Duda mógł brać udział w nielegalnym wpływaniu na proces legislacyjny ws. SKOK

2015-03-27, 15:56  Polska Agencja Prasowa

Politycy PO uważają, że Andrzej Duda mógł brać udział w nielegalnym wpływaniu na proces legislacyjny ws. ustawy o SKOK. Chodzi o wniosek do TK złożony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem PO kwestią powinna zająć się prokuratura. "To hucpa polityczna" - odpowiada PiS.

Politycy PO uważają też, że nie jest wykluczone powołanie, jeszcze w tej kadencji, sejmowej komisji śledczej, która zajęłaby się wyjaśnieniem sprawy SKOK-ów. Ich zdaniem Duda powinien zawiesić swą kampanię prezydencką i członkostwo w PiS.

Piątkowa "Gazeta Wyborcza" opisała jak powstawał wniosek do TK w sprawie ustawy o SKOK-ach, który w 2009 roku złożył prezydent Lech Kaczyński, a nadzorował jego ówczesny prawnik, a obecny kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda. Chodziło o to, by Kasy nie podlegały realnej kontroli Komisji Nadzoru Finansowego, jak przewidywała uchwalona ustawa.

Jak zauważa "Gazeta", Duda nie zamówił niezależnych ekspertyz w sprawie SKOK-ów, ponieważ wystarczyły mu te sporządzone w interesie Krajowej Kasy SKOK, a które uznawały kontrolę KNF nad SKOK-ami za niekonstytucyjną. Według "GW" Duda przyniósł też pozbawioną autorstwa opinię prawną, której fragmenty wstawiono do prezydenckiego wniosku do Trybunału. W czasie prac nad skargą prezydencki minister - jak informuje dziennik - przyjął w Pałacu prezesa Kasy Krajowej Grzegorza Biereckiego i szefa rady nadzorczej SKOK Adama Jedlińskiego.

Szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział w piątek na konferencji prasowej, że Duda musi publicznie odnieść się do kwestii opisanych w "GW". Jak wyliczał, Duda musi odpowiedzieć m.in. na pytania: kto napisał wniosek do TK zaskarżający ustawę o nadzorze finansowym nad SKOK-ami, a także czy i w jakim celu przyjmował ludzi odpowiedzialnych za Krajową Kasę SKOK, w tym Jedlińskiego i Biereckiego.

Zdaniem Grupińskiego prokuratura powinna z urzędu zająć się sprawami opisanymi w "Gazecie", a - jak zaznaczył - jeśli prokuratura nie zajmie się tymi kwestiami, odpowiednie wnioski złoży Platforma Obywatelska.

"Mamy do czynienia z nielegalnym wpływaniem na proces legislacyjny" - mówił Grupiński. "Wyraźnie widać, że w Pałacu prezydenta Kaczyńskiego lobbyści pracowali nad zablokowaniem bardzo ważnej ustawy, która miała ochronić oszczędności 2,5 miliona Polaków. Wyłania się z tego ciemny obraz związków polityków PiS z zapleczem finansowych SKOK-ów, wyłania się afera Andrzeja Dudy" - przekonywał szef klubu PO.

Dlatego - jak dodał - wraca pytanie, czy mimo krótkiego czasu, który pozostał do końca kadencji parlamentu, nie warto zdecydować o powołaniu sejmowej komisji śledczej ds. SKOK-ów.

"W świetle doniesień prasowych, wiemy, że udział Dudy w kwestiach związanych ze sprzyjaniem SKOK-om oraz w blokowaniu objęcia SKOK-ów nadzorem (państwowym) był bardzo poważny, być może okaże się, że będziemy mieć do czynienia z aferą Dudy" - podkreślił z kolei poseł PO Mariusz Witczak. Jak ocenił, Duda powinien zawiesić swoje członkostwo w PiS - do czasu wyjaśnienia kwestii opisanych w mediach.

W ocenie eurodeputowanego PO Adama Szejnfelda, doniesienia medialne na temat Dudy są "absolutnie szokujące", ponieważ "wskazują na to, że cały proces legislacyjny(...) mógł być prowadzony nielegalnie". Jak ocenił, konieczne jest wyjaśnienie, kto zlecał i płacił za ekspertyzy, na podstawie których skierowano ustawę do TK. Jego zdaniem Duda powinien zawiesić też swoją kampanię wyborczą - do momentu wyjaśniania spraw opisanych w mediach.

Duda, proszony w piątek o komentarz do wypowiedzi polityków PO, powiedział, że on prowadzi merytoryczną kampanię. "Nawet nie będę tego komentował" - podkreślił.

Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak nazwał zarzuty PO "hucpą polityczną". "Dziś mieliśmy kolejną odsłonę brudnej gry PO, zaplecza politycznego urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Widać, że są bardzo zdesperowani, brakuje im pozytywnego przekazu, brakuje im w kampanii pozytywnych pomysłów" - ocenił Błaszczak na konferencji prasowej w Sejmie.

Polityk PiS zarzucił z kolei Komorowskiemu, że jego zaplecze również spotkało się w 2011 roku z władzami Kasy Krajowej, m.in. jej prezesem Grzegorzem Biereckim. W tym kontekście wymienił nazwiska trzech ówczesnych prezydenckich doradców: Olgierda Dziekońskiego, Jerzego Pruskiego i Jerzego Osiatyńskiego. Z tego, co dotarło do mnie, to spotkanie miało charakter właśnie rozmowy na temat ustawy o SKOK (...) To pokazuje, jak kłamliwa i przeinaczona jest narracja panów z PO" - dodał szef klubu PiS.

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek potwierdziła w piątkowej rozmowie z PAP, że spotkanie prezydenckich ministrów m.in. z Biereckim miało miejsce w 2011 r. Odbyło się z inicjatywy szefa Kasy Krajowej. "Słowa pana Błaszczak tylko potwierdzają, że obecna kancelaria prezydencka była i jest odporna na potencjalne naciski grup interesów. Jeżeli zajmuje się jakąś sprawą, to wysłuchuje różnych stanowisk" - zaznaczyła Trzaska-Wieczorek.

"Natomiast jak było w 2009 roku, w jaki sposób powstawał wniosek do TK blokujący nadzór finansowy nad SKOK, kto za nim stał i jaki był cel tych działań, to te pytania należy kierować do pana Andrzeja Dudy, który wówczas, jako minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nadzorował powstanie tego wniosku" - dodała szefowa biura prasowego KPRP.

Rzecznik PiS Marcin Mastalerek ocenił, że Grupiński - podobnie jak prezydencki minister Tomasz Nałęcz - pełni rolę "zagończyka", a Duda nie będzie odpowiadał na zaczepki "zagończyków". Zdaniem Mastalerka "Gazeta Wyborcza", atakując kontrkandydata Komorowskiego w wyborach, pokazała, że nie jest obiektywna. "W takim tanim spektaklu ataków na naszego kandydata nie będziemy brali udziału. (...) Jest grupa hakowa w Kancelarii Prezydenta, która wyszukuje takie ataki" - przekonywał.

Po tym, gdy w grudniu 2009 r. Lech Kaczyński skierował ustawę do TK, Kancelaria Prezydenta informowała, że zastrzeżenia budziły m.in. przepisy dotyczące tworzenia spółdzielczych kas, co miało następować w trybie zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Prezydent Kaczyński uważał, że przesłanki odmowy wydania zezwolenia są nieostre. Ponadto - zdaniem L. Kaczyńskiego - ustawa zbyt daleko ingerowała w samorządność i autonomię kas.

W marcu 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o ograniczeniu skierowanego przez L. Kaczyńskiego wniosku do TK. Komorowski wycofał zastrzeżenia wobec przepisów ustanawiających nad działalnością SKOK-ów nadzór KNF. Jak podało wówczas biuro prasowe Kancelarii Prezydenta, podstawową zaletą wzmocnienia nadzoru nad Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi jest zapewnienie większego bezpieczeństwa ulokowanych tam pieniędzy.

W styczniu 2012 TK uznał, że dwa pozostałe przepisy ustawy o SKOK-ach, które zaskarżył prezydent Kaczyński, są niezgodne z konstytucją, ale nie na tyle, by ustawa nie mogła wejść w życie. (PAP)

Kraj i świat

Kontrolerzy nie dopuścili się naruszeń

2015-03-27, 15:55

Nie da się postawić kontrolerów lotu ze Smoleńska przed polskim sądem

2015-03-27, 15:51

Będzie wniosek o wyrzucenie Napieralskiego z partii

2015-03-27, 15:50

Po katastrofie w Alpach UE rozważa rekomendacje ws. obecności w kokpicie

2015-03-27, 15:50

Poszkodowani podczas górniczych demonstracji nie zgłosili się do RPO

2015-03-27, 14:51
Anna Komorowska wzięła udział w pokazie wielkanocnych palm

Anna Komorowska wzięła udział w pokazie wielkanocnych palm

2015-03-27, 14:51

70. rocznica aresztowania przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

2015-03-27, 14:50

Choroby zatok mogą być spowodowane problemem z zębami

2015-03-27, 14:43

LOT otrzymał od EASA propozycje zaleceń dot. obecności załogi w kokpicie

2015-03-27, 14:41
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę