CBOS: 56 proc. Polaków zagrożenie terroryzmem uważa za realne
56 proc. Polaków zagrożenie terroryzmem w Polsce uważa za realne; ponad połowa badanych (55 proc.) ocenia, że polskie władze i instytucje nie są dobrze przygotowane do zapobiegania atakom terrorystycznym - wynika z środowego sondażu CBOS.
Zagrożenie terroryzmem w Polsce jest w odczuciu społecznym poważniejsze niż przed laty - zauważa CBOS. Obecnie za realne uważa je ponad połowa badanych - 56 proc., co oznacza wzrost od roku 2013 o 13 pkt proc., a od 2010 aż o 24 pkt. W ciągu ostatnich dwóch lat ubyło osób zarówno przekonanych, że zagrożenie terroryzmem w naszym kraju jest wyolbrzymiane: z 28 proc. do 22 proc., jak i całkowicie kwestionujących jego istnienie: z 24 proc. do 14 proc.
W ciągu ostatnich dwóch lat zauważalnie wzrosły też obawy związane z atakami terrorystycznymi. Wprawdzie nadal większość badanych - 57 proc. - nie obawia się ich, jednak od roku 2013 grupa ta zmniejszyła się o 15 pkt proc., zarazem w takim samym stopniu przybyło osób wyrażających przynajmniej umiarkowane obawy w tym zakresie: o 15 pkt, do 41 proc.
CBOS ocenia, że badani na ogół sceptycznie odnoszą się do kompetencji polskich władz i instytucji państwowych w zakresie bezpieczeństwa. Ponad połowa - 55 proc. - ocenia, że nie są one dobrze przygotowane do zapobiegania atakom terrorystycznym, a tylko jedna czwarta - 26 proc. - jest przeciwnego zdania. W ciągu ostatnich dwóch lat te krytyczne opinie o przygotowaniu polskich władz do przeciwdziałania terroryzmowi w zasadzie nie uległy zmianie.
Ogromna większość badanych - 86 proc. - zgodziłaby się na wzmożone kontrole na granicach, lotniskach i dworcach. Niemal sześciu na dziesięciu - 59 proc. - zaakceptowałoby zaostrzenie przepisów migracyjnych. Tyle samo respondentów - 59 proc. - deklaruje gotowość poniesienia kosztów w związku z wydatkami na bezpieczeństwo. Te trzy rozwiązania mające poprawić bezpieczeństwo, zwłaszcza zaś dodatkowe wydatki, są aprobowane częściej niż dwa lata temu - podaje CBOS.
Większość badanych - 57 proc. - nie zgodziłaby się natomiast na limitowanie przez instytucje państwowe informacji o zagrożeniu terrorystycznym w kraju. Z największą dezaprobatą spotyka się pomysł zwiększenia uprawnień władz w zakresie inwigilacji obywateli: kontroli korespondencji - 74 proc. - czy podsłuchiwania rozmów telefonicznych - 72 proc.
Zaledwie ośmiu na stu badanych - 8 proc. - nie zgodziłoby się na żadne z tych rozwiązań, a 7 proc. zaakceptowałoby wszystkie.
CBOS zauważa, że obecny poziom obaw jest najwyższy w ostatnich pięciu latach, ale niższy niż w latach 2003-2005, natomiast zbliżony do zarejestrowanego w roku 2001 i 2002. "Obok takich incydentów, jak zamach na francuski tygodnik "Charlie Hebdo", na poczucie zagrożenia terroryzmem może również wpływać umacnianie się fundamentalistycznego Państwa Islamskiego. Ponadto nie bez znaczenia pozostaje sytuacja na Ukrainie i napięcie między Rosją a Zachodem, co również w jakimś stopniu kształtuje percepcję zagrożeń i poczucie bezpieczeństwa w naszym kraju" - podaje.
O tym, że zagrożenie terroryzmem w Polsce jest wyolbrzymiane lub w ogóle nie istnieje, nieco częściej mówią respondenci młodsi (mający od 18 do 34 lat) niż starsi, częściej też przedstawiciele takich grup, jak pracownicy usług, prywatni przedsiębiorcy, a także osoby identyfikujące się z lewicą, nieuczestniczące w praktykach religijnych.
Natomiast jako poważne relatywnie częściej traktują je ankietowani w dużym stopniu zainteresowani bieżącymi wydarzeniami, specjaliści z wyższym wykształceniem, członkowie kadry kierowniczej, technicy i średni personel, osoby uzyskujące najwyższe dochody oraz badani biorący udział w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu.
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face to face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 5-11 marca na liczącej 1062 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. (PAP)