmowanie decyzji skutkujących najlepszymi, oddolnymi inwestycjami w praktyce. Jak mówił, potrzebne są przede wszystkim inwestycje długoterminowe, integrujące wiele działań w różnych obszarach. „Należy wykorzystać potencjał, który przełoży się na odnowę społeczną, na innowacje społeczne” - akcentował Markkula. Zastrzegł również, że plan oznacza m.in. kwestie dzielenia się ryzykiem.

Maricel Popa z rumuńskiego ministerstwa gospodarki podkreślił, że w planach inwestycyjnych UE należy stosować równe warunki inwestycyjne dla wszystkich krajów. Wspomniał również o zapewnieniu w UE bezpieczeństwa energetycznego poprzez współpracę z krajami Europy Środkowej m.in. z Rumunią, której „krajowym zasobem” jest ropa.

Wiceminister spraw zagranicznych i handlu Węgier Laszlo Szabo zaznaczył natomiast, że „Europa ma wyglądać atrakcyjnie” dla inwestorów. Jego zdaniem UE powinna czerpać z doświadczenia mniejszych krajów, szczególnie tych z rejonu Europy Środkowo-Wschodniej, które są "motorem" gospodarczym Europy. Szabo ocenił też, że należy również „patrzeć na projekty, które mają wspólne cele i założenia europejskie”, a nie te, których jest beneficjentem wyłącznie jeden kraj. Dla rozwoju Europy – zdaniem ministra – istotne są budowa wspólnej infrastruktury rozwojowej, by mieć „pewny rynek wewnętrzny”, oraz stabilizacja sektora energetycznego.(PAP)

Kraj i świat

Wspólne kontrole NIK i Europejskiego Trybunału Obrachunkowego

2015-04-20, 16:00

Zdaniem Komorowskiego, lasy są wspólną własnością wszystkich Polaków

2015-04-20, 15:59
Drewniana łódź z imigrantami rozbiła się u wybrzeży wyspy Rodos

Drewniana łódź z imigrantami rozbiła się u wybrzeży wyspy Rodos

2015-04-20, 15:10

W Kościele spada liczba powołań; młodzi za mało dojrzali

2015-04-20, 15:02

Zdaniem prezesa NFZ, normalizacja pakietu onkologicznego w trzecim kwartale

2015-04-20, 15:01

UE zaostrza przepisy w sprawie walki z praniem pieniędzy

2015-04-20, 15:00

Norwegia pierwszym państwem, które całkowicie rezygnuje z radia FM

2015-04-20, 14:57

Kopacz: będziemy budować połączenie gazowe miedzy Polską a Czechami

2015-04-20, 14:55

Amerykańscy żołnierze rozpoczęli szkolenie ukraińskich wojskowych

2015-04-20, 14:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę