Polska w światowej czołówce pod względem liczby potencjalnych dawców szpiku
Polska jest na trzecim miejscu w Europie i siódmym na świecie pod względem liczby osób znajdujących się w światowej bazie dawców szpiku (Bone Marrow Donors Worldwide - BMDW). W rejestrze jest 25 mln potencjalnych dawców, z czego ponad 740 tys. to Polacy
Od grudnia 2013 r. polski rejestr potencjalnych dawców szpiku współdziała z rejestrami amerykańskim i europejskim. W 2014 r. jego zasoby przeszukiwano ponad 15 tys. razy – robiły to zarówno ośrodki polskie, jak i zagraniczne z 45 państw: głównie z USA (89,9 proc.), Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady, Turcji, Francji i Hiszpanii.
Jak podkreśla resort zdrowia, zasoby polskiego rejestru wyróżniają się na tle europejskim z uwagi na młody wiek potencjalnych dawców. Aż 40 proc. z nich nie ukończyło 30. roku życia, a kolejne 37 proc. jest między 30. a 40. rokiem życia.
Dyrektor Krajowego Banku Dawców Szpiku prof. Andrzej Lange powiedział PAP, że z medycznego punktu widzenia efektywność przeszczepienia od młodych dawców jest wyższa niż od starszych. Zaznaczył jednak, że zdarzają się przypadki, gdy dawcą szpiku dla małych dzieci są ich dziadkowie. "Dawstwo szpiku jest bardzo istotną szkołą działania dla dobra wspólnego" - zaznaczył Lange.
Prawie 670 tys. potencjalnych dawców szpiku w Polsce zostało zarejestrowanych przez Fundację DKMS (Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska). Beata Borzyszkowska z Fundacji DKMS powiedziała PAP, że niektórzy potencjalni dawcy nigdy nie znajdą odpowiedniego biorcy, natomiast inni już po kilku miesiącach od rejestracji dowiadują się, że mogą uratować komuś życie. Od początku 2015 r. już 230 osób zarejestrowanych w bazie fundacji oddało szpik, z czego aż 187 biorców pochodziło spoza Polski.
Po dwóch latach po przeszczepieniu dawca może poznać biorcę szpiku. Bardzo często dawcy chcą spotkać się z biorcą i upewnić się, że czuje się on dobrze. "Jeżeli tylko prawo na to pozwala, to znaczy biorca nie pochodzi z kraju, którego prawo zabrania takich kontaktów, to my staramy się również umożliwić taki kontakt. Najpierw jest to kontakt listowny, a potem możemy też zorganizować takie spotkanie" - zapewniła Borzyszkowska.
Zdaniem prof. Langego wzrost liczby zarejestrowanych potencjalnych dawców wynika m.in. z dobrze funkcjonujących programów ministerstwa zdrowia oraz z zaangażowania wielu instytucji związanych z dawstwem krwi do działania na rzecz pozyskiwania dawców i ich genetycznego opisywania. W ocenie prof. Langego dobrze funkcjonuje również Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne do Spraw Transplantacji "Poltransplant", ułatwiając relacje pomiędzy ośrodkami przeszczepiającymi a ośrodkami leczącymi.
Obecnie resort zdrowia prowadzi Narodowy Program Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej zaplanowany na lata 2011-2020, który ma na celu między innymi zwiększenie liczby potencjalnych dawców szpiku oraz rozwój publicznych i niepublicznych rejestrów niespokrewnionych dawców krwi pępowinowej. (PAP)