Macierewicz: ustalenia prokuratury ws. Tu-154M nie mają nic wspólnego z faktami [wideo]

2015-03-27, 16:44  Polska Agencja Prasowa
Szef Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 r. podczas konferencji prasowej. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Szef Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 r. podczas konferencji prasowej. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Ustalenia prokuratury ws. przyczyn katastrofy w Smoleńsku nie mają nic wspólnego z ustalonymi dotychczas faktami; jej działania mają podłoże polityczne - powiedział w piątek szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS).

"Dawno już - myślę, że od raportu pani Anodiny (szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego) - nie mieliśmy do czynienia z materiałem tak dalece nieodzwierciedlającym rzeczywistości" - powiedział na konferencji prasowej Macierewicz, komentując wnioski przedstawione przez prokuraturę wojskową w piątek.

Dodał, że ustalenia prokuratury "cofają nas do, można by powiedzieć, wczesnej Anodiny", a cała analiza przebiegu wydarzeń nie ma nic wspólnego z ustalonymi dotychczas faktami.


Macierewicz: Od raportu Anodiny nie było materiału tak nieodzwierciedlającego rzeczywistości. Źródło: TVN24/x-news

"To jest niezrozumiała próba sfałszowania przebiegu wydarzeń" - ocenił. Podkreślał, że według ostatniego raportu parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, do zniszczenia Tu-154M doszło na skutek eksplozji w powietrzu. Raport ma zostać zaprezentowany 10 kwietnia.

Według Macierewicza zastępca szefa WPO płk Ryszard Filipowicz powiedział podczas konferencji, że "nieodesłanie na lotnisko zapasowe Tu-154, nie miało wpływu na przebieg wydarzeń". Zdaniem posła PiS oznacza to, że "prokuratura jest przekonana, że samolot by został zniszczony także wtedy, gdyby został odesłany na lotnisko zapasowe".

Płk Filipowicz poinformował, że nieodesłanie odpowiednio wcześniej Tu-154 na lotnisko zapasowe nie jest objęte zarzutami dla rosyjskich kontrolerów.

Macierewicz mówił, że ze wszystkich dostępnych mu analiz wynika, że gen. Andrzeja Błasika nie było w kokpicie. Jak poinformowała prokuratura wojskowa, biegli uznali, że nie była zachowana tzw. sterylność kokpitu i że niewykluczona jest obecność w kabinie gen. Andrzeja Błasika w ostatniej fazie lotu.

Macierewicz odniósł się także do ustaleń biegłych, że jedną z przyczyn katastrofy były m.in. nieprawidłowości w związku z wyznaczeniem do lotu "osób bez ważnych uprawnień lub wręcz bez uprawnień, do wykonywania lotów na tym typie samolotu". Macierewicz powiedział, że dowódca załogi samolotu Tu 154M mjr Arkadiusz Protasiuk 10 kwietnia 2010 r. miał ważne uprawnienia. "Interpretacja, jakiej dokonano dzisiaj za raportem Millera, jest interpretacją świadomie niekorzystną dla mjr. Protasiuka" - ocenił.

Macierewicz mówił, że komenda o odejściu na drugi krąg została podana na wysokości 100 m. Natomiast - według Macierewicza - sprawa odejścia na drugi krąg została przez prokuraturę podawana inaczej. "Dlaczego państwo jesteście dziś przekonywani, że miało to miejsce na wysokości 75 metrów, trudno mi zrozumieć" - powiedział Macierewicz.

Szef zespołu zaprezentował także zdjęcia obrazujące rozrzut szczątków samolotu - jak mówił - "spalonych, zniszczonych, nadpalonych" fragmentów samolotu. Ocenił, że rozrzut szczątków, świadczy o tym, że "samolot zaczął się rozpadać przed (zderzeniem) z brzozą". Macierewicz uważa, że doszło "do eksplozji rozrzucającej szczątki samolotu" na odległość co najmniej 120 metrów. Zaprezentował także zdjęcia m.in. dźwigara przedniego samolotu "wyrwanego wybuchem z lewego skrzydła" oraz wnętrze salonki prezydenckiej, która - jak mówił - została "zwęglona". "Słyszeliście państwo dzisiaj: nie było żadnych opaleń, nie było żadnych zwęgleń, nie było żadnych eksplozji".

"Jeżeli tak jest, jak chciała prokuratura, jeżeli samolot upadł na skutek oczywistego błędu pilota, to gdzie jest krater na tym podmokłym terenie? (...) A więc 80 ton uderzyło w podmokły teren. Gdzie jest ten wielki rów? Gdzie jest ta dziura? Otóż jej nie ma. Tak jak nie ma do dzisiaj wiarygodnej ekspertyzy prokuratury. To, co państwo otrzymaliście, to co przedstawiono, to polityczna propaganda na użytek chwili bieżącej" - ocenił Macierewicz.

"Materiał dowodowy, który zaprezentowałem, bezspornie wskazuje, że samolot został zniszczony w powietrzu przez eksplozję. Moim zdaniem to była zbrodnia" - mówił Macierewicz. Na pytanie, "czy to był zamach", odpowiedział, że wstrzyma się z ostateczną opinią. "Myślę, że 10 kwietnia będę mógł przedstawić moje stanowisko w tej materii" - dodał.

W jego opinii naganne jest, że rodziny ofiar katastrofy dowiadują się o nowych ustaleniach z konferencji prasowej. "Nie znam takiej sytuacji na świecie, w której rodziny ofiar dowiadują się o nowych ustaleniach i nowych ekspertyzach z konferencji prasowej prokuratury. To jest rzecz nie tylko niespotykana, nie tylko okrutna, ale też świadcząca o politycznej manipulacji i politycznym podłożu działań prokuratury" - powiedział Macierewicz.

W piątek prokuratura wojskowa poinformowała, że jako bezpośrednią przyczynę katastrofy biegli wskazali m.in. niewłaściwe działanie załogi polegające na zniżaniu samolotu poniżej warunków minimalnych do lądowania i niewydanie komendy odejścia. Wnioski biegłych dostarczyły podstaw do wydania postanowień o postawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa wobec dwóch rosyjskich kontrolerów, członków grupy kierowania lotami - poinformowała prokuratura.

WPO wszczęła śledztwo w dniu tragedii 10 kwietnia 2010 r. Jest ono prowadzone w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu Tu-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP Lech Kaczyński oraz członkowie załogi". (PAP)

Kraj i świat

Dymisja wiceministra sprawiedliwości. Na wakacjach posługiwał się służbowym samochodem i kartą

Dymisja wiceministra sprawiedliwości. Na wakacjach posługiwał się służbowym samochodem i kartą

2024-08-21, 11:43
Emeryci mogą spodziewać się większych pieniędzy. Wypłaty pierwszych czternastek 30 sierpnia

Emeryci mogą spodziewać się większych pieniędzy. Wypłaty pierwszych „czternastek” 30 sierpnia

2024-08-21, 10:29
Aplikacja mObywatel z nową funkcją. Dzięki niej lepiej będą monitorowane zagrożenia

Aplikacja mObywatel z nową funkcją. Dzięki niej lepiej będą monitorowane zagrożenia

2024-08-21, 06:57
Tragedia w Demokratycznej Republice Konga. Zatonął statek z 300 osobami na pokładzie

Tragedia w Demokratycznej Republice Konga. Zatonął statek z 300 osobami na pokładzie

2024-08-20, 21:10
Maseczki wrócą na nasze twarze Będziemy zalecać ich noszenie

Maseczki wrócą na nasze twarze? „Będziemy zalecać ich noszenie”

2024-08-20, 20:19
Sławomir Mentzen wystartuje w wyborach na prezydenta. Konfederacja wybrała swojego kandydata

Sławomir Mentzen wystartuje w wyborach na prezydenta. Konfederacja wybrała swojego kandydata

2024-08-20, 17:54
Pieniądze z KPO czekają na szpitale. Niebawem ruszy nabór wniosków od placówek

Pieniądze z KPO czekają na szpitale. Niebawem ruszy nabór wniosków od placówek

2024-08-20, 17:03
Woda na ulicach Warszawy. W samej stolicy około 1000 zgłoszeń po burzach [zdjęcia]

Woda na ulicach Warszawy. W samej stolicy około 1000 zgłoszeń po burzach [zdjęcia]

2024-08-20, 12:11
Harris czy Trump  kto zostanie prezydentem USA Pytamy Anne Applebaum [Rozmowa Dnia]

Harris czy Trump – kto zostanie prezydentem USA? Pytamy Anne Applebaum [Rozmowa Dnia]

2024-08-20, 09:06
Recepty na leki opioidowe wkrótce tylko podczas osobistej wizyty. Konsultacje w toku

Recepty na leki opioidowe wkrótce tylko podczas osobistej wizyty. Konsultacje w toku

2024-08-20, 08:44
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę