Polska, Niemcy i Francja chcą wzmocnić politykę obronności UE
Ministrowie obrony Polski, Niemiec i Francji zapowiedzieli w poniedziałek, że wobec nowych zagrożeń na świecie, a szczególnie konfliktu na Ukrainie, będą zabiegać o wzmocnienie polityki bezpieczeństwa i obronności UE, aby móc szybciej reagować na kryzysy.
Tomasz Siemoniak, Ursula von der Leyen i Jean-Yves le Drian, którzy spotkali się w Poczdamie, podpisali list do szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini zawierający propozycje reformy Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP).
„Musimy reagować szybciej i lepiej” – powiedziała niemiecka minister obrony po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Polski i Francji.
Te trzy państwa tworzą istniejący od 1991 roku Trójkąt Weimarski, jednak w dziedzinie obronności trójstronna współpraca uległa w minionych latach rozluźnieniu. Ministrowie obrony spotkali się ostatnio w 2006 roku.
Siemoniak podkreślił, że Europa jak nigdy dotąd potrzebuje weimarskiej współpracy w dziedzinie obronności. "Kryzysy wokół granic Europy, przede wszystkim kryzys ukraińsko-rosyjski, oceniamy jako najpoważniejsze zagrożenie od czasu zakończenia zimnej wojny” – powiedział, po czym zaakcentował: „Trójkąt Weimarski musi działać ręka w rękę”.
Jak wskazała von der Leyen, europejska strategia obrony ma już dziesięć lat i należy ją przystosować do nowych wyzwań wynikających ze zmienionej sytuacji międzynarodowej. Wśród priorytetów wymieniła uaktywnienie grup bojowych, które powinny jej zdaniem być gotowe do szybkich działań. „Tracimy często zbyt dużo czasu na początku konfliktów” – wyjaśniła.
Siemoniak ocenił, że list będzie „bardzo mocnym sygnałem” świadczącym o zbieżności w ocenie tego, co Europa powinna w dziedzinie obronności zrobić. Treści listu do Mogherini nie opublikowano, ponieważ mają podpisać go także ministrowie spraw zagranicznych trzech państw, co ma nastąpić 2 kwietnia we Wrocławiu.
Von der Leyen i le Drian opowiedzieli się za rozbudową wojskowego potencjału UE, wymieniając m.in. drony, łączność i system tankowania samolotów w powietrzu jako dziedziny wymagające działań.
Siemoniak i von der Leyen podkreślali, że wzmacnianie unijnej polityki obrony nie oznacza osłabienia NATO. „Potrzebujemy silnego europejskiego filaru NATO” – powiedziała szefowa niemieckiego resortu obrony.
Siemoniak wspomniał o przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie. Za kluczowe projekty, które powinny do tego czasu zostać zrealizowane, uznał powstanie sił szybkiego reagowania – tzw. szpicy, korpus w Szczecinie oraz rotacyjną ciągłą obecność sił wojskowych we wschodniej i środkowej Europie. Von der Leyen potwierdziła gotowość Niemiec do aktywnego udziału w tworzeniu tych sił.
Trzej ministrowie spotkali się w centrum dowodzenia operacjami zagranicznymi Bundeswehry w Poczdamie. Złożyli wiece w Lesie Pamięci - niedawno utworzonym miejscu pamięci poświęconym żołnierzom poległym podczas misji zagranicznych Bundeswehry.
Z Poczdamu Jacek Lepiarz (PAP)